25-jedno proste pytanie

756 34 0
                                    

Wsiadłam do mojego nowego rydwanu. Moje skrzydła zdążyły się już schować, więc nie będą mi przeszkadzać w locie. Chociaż wolałabym lecieć na nich, nie chcę dostać czymś większym od pioruna.

-Leć za mną-rozkazał mi ojciec.

On ruszył jako pierwsze, a tuż za nim ja. Po godzinie drogi staliśmy już przed ogromnym pałacem. Nie przypominał on w ogóle domu mojego taty był piękniejszy. Może dlatego, że bóg wojny musi mieć prawie wszystko czarne, a Atena białe. Jako pierwszy wysiadł mój opiekun zaraz zanim poszłam ja. Po chwili znaleźliśmy się przed wielkimi drzwiami chociaż tym słowem tego nazwać nie można bardziej przypominały one jakieś wrota. Otworzyły się one przed nami. Ciekawe jakim cudem? Może po prostu ktoś nas zobaczył i kazał nas wpuścić. Weszliśmy przez nie do ogromnego korytarza. Ojciec prowadził ponieważ ja zupełnie nie znałam tego miejsca. Po jakichś dziesięciu minutach znaleźliśmy się w ogromnej jadalni. Wszyscy który, że przed nami tam byli popatrzyli się na nas. Rozejrzałam się poszukując kogoś znajomego i zobaczyłam mojego dziadka jeszcze wielu innych, których miałam okazję spotkać na razie.

-Cześć-przywitaj się z nimi. Oni się na mnie dziwnie poparzyli.

-Cześć?!-zdziwił się dziadziuś

-Tak się witają ludzie w na Ziemi- wyjaśniła mu jak i całej reszcie Atena

-W takim razie cześć Nike-powiedział Zeus. Ciekawe kiedy on ostatnio widział człowieka i chociaż zamienił z nim jedno słowo.

Usiadłam przy pierwszym lepszym krześle ignorując innych

-Nicole to moje krzesło- powiedziała moja mama. Łał to jest chyba pierwsza osoba, która odezwała się do mnie po prawdziwym imieniu.

-Trudno mamo-bogini usiadła koło mnie, a za nią postąpili inni bogowie. Zaczęliśmy jeść ambrozja. A gdy byłam już najedzona usiadłam wygodnie na krześle i zadałam jedno proste pytanie:

-Kim jest Kronos?-wszyscy zastygli w miejscu. Czy ja zadałem aż takie trudne pytanie?

Nastoletnia bogini(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz