43

776 25 0
                                    

Sobota

- Can i tell you The story
About my favorite song
It starts from three words
I love you

I'm in love with you
Say you love me
Do you love me
Like I love you

But I don't love myself

I need you when I'm home alone
But you will never come
Cuz you are with her
And she's not in my soul
And I'm not gonna change myself
I tried but I felt
Sometimes we don't get what we want...

I need you.
I'm calling.
I'm writing a message.
You do nothing.
I don't want to
Worry anymore.
Calm down my little baby
You're all I have.

Take my hand, come with me.

I need you when I'm home alone
But you will never come
Cuz you are with her
And she's not in my soul
And I'm not gonna change myself
I tried but I felt
Sometimes we don't get what we want...

I need your... I need your trust.
I need you to... to trust me.
You make me feel good, flying, be normal girl.
I felt like never
Before.

Can i tell you The story
About my favorite song
It ends with three words.
He doesn't love.
You said you love me
Was that a joke?
I hope it's not
Cuz I love you

Dzisiejsza noc to była męczarnia.
Nie mogłam zasnąć. Przez trzy godziny wierciłam się w pościeli. Żadna pozycja nie przypadała mi do gustu, a... potem doszły lęki...
Zaczęłam się czegoś bać, trzęsłam się ze strachu i czułam się obserwowana... to było straszne.

Kiedy po dłuższym czasie udało mi się zasnąć... miałam kilka snów, ale pamiętam tylko jeden... okropny sen.
W pierwszym śnie byłam ja, Adam i ktoś jeszcze... ale pamietam tylko Adama...

Siedział w pokoju na kanapie, tuż obok mojej torby, w której były dwa zeszyty. W jednym były moje piosenki i chwyty na gitarę, a w drugim...

Opisane moje samopoczucie. To, jak się na codzień czuje. Wszystko...

Ale też to, że się zakochałam...
W sumie głównie to, co czuję do Adama.

Ja siedziałam w drugim pokoju ze znajomymi. Nie pamiętam dokładnie kto tam był... ale to nie jest istotne, tak myślę.

Siedziałam i śmiałam się z nimi, dobrze wiedząc, że Adam zaraz przeczyta ten zeszyt, którego nie chciałam by czytał...

Ale siedziałam. Śmiałam się. Nic z tym nie robiłam. Byłam smutna, bo jakoś wiedziałam, że Adam właśnie czyta tę stronę, gdzie jest napisane jego imię, a zaraz obok słowo ,,kocham''.

Gdy dopiero po chwili do mnie to dotarło, wstałam jak oparzona i wybiegłam z pokoju. 
Bez pukania weszłam do pomieszczenia, w którym znajdował się on...

- Przeczytałeś już? - uśmiechnęłam się, choć w myślach płakałam z bólu, bo bałam się jak zareaguje.
- Tak. - Uśmiechnął się.

Wyobraziłam sobie jego minę jak czyta zdanie
,,Kocham Adama''.

Banalne dwa słowa, ale więcej nie mogłam wyrazić.

Uciekłam. Już wie o moich uczuciach do niego. Wie... a co zrobi z tą wiedzą? Kurwa...

Wie o tym!

Nagle znalazłam się w mojej starej, podstawowej szkole. Nie było to dla mnie dziwne - to sen, tu wszystko jest normalne.

Schowałam się pod zlewem (logiczne...) w łazience i tak siedziałam - rozmyślając, panikując i analizując od początku tę sytuację.

Nagle zamknęłam oczy.

Gdy je otworzyłam, leżałam w łóżku i pisałam z nim... nie pamiętam co dokładnie pisaliśmy.

Ale właśnie o tym zeszycie. Podchodził do tego na luzie a ja... ja umierałam ze wstydu i z bólu, który czułam w klatce piersiowej.

Nie powiedział nic... nie powiedział, że też mnie kocha ani że mu przykro, bo nie odwzajemnia moich uczuć.
Stwierdził tylko, że jestem słodka i coś tam jeszcze...

Świadomość tego, że nie do końca pamiętam co wtedy napisał mnie dobija...

Chcę sobie przypomnieć...
Na pewno się śmiał, ale nie tak złośliwie.

Ale wiem jedno. Nie kocha mnie.

He doesn't love me.

Obudziłam się o drugiej w nocy przerażona.
Nie odróżniłam rzeczywistości od snu...
Bałam się i było mi smutno, ale tylko przez chwilę, bo potem znowu zasnęłam.

Drugi sen nie miał totalnie sensu. Był po prostu głupi, ale pamiętam, że w tym śnie wiedziałam o poprzednim...
W sensie, chociaż w drugim śnie nie było nawet wzmianki o Adamie, wiedziałam, że jeszcze niedawno czytał mój zeszyt.

Że wie, że się zakochałam.
Ale nic z tym nie robi.
On nie kocha mnie.

Obudziłam się jeszcze pare razy, cały czas myśląc o tym, że on mnie nie kocha...

To bardzo bolało, chodź byłam na wpół przytomna.

Rano gdy się obudziłam, poleżałam trochę i dopiero po chwili przypomniałam sobie o śnie.

Przez kilka sekund prawie dostałam palpitacji serca... dopiero potem zdałam sobie sprawę, że to był tylko sen.

Ale nie zmienia to faktu, że jest mi teraz smutno.
Bo chodź to był jedynie bezsensowny sen, czuję, że to w jakiś sposób przekłada się... niestety na prawdziwe życie.

On do mnie nic nie czuje, a ja to od dawna wiedziałam. Zawsze to wiedziałam. Od dawna staram się z tym po prostu pogodzić.

Ale nie zawsze mnie to aż tak bardzo boli...

Są różne chwile - lepsze i gorsze.
Tych gorszych jest ostatnio zdecydowanie za dużo.

A to wszystko przez niego...

Breathe meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz