Nieznany:
Nie mogłem dłużej czekać
Nieznany:
Przepraszam
Nieznany:
Musiałem zająć Ci go od rana
Nieznany:
Miałem zbyt dużą chcice
Nieznany:Nieznany:
Przepraszam też za jakość zdjęcia
Nieznany:
Wiem, że nie lubisz, gdy zdjęcia są źle zrobione
Nieznany:
Byłem jednak zbyt zajęty żeby się tym przejmowaćTae poczuł łzy płynące do jego oczu. Spojrzał na puste miejsce obok niego w łóżku. Czuł się bezsilny, zraniony.
- Kochanie! Wstałeś już?!
Usłyszał głos męża z korytarza i dźwięk zamykanych drzwi. Szybko wytarl łzy, które spłynęły już po jego policzku. Aleks wszedł do sypialni i spojrzał na niego przerażony i zmartwiony. Szybko wziął go w ramiona.
- Znów zły sen, skarbie?
Tae odsunął się od niego gwałtownie i pokazał swój telefon na otwartych wiadomościach. Aleks nie widział wielu z nich, był pewien, że dawno przestał je dostawać. Był przerażony ich ilością, a Tae drżał. Coraz mocniej wątpił w wierność męża.
- Gdzie byłeś?
Spytał łamiącym się głosem. Aleks spojrzał na niego i westchnął. Nie wiedział jak pozbyć się łez swojego skarba. Wiedział, że to jego wina. Że nie dbał ostatnio o to, żeby Tae czuł się bezpiecznie.
- W sklepie. Poszedłem po świeże bułeczki i twoje ulubione rogaliki. Przy okazji zrobiłem inne zakupy. Nie chciałem cię budzić...
Tae się zarumienił. Uznał, że nie miał powodu żeby mu nie wierzyć. Poczuł się jak idiota. Znowu się wygłupił.
- Kocham Cię, Taeś..
- Ja ciebie też kocham... przepraszam... Te wiadomości mnie trochę... Rozstrajają. A ciebie tak często nie ma...
Aleks przytulił męża i pocałował go w czubek głowy. Chłopak nadal drżał, a łzy nadal spływały po jego policzkach. Miał dość. Chciał żeby to się już skończyło.
- To ja przepraszam... Zaniedbywałem cię i nie dziwie się, że te wiadomości cię dobiły. Postaram się być w domu częściej.____
Nieznany:Nieznany:
Nie pozwolę mu tak po prostu odejść____
- Taeś... Aleks cię kocha
- Ale Yoonie, te wiadomości... Ich jest coraz więcej. I za każdym razem jak jego nie ma...
- Ktoś chce ewidentnie was rozdzielić. Tae... Doskonale wiesz, że mu zazdrosze, bo jesteś z nim, a nie ze mną. Założę się, że jest więcej zazdrosnych osób. A ktoś po prostu nie umie sobie z tym poradzić i chce, żeby któryś z was koniecznie był wolny.
- Nie wiem... Yoonie... Nie mam siły.
- Za dwa dni będę w NY, przyjadę, pogadamy, znajdziemy rozwiązanie. Taeś, proszę, nie płacz.
- To mnie przerasta, Yoonie. Wszyscy mówią, że powinienem wszystko poblokowac, ale jak to robię to i tak pisze z innych kont i numerów.
- Poradzimy sobie z tym... Co mówi o tym Aleks?
- Że ktoś mnie nie lubi albo się pomylił.
- Tak długo trwałaby pomyłka?
-No właśnie! To niemożliwe... Dlatego coraz częściej mam wrażenie że to wszystko prawda. Że on mnie zdradza...
- Jesteś zbyt cudowny żeby Cie zdradzać
- Nie kłam
- Ja cię nie zdradziłem. Nigdy. Od początku byłeś tylko ty, nawet, gdy nie umiałem się do ciebie zbliżyć
- Yoonie
- Uwierz mi, jesteś zbyt wspaniały... Ktoś po prostu chce cie zranić i niestety mu to wychodzi.
- Może masz rację... Dziekuje, że ze mną jesteś
- Już Cię nie zostawię, aniołku. Co by się nie działo, masz we mnie wsparcie
- Yoonie. Proszę cię przez ciebie mam głupie wrażenie, że to ja zdradzam
- Jesteśmy przyjaciółmi, to nie jest zdrada.
-Wiem, Yoonie.
- I pamiętaj. Jeśli dupek jednak okaże się zdrajcą, masz pod ręką kilka osób, które chętnie skopią mu tyłek.
- Dzięki, Yoonie______
Nieznany:
Znów nie potrafiłeś go zaspokoić
Nieznany:Nieznany:
Był cudowny
Nieznany:
Dobrze, że nie dajesz rady. Dzięki temu przychodzi do mnie----
6/8
CZYTASZ
Don't Lose My Trust [Taegi]
FanfictionOn kocha Ciebie Ty kochasz Jego On się brzydzi Ty się boisz Zaufasz? ________ Jin i Tae to bracia Paring główny: TaeGi Paringi poboczne:) NamJin JiKook Tae x OC J-hope x OC