Yoongi wie o genie ~14

329 13 0
                                    

Namjoon przytulił mocno Jina, który drżał z rozpaczy. Tae znowu wyjeżdżał. I nawet jeśli już niedługo znów mieli się spotkać, bo każdy z nich planował być w Stanach na święta, to wszyscy też zdawali sobie sprawę z tego, że będą cholernie tęsknić.
Tae przytulał teraz Yoongiego, który nie chciał go puścić. Ostatnie dni spędzili razem, prawie nierozłączni, poznając się na nowo, lepiej. I żaden z nich nie wiedział jak wytrzymają tą rozłąkę.
- To tylko rok, Yoonie. Po studiach wracam do Korei...
Yoongi westchnął cicho.
- Wiem... I przecież to nie tak, że nie będziemy się widywać i nie będziemy mieć kontaktu... Ale ja już tęsknię.
Tae pocałował go lekko, z uśmiechem. Jego zaufanie do Mina rosło, chociaż nadal miał czasem wątpliwości. Wiedział jednak, że to kwestia czasu.
- Kocham cię, Taeś.
Tae wtulił się mocniej w swojego chłopaka. Nie potrafił jeszcze powiedzieć tego samego. Strach go paraliżował.
Po chwili Jimin i Jungkook podeszli do nich, mając smutne uśmiechy na twarzach.
- Chodźmy już... Jeśli teraz nie pójdę będę obserwował jak moja mama wybucha płaczem...
Mruknął Jimin, kuląc się lekko w sobie. Rozstania zawsze były takie trudne...
- Moi rodzice będą rozpaczać dopiero w domu... Ale mam ochotę do nich wrócić... Więc naprawdę musimy iść.
Jungkook odciągnął Tae od Yoongiego. Obaj z Jiminem przytulili Suge krótko na pożegnanie, a potem cała trójka przeszła przez bramki na lotnisku żeby potem jeszcze raz się odwrócić i pomachać im zanim zniknęli w tłumie kierując się do samolotu.
Hoseok położył dłoń na ramieniu Yoongiego
- Będzie dobrze... Wracajmy do domu...

------
Zbliżamy się powoli do końca 👼👼

Don't Lose My Trust [Taegi] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz