Obudziłam się cała zlana potem. Jak ci chłopaki mogli zrobić coś takiego mojemu bratu? Dopiero się obudziłam, a już jestem wkurzona. Super lepszego początku dnia nie można było sobie wymarzyć. Wyszłam z pod kołdry, podeszłam do garderoby, a tam do jednej z szaf. Wyciągnęłam z niej błękitną hiszpankę, czarne długie spodnie z wysokim stanem, które na kolanach miały dziury; czarne baleriny. Wzięłam te ubrania i buty ze sobą do łazienki. Zimny prysznic bardzo dobrze mi zrobi. Po jakiś trzydziestu minutach byłam już umyta ubrana pomalowana i uczesania. W skrócie byłam już prawie gotowa do szkoły. Z krzesła z wiszący na nim worek razem z strojem na lekcje wychowania fizycznego. Teraz tylko zjeść śniadanie i mogę bez problemu jechać do więzienia. Zeszłam na dół. Tym razem nie zobaczyłam Stilesa robiącego posiłek gdyż kanapki były już na stole. I tak jestem na niego zła. Pospiesznie zjadłam jedną z kanapek a następnie ubrałam na swoje oczy okulary przeciwsłoneczne i wyszłam z domu. Nie zakluczyłam go gdyż chwilę przed tym jak wyszłam dostałam wiadomość od mojego współlokatora, że dzisiaj nie idzie do szkoły. Musi załatwić kilka boskich spraw. Chyba wolałabym iść na lekcje niż wypełniać jakieś papiery. Przed szkolą zaparkowałam jakieś pięć minut przed dzwonkiem. Chociaż tym razem się nie spóźnię. Na szczęście dzisiaj jest jako pierwszy WF więc wuefista nie powinien mi robić żadnych awantur lub czegoś podobnego za to że się spóźniłam. Gdy tylko przekroczyłam próg szkoły skierowałem się do przebieralni. Po kilku minutach byłam już ubrana w strój do ćwiczeń. Usłyszawszy gwizdek razem z innymi uczniami skierowałam się do sali.
-Dzisiaj zaczynamy biegać-ogłosił nauczyciele. Super. W końcu mogę się wykazać jako bogini szybkości.
Razem z wuefistą poszliśmy na stadion. Oprócz na znajdowały się nam też inne szkoły. Wszyscy pzyszli ćwiczyć.-Dzisiaj biegacie w parach.-Ciekawe z kim będę w parze. Oby nie z tą dziewczyną mojego brata.- Ja sam wam je wybieram-do domu po chwili nauczycieli
-Pierwsza biegnie nasza nowa uczennica razem z Victorią-Doszło do naszej klasy nowa dziewczyna? Zaraz to chodzi o mnie. Normalnie ten dzień nie mógłbyś jak na razie lepszy.
-Ustawcie się na starcie i zaczynamy-ja posłusznie wykonałam jego polecenie natomiast moja ,,koleżanka’’ musiała najpierw zadbać o swoje paznokcie. Naprawdę?! Wiadomo że ja wygram. Jeśli ona nadal będzie się skupiała tylko na swoim wyglądzie. Po chwili w końcu ustawiła się koło mnie na linii strartu.
-Dokąd biegniemy?-spytałam się nauczyciela
-Biegniecie dwa okrążenia, a potem spotykacie się tutaj z nami-wyjaśnia.
-Pan sobie ze mnie żartuje!?-spytała się go wkurzona moja rywalka
-Nie-odpowiedziała je-A teraz na miejsca gotowe strat.-zaczełyśmy biec.
Z początkowo Victoria biegła obok mnie ale później zaczęłam iść, natomiast ja nadal biegłam truchtem. Gdy okrażyłam już jedno okrążenie postanowiłam w końcu wypróbować swoją moc. Stanęłam na chwilę w miejscu by skupić w sobie energię bogini szybkości. Po chwili poczułam się jakby uderzyła we mnie błyskawica. Momentalnie popatrzyłam się dookoła siebie by sprawdzić czy naprawdę to nie wydarzyło. Na szczęście nie. Zaczęłam biec truchtem, ale w głębi czułam się jakbym biegła sprintem. Ta zdolność na pewno mi się przyda. Gdy byłam już jakieś dwa metry od mety poczułam jak ta niedokońca przez mnie poznana moc ulatuje ze mnie. Do linii mety biegłam już swoim wcześniejszym tempem. Po przekroczeniu lini mety zobaczyłam że wszyscy obecni się na mnie dziwnie patrzą. Czy ja coś zrobiłam?
-Brawo Nikole pobiłaś rekord szkoły w bieganiu na dłuższy dystans-pochwalił mnie wuefista. Więc o to chodziło.
Po jakiś dziesięciu minutach dobiegła do nas zmęczona Victoria. W sumie nie wiem czym się ona tak zmęczyła. Przecież pół drogi szła. W porównaniu ze mną wlekła się jak żółw. W sumie nie każdy ma moc. To dało mi nad nią ogromną przewagę no i jeszcze to, że czasami trochę biegam. Wczoraj był to pierwszy bieg odkąd jestem boginią. Po nas biegło jeszcze kilka par. Gdy tylko na linię mety przybiegła ostatnia z nich ruszyliśmy w drogę powrotną do szkoły. Obym się tylko nie spóźniła na następną lekcję. Powtarzałam sobie w duchu. Nie mogę przegapić pierwszej lekcji greki. Do miejsca naszego celu dotarliśmy równo z dzwonkiem na przerwę. Bedąc już w szatni przebrałam się w wcześniejszy strój, poprawiłam fryzurę i makijaż, a następnie ruszyła do klasy języka greckiego. Weszłam do sali równo z dzwonkiem. Usiadłam samym końcu klasy gdyż tylko tam była wolna ławka. Po chwili do pomieszczenia weszła jakąś starsza pani. Sprawdziła obecność i zaczęła gadać coś tam o gramatyce. Dla niektórych było to takie ciekawe, że woleli sobie pospać, nastomiast mnie to naprawdę zaciekawiło. Chociaż umiem się posługiwać wieloma językami, w tym też tym a to dzięki temu, że jestem boginią; nigdy nie słyszałam o niektórych rzeczach związanych z tym językiem, więc ta lekcja jest dobrym sposobem do głębszego poznania greki.
Gdy tylko lekcja się skończyła, a za nią kolejna i tak aż do końca. W końcu wsiadłam do mojego samochodu i pojechałam do domu. Byłam aż tak wykończona dzisiejszymi lekcjami że nie miałam ochoty na razie zrobić zadań domowych. Postanowiłam, że najpierw zrobię obiad, a później poszukam trochę informacji o swoich rodzicach. To zdecydowanie dobry pomysł. Będąc już w domu poszłam do swojego pokoju odłożyć torby. Następnie ruszyłam do kuchni. Tam przez jakąś godzinkę robiłam spagetti. Nagle usłyszałam dźwięk dzwonka. O nie nawet nie poszukałam informacji a oni już są. Zostawiłam jedzenie na stole i podeszłam do drzwi wejściowych by je otworzyć. W progu stali moi bracia. Zaprosiłam ich do środka.-Co tu tak pachnie?-spytał się mnie Aleks
-Właśnie zrobiłam obiad-wyjaśniłam mu
-To dobrze jestem głodny. -stwierdził po czym kierowany zapachem spagetti dotarł do kuchni. Ja oczywiście podążyłem za nim, a za mną pozostali bracia.

CZYTASZ
Nastoletnia bogini(Zakończone)
FantasyObudziłam się w jakimś dziwnym pomieszczeniu. Stał nade mną duże postacie. Jedna z nich to kobieta a drugi to mężczyzna byli ubrani w piękne białe szaty... Okładka wykonana przez Antilia3