54-poematy

406 16 4
                                    

Gdy tylko skończyłam lekcje wsiadłam do mojego Ferrari pojechałam nim do domu. Po drodze wstąpiłem jeszcze do pobliskiego sklepu i kupiłam przekąski na dzisiejsze spotkanie.  Będąc już w domu zrobiłam szybki obiad a później zaczęłam odrabiać lekcje. Na szczęście bożka dzisiaj nie ma być w moim domu ponieważ idzie na pogawędkę z moim dziadkiem.  Chciałbym być na jego miejscu ale nie mogę muszę się zająć moim rodzeństwem. I niby to ja jestem najmłodszy, a oni starsi lecz  zachowują się jak malutkie dzieci. Nagle usłyszałam dźwięk dzwonka. Już przyszli?  Która jest godzina?  Włączyłam telefon było kilka minut po trzeciej , a ja zamyślona zapomniałam o kilku rzeczach. Dobra najwyżej jak oni pójdą do siebie to załatwię wszystko co miałam zaplanowane przez ich przyjazdem.  Zeszłam po schodach do przedpokoju. Otworzyłam frontowe drzwi i ujżałam moich trzech braciszku. Weszli do środka. Zamknęłam za nimi wejście.

-Chodźcie za mną!-rozkazałam im. Posłusznie wykonali mojej polecenie i po chwili byliśmy w moim ,,królestwie’’.

-Na pewno masz bogatych rodziców-stwierdził David. Nie wiem dlaczego ale zrobiło mi się smutno. Wiem, że on mieszka w gorszych warunkach ode mnie, może tego nie wie jak jeszcze jego dwóch braci ale pochodzą z bardzo bogatej rodziny.

-Zaczynamy od bogini czy od boga?-spytam się ich

-Od Boga-odpowiedział Aleks

-Okej-myślałam, że zaczniemy szukać informacji o matce, a zamiast tego zaczynamy od mojego kochanego tatusia.

-Ktoś ma jakiś plan żeby go  przedstawić-spytał się Aaron. A myślałam że go nie obchodzi ta praca.

-Może zrobimy ten projekt na obrys to, że napiszemy trochę o Bogu w kleimy zdjęcia z Google

-Nie-stwierdził mój najstarszy braciszek

-To może zrobimy prezentację multimedialną-zaproponował Aleksander

-To mi się bardziej podoba-oj Arona myślałam, że już nic ci się nie podoba.

-Okej. Na kogo laptopie to robimy?

-Na twoim-powiedział mój najmłodszy brat na co reszta rodzeństwa mu przytakneła.

-Dobrze. Wzięłam mój białe laptop z biurka wraz z ładowarką.

-Chodźcie za mną-kolejny raz poszłam do zupełnie innego pomieszczenia niż to. Moi bracia szli za mną. Po chwili znaleźliśmy się w jadalni. Usiadłam na pierwszym lepszym krześle i włączyłam laptop. Do lekcji nie był mi on potrzebny więc nie włączyłam go. Dawid i Aleksander usiedli z obu moich stron, a najstarszy z braci na przeciw mnie. Włączyłam przeglądarkę internetową i zaczęłam szukać informacji o moim ukochanym tatusiu. Większość z nich znałam ale nie mogę się przechwalać tego typu informacjami, ponieważ od razu będą się mnie pytać skąd ja to wszystko wiem.  Niektóre informacje, które ja znam nie są zamieszczone nawet w internecie. Gdy znalazłam pierwsze informacje  skopiowałam je, włączyłam PowerPoint i wkleiłam je na jedną ze stron prezentacji.

-Ej, a może połączymy te dwie prezentacje ze sobą-zaproponowałam im

-A czy te dwie postacie  w ogóle się jakoś łączą?-spytał się mnie Aleksander

-Afrodyta była kochanką Aresa

-To zupełnie jak Aaron i Victoria-stwierdził najmłodszy z braci

-Nie porównuj mnie do boga- warknął na niego Aaron. Co  właśnie mu odbiło? Ktoś mi to wytłumaczy? 

-Wracając Afrodyta była żoną Hefajstosa, ale potajemnie spotykała się z aresem ponieważ jej mąż nie miał dla niej czasu, a poza tym ona była najpiękniejsza z bogiń, więc nikt nie mogę się jej oprzeć

-A potem urodziła mu dzieci-zabiję go! Jakim prawem ten przeklęty bóg się tu zjawlił!? Strategiusz jak tylko oni pójdą to mój miecz znajdzie się w twoim sercu. Może to jest jedna z jego stegii taki żeby mnie wkurzyć? Jeśli moje rodzeństwo teraz się dowiedz całej prawdy o sobie to go ukatrupię.

-Gdzie jest to przeczytałeś? Przecież to są brednie

-Znasz się na bogach olimpijskich?- spytał się David Stailesa

-Tak to jest mój ulubiony dział w historii-bo może poczytać jakie poematy o nim piszą teraźniejsi ludzie.

-Jakiego boga i boginie musisz opisać razem z grupą?-spytałam się go

-Zeusa i Here- odpowiada. Moich dziadków? To może dlatego poleciał na Olimp spotkać się z moim ukochanym dziadkiem
Na szczęście po chwili poszedł do swojego pokoju.
Dalej zaczęliśmy pracować. Po dwóch godzinach chłopaki poszli z mojego domu. Umówiliśmy się na jutro o tej samej porze.

Mam tak dużo weny do tej  opowieści, że chyba zacznę jeszcze dzisiaj pisać kolejny rozdział.

I jak myślicie co Nike teraz zrobi?

Nastoletnia bogini(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz