Gdy tylko znalazłam się w swoim domu położyłam się na łóżku i zmęczona zasnęłam. Tym razem jednak nie śnił mi się żaden proroczy sen a zamiast tego znalazłam się w krainie jednorożeców. Rano gdy tylko się obudziłam byłam bardzo wyspana. Na szczęście w mojej głowie nie pojawiła scena z rozmowy z Kronosem czy jakaś bognie podobna do mnie. Leniwie wyszłam z łóżka. Wolnym krokiem podeszłam do garderoby, z której wyciągnęłam ubrania na dzisiaj. Poszłam do łazienki. Ściągnęłam rzeczy, które miałam na sobie weszłam pod prysznic i zaczęłam się myć. Po niecałej godzinie byłam już umyta oraz ubrana w granatowe spodenki i biały cropp top. Na nogach miałam najzwyklejsze w świecie trampki. Włosy tym razem związałam w luźnego koka. Nałożyłam na swoją twarz delikatny makijaż. Poszłam do kuchni. Tam też zrobiłam sobie kanapki a następnie zjadłam je. Wychodząc z domu zabrałam jeszcze okulary przeciwsłoneczne oraz moją ukochaną torbę -prezent od Afrodyty-zakluczyłam drzwi, a następnie wsiadłam do mojego ukochanego samochodu i pojechałam z nim do więzienia zwanego również szkołą. Gdy znalazłam się już przed tym wielkim budynkiem wysiadam z pojazdu i ruszyłam na pierwszą lekcję. Była to lekcja greki czyli ojczystego języka. ( Od autorek: Coś jak u nas Polski). W połowie tej lekcji do klasy przed jakiś chłopak. No nie tylko nie one. Zgadnijcie kim on był? Czyli mój dziadek nic tym razem nie kłamał o tym, że Strategiusz będzie chodził ze mną do szkoły. To właśnie on wszedł do klasy. Przedstawił się, a następnie usiadł ze mną w ławce. Niech ktoś mi powie dlaczego Thomas dzisiaj nie jest w szkole. Wtedy z nim siedziała, a nie z jakimś bogiem.
-Hej Nicole jestem Stiles?-przywitał się ze mną i przestał się mi. Zeus wybrał dobre imię do niego. Tylko w ogóle dlaczego on zna moje ludzkie imię. Ja nie wyraziłam zgody by wszyscy widzieli jak mam na imię jako człowiek. Chociaż na to aby znali moje boskimi też nie zgodziłam się. Co prawda jako Nike w ogóle nie miałam na to wpływu.
-My się już poznaliśmy
-Doprawdy
Przybliżyłam się najbliżej niego
-Olimp-szepnęłam mu do ucha
-Nie wiedziałem, że to ty-jakim cudem o mnie nie poznał?
-To jest nasz z twoich strategii
-Oczywiście że tak plan byś została moją dziewczyną
-Nigdy ją nie będę-wysyczałam w jego stronę. Nigdy ale to nigdy nie zwiąże się z takim bezczelnym bogiem. W sumie ktoś kiedyś powiedział, że przeciwieństwa się przyciągają, ale na pewno nie w tym przypadku.
Odwróciłam się w stronę tablicy i dopiero teraz skupiłam się na lekcji. Gramatyka jak ja ją uwielbiam! Czujecie ten sarkazm? Gdy tylko zadzwoni dzwonek wyszłam jako jedna z pierwszych z sali. Obym dzisiaj nie dotknęła się na Aarona i jego dziewczynę. Moje modlę nie zostały jednak wysłuchane. Szłam sobie przez korytarz i nagle wpadłam by kogoś bo patrzyłam się na niego i ujrzała mojego najstarszego brata. W sumie ja jestem najmłodsza, a znam się na wielu różnych rzeczach lepiej od nich.
-Witaj kochanie kiedy w końcu spełnię swoja nagrodę?-zapytał się mnie. Dlaczego otaczają mnie sami idioci?-Jeśli chodzi o wczorajszy mecz to chyba zapomniałeś, że to ja wygrałam. A tak poza tym nigdy nie będę z tobą i nigdy się nie oddam. Mam już chłopaka, któremu jestem wierna-normalnie wierna jak pies
-Tak to gdzie on jest?
popatrzyłam się po osobach które są na korytarzu zobaczyłam Boga.-To tamten-wskazałam na Stilesa. Przed chwilą powiedziałam, że on nie może być moim chłopakiem a teraz zmieniłam zdanie. Ale ja jestem z zmienną
-I tak będziesz moja szybciej lub później-szepnął mi do ucha braciszek. Zaraz oskarża go o jakieś nękanie.
-Czy ty nie rozumiesz co znaczy słowo nigdy?!-wykrzyknęłam mu prosto w twarz. Na co zwróciłam uwagę wszystkich, którzy byli na korytarzu
-Zapamiętaj to sobie Nicole zawsze dostaje to co chcę-szepnął mi te zdanie do ucha. Czy on musi ciągle podwyższać ciśnienie? Nagle poczułam jak przez moje ciało przepływa prąd. To nie wróży nic dobrego zaraz się przeminię. Zignorowałam go i pobiegłam na dwór. Gdy tylko tam się znalazłam ruszyłam za budynek. Przez moje ciało po raz kolejny przepłyneła moc. Tym razem była jeszcze silniejsza od tej co chciała się ujawnić podczas wczorajszej kłótni z bogiem. A wiecie dlaczego to wiem? Czuję, że moc się powiększa. Zbiera się we mnie złość, która chce wyjść na świat. Zmieniłam się w swoją boską postać. Skrzydła miałam w całości pokryte czarną barwą. Gdyby nie dowiedziała się, że istnieje takie coś jak mgła nigdy bym się nie przemieniła, ale dzięki mojej mamie. Wiem, że teraz nikt mnie i zobaczy w boskiej postaci. Zamknęłam oczy by pomyśleć o moich kochanych pieskach swoją drogą będę musiała sobie sprawić jednego. Po chwili zamiast prądu nic nie odczuwam. Otworzyłam powieki. Spojrzałam się w prawo i w lewo. Moje skrzydła na nowo przybrały śnieżnobiałą barwę z elementami złota. Zmieniłam się w swoją ludzką postać. Postanowiłam, że dzisiaj odpuszczę sobie szkołę. I nawet wiem w jaki sposób bardziej spożytkuje swój czas. Wsiadłam do samochodu i pojechałam nim w strona najbliższego centrum handlowego.
CZYTASZ
Nastoletnia bogini(Zakończone)
FantasiObudziłam się w jakimś dziwnym pomieszczeniu. Stał nade mną duże postacie. Jedna z nich to kobieta a drugi to mężczyzna byli ubrani w piękne białe szaty... Okładka wykonana przez Antilia3