119

623 20 7
                                    

Aleks_ander

472 osoby lubi to Aleks_ander: Ogłaszenie!! @

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

472 osoby lubi to
Aleks_ander: Ogłaszenie!! @.TaeTae ma już swojego opiekuna 😍💕

Zobacz wszystkie komentarze: 189
Jiminie: Woo... Nie sądziłem, że poszło aż tak dobrze xD
Johnkook: No to nieźle 😍 gratki!
KimSeokJin: Witaj w rodzinie.. PS. Uciekaj póki możesz xD
KimNamJoon: Super! Gratulacje!
MinSuga: 👌
Katie: Awww😍😍
Peterson: Wiedziałem, że tak będzie
Tommy: Dobrze, że nadal mogę was wkurzać xDD
J-hope: Yay😍😍 szczęścia!
Sarahahah: kolejny przystojniak zajęty... Gdzie ja teraz drugiego takiego znajdę?
TaeTae: Opiekuj się mną dobrze, skarbie 💕
Nicole: @.TaeTae, aww 😍 jak słodko

_____
Suga patrzył zły na telefon, podczas gdy Jin, Namjoon, Hoseok i Hyori, oglądali spokojnie film. Właśnie była scena, w której chłopak dowiadywał się, że posiada gen i może zajść w ciążę. Yoongi zaś musiał się na czymś wyżyć, a ten temat był dla niego idealny.
- Koszmar.
Prychnął, wkładając telefon do kieszeni. Jin zmarszczyl brwi i spojrzał na niego.
- Nie rozumiem.
- No posiadanie genu... Chociaż to jeszcze można przeżyć, dopóki nie ma ciąży.
Uniósł brew zaskoczony, widząc, że Jin podnosi się, a Hoseok i Nam patrzą na niego z niepewnościa, gotowi do akcji.
- Nie tolerujesz chłopaków, mogących zajść w ciążę?!
Yoongi również wstał i patrzył wyzywająco na Jina.
- Niech sobie żyją, ale z daleka ode mnie. To obrzydliwe.
Uśmiechnął się wrednie widząc powiększającą się złość Kima. Reszta też była wkurzona, ale tego już nie widział.
- A co? Możesz urodzić Joonowi dzieciaczki, że się tak spinasz?
Prychnął. Jin prawie się na niego rzucił, ale Namjoon złapał go mocno.
- Nie. Wyjdź!
Yoongi wyszedł zły, ale jednocześnie zadowolony z siebie. Wyrzucił trochę złości. Był zazdrosny i musiał się jakoś wyżyć.

J-hope:
Nie wiem czy zachowałeś się tak bo nie wiesz czy dlatego, że aż tak się brzydzisz...
J-hope:
Wolę jednak uznać, że nie wiesz.
J-hope:
Taehyung jest w ciąży. Wie o genie od wypadku, w którym zginęli jego rodzice.
J-hope:
Lepiej nie pojawiaj się tutaj przez jakiś czas, Jin jest gotowy Cię pobić.

Yoongi stanął na środku chodnika w szoku. Patrzył na znaki w telefonie i nie wierzył. Jego Taeś?..
Od razu powróciły do niego wspomnienia jak krytykował "mutantów". Czy to  dlatego chłopak się od niego odsunął? Przecież sam mówił, że nie chciałby nigdy z kimś takim przebywać. Teraz sam nie wiedział co myśleć.

Suga dzwoni
Odbierz /odrzuć.

- Halo? Yoongi? Coś się stało? Dlaczego dzwonisz?
- To prawda?
- Ale co?
- Jesteś w ciąży?
- Kto Ci powiedział?

- Nieistotne... Jesteś czy nie?
- Tak... Mam usunąć twój numer?
- Co? Nie! Jesteśmy przyjaciółmi, nie odrzuce cię przez to..
-

Przecież jestem obrzydliwy...-Skarbie... Nigdy tak nie mów, jesteś najlepszy
- Nie jesteś... Znaczy... Ja... Sam nie wiem co myśleć... Z kim teraz jesteś?? Przeszkadzam?
- Aleks jest u mnie

Suga zacisnął dłonie w pięści. Nadal był zazdrosny, mimo, że przez informacje o genie nie potrafiłby teraz nawet przytulić Tae... Musiał się najpierw przyzwyczaić. Z jednej strony nie umiał go teraz przyjąć, a z drugiej był zaborczy i nie chciał go oddać nikomu innemu. Co jednak jeśli nigdy go nie zaakceptuje?

- Pozdrów go... Mogę wiedzieć kto jest ojcem?

Sam nie wiedział dlaczego w jego sercu zakiełkowała nadzieja, że może to jego dziecko. Przecież spali ze sobą, nie zabezpieczyli się... Pamiętał nawet, że Tae pytał o gumki ale on go zignorował, a w końcu obaj dali się ponieść. Chciał żeby dziecko było jego, ale nie mógł oczekiwać wierności od Tae skoro nie byli razem... Dlaczego to było takie skomplikowane?

- Wolę o tym nie rozmawiać.
- Dlaczego?
- Drugi tatuś nie chce ani mnie ani dziecka. - Masz mnie, kochanie. Ja się wami zajmę
- Czy Aleks mógłby się nie wtrącać do rozmowy?
- Em.. Aleks, proszę Cię... - ok, już milczę- Nie powinien już komentować.
- Tae... Czy...
-  Tak?
- Ja muszę... Się przyzwyczaić...
- Jasne... To i tak lepiej niż się spodziewałem...

Stchórzył, nie był w stanie zapytać czy to on jest ojcem. Bał się. Bał się zarówno potwierdzenia jak i odpowiedzi negatywnej. Wiedział, że nie byłby w stanie teraz zaakceptować żadnej z nich. Pozytywnej, bo w jakiś sposób go to brzydziło, negatywnej, bo był cholernie zazdrosny.

- Zdajesz sobie sprawę z tego, że powinieneś mi powiedzieć wcześniej? Nie flirtowalibyśmy...

Nie wiedział dlaczego to powiedział. Przecież samo patrzenie na Taehyunga, słuchanie go, przebywanie z nim sprawiało, że nie mógł powstrzymać się  od podziwiania go. Nawet teraz, mimo niechęci do takich jak on, wyobrażał sobie że gdy tylko się przyzwyczai, będą razem.

- Wiem... Dlatego ja przestałem to robić.
- To dlatego teraz jesteś z Aleksem?
- Nie... jestem z nim, bo chcę, bo coś do niego czuje i jestem z nim szczęśliwy.
- Rozumiem... Daj mi czas, Tae.
- Oczywiście, Yoongi- ssi .
- Proszę Cię... Tylko nie tym tonem.
- O co Ci chodzi?
- Dlaczego jesteś taki oschły... To ty mnie okłamałeś.
- A ty mnie nie akceptujesz.
- Akceptuje.
- Będę mieć dziecko, Yoongi. Z facetem... Wiem, że cię to brzydzi, więc i ja w jakiś sposób cię obrzydzam.
- Taehyung...
- Nie, Yoongi, ja rozumiem... Nie jesteś pierwszy i nie ostatni, który tak reaguje... Chciałem utrzymać to dłużej w tajemnicy żeby móc z tobą normalnie rozmawiać, bez żadnej bariery... Ale ciąży nie ukryje..
- Tae, ja...
- Muszę kończyć, hyung. Mam nadzieję, że nie zerwiesz ze mną kontaktu.
- Nie umiałbym... Dlaczego chcesz się rozłączyć... Tak szybko?
- Idę spać, Yoongi-ssi.
- Aleks poszedł do domu?
- Nie.
- Rozumiem... Słodkich snów.
- Dzięki, pa hyung.

--------
Jak myślicie, dlaczego Tae zgodził się być z Aleksem?

Don't Lose My Trust [Taegi] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz