67-będą moimi niewolnikami

389 15 1
                                    

Chwilę zajęło mi uświadomienie sobie gdzie jestem. No przecież sama się to teleportowałam. To jest mój dom. Przez sen o wszystkim zapomniałam, a w mojej głowie nadal krążyło tylko  jedno  pytanie kim były te dwie kobiety.  Zignorowałam jednak to. Nie mogę cały dzień o nich myśleć, a dopiero minęło początek dnia. Leniwie wstałam z łóżka i skierowałam się do łazienki. Tam też załatwiłam  swoje potrzeby fizjologiczne i wzięłam krótki prysznic, a następnie owinięta w puchowy w ręcznik poszłam do garderoby.  Tam nałożyłam na siebie białą sukienkę na cienkich ramiączkach sięgającą do połowy ud. Do tego dobrałam jeszcze zwykłe białe koturn. Włosy najpierw wysuszyłam a później wyprostowałam za pomocą prostownicy. Następny w kolejności był makijaż. Zrobiłam go bardzo lekkiego. No bo przecież nie będę malowała się jak na przykład jakaś modelka skoro nią nie jestem. Z szafki nocnej zabrałam telefon i  ruszyłam  na dół. Wyczułam jakiś piękny zapach, więc z powędrowałam za nim. Doprowadził mnie on do jadalni gdzie przy stole siedzieli moi bracia i mój współlokator. Zajadali oni naleśniki.

-Hej, a gdzie moje śniadanie ?-spytałam się ich. Jeśli nie zostawili do mnie go to przez resztę dzisiejszego dnia będą moimi niewolnikami i będą robić za mnie niektóre rzeczy między innymi sprzątanie i gotowanie. A ja będę sobie odpoczywać. To jest zdecydowanie dobry pomysł!

-Cześć Nike-przywitał się ze mną Stiles-Tak jakby zapomnieliśmy o tobie-dodał po chwili. No i super nic dzisiaj nie będę musiała robić. Ten dzień nie może być chyba lepszy. Ale jak oni śmieli o mnie zapomnieć? Chyba, że bóg strategi powiedział tylko to, żeby mnie okłamać.  Jeśli zrobił tak to wymierze mu karę za to. Tylko jeszcze nie wiem jaką.  Popatrzyłam  się na nich morderczym wzrokiem.

-Co! Ty mogłeś Strategiuszu bo i tak cię nie obchodze, ale Zelosie, Kretosie i Bia jak mogliście zapomnieć o swojej siostrze

-Ja nadal nie mogę uwierzyć, że Ty nią jesteś-powiedziała Aaron

-Wiesz to teraz mnie  teraz obchodzi. Za to że, zapomnieliście o mnie, będziecie dzisiaj mi służyć

-Co!?-zdziwił się bóg strategii-nie będę na pewno ci służył. Ja jestem bogiem a nie niewolnikiem

-Jakoś śniadanie umiesz zrobić. A to jest niby zadanie służących-zwróciłam się do mojego ,,ulubionego” bożka-od tego momentu jesteście do końca dnia moimi  niewolnikami. Macie za zadanie posprzątać cały dom każdy zakamarek jego ponieważ ja później sprawdzę to co zrobiliście. Jeśli mi się nie będzie podobać to  co zrobiliście to będzie jeszcze raz sprzątać.  Drugim zadaniem jest zrobienie obiadu i kolacji. Trzecią z pracy jest wypranie, wyprasowanie i poukładanie moich ubrań w szafie.

-Ale...-przerwał mi Aleksander

-Nie ma żadnego ale. Nie trzeba było o mnie zapomnieć. Teraz wychodzę z domu, ale później wrócę i sprawdzę wasze postępy.-podeszłam do wieszaka gdzie widziała jedna z moich torebek. Wsadziłam do niej telefon wraz z moimi dokumentami. Wyszłam  ignorując moich braci. Na podjeździe stał już mój samochód, ale dzisiaj postanowiłam się przejść. Może pójdę do jakiejś kawiarenki kupić sobie kawę i jakieś ciasto to  zastąpi moje śniadanie. Ruszyłam wolnym krokiem chodnikiem przez dzielnice, w której mieszkam. Gdy byłam już  koło skrzyżowania zobaczyłam małą kawiarenkę. Postanowiłam tam pójść. Gdy się tylko tam znalazłam usiadłam na jednym z wolnych foteli. Po chwili podeszła do mnie kelnerka i zabrała moje zamówienie. Włączyłam telefon i zaczęłam przeglądać swoje social media. Ciekawe czy ktoś z Brazylii oprócz rodziców do mnie napisze.  Tęsknię za tamtym życiem lecz wiem, że te jest mi przeznaczone i nie mogę zmienić tego kim jestem. Tak sobie siedziałam i myślałam dopóki nie doszedł się do mnie ktoś. Podniosłam głowę z telefonu i spojrzałam na tajemniczą osobę. Okazał się  nią....

&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Jak myślicie kim jest tajemnicza osoba?


Następny rozdział pojawi się jutro, a kolejny pojutrze

Nastoletnia bogini(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz