W końcu się przemogłam, podeszłam do mojego wychowawcy i zapytałam o konkursy fotograficzne. Wszystko byłoby spoko, gdyby nie to, że wpadł na pomysł, że można też zrobić zdjęcia naszej klasy, by później na koniec roku je wyświetlać przy zakończeniu.
Jestem szczerze przerażona. Boję się, że nie wyjdą, że połowa będzie ruszona albo nie wiem i że zrobię z siebie totalną idiotkę. Co innego jest robić zdjęcie jednej osobie, najczęściej takiej, z którą się przyjaźnię, a co innego całej grupie ludzi, która, mimo że chodzimy razem do klasy trzy lata, jest dla mnie praktycznie obca...
Jeśli powiem, że tego nie zrobię, to będzie głupio i w ogóle że się niE sTaRAm, a jeśli powiem, że tak, może wyjść z tego fiasko i zrobię z siebie pośmiewisko...
CZYTASZ
I'm nothing
SpiritualNie jest tu kolorowo. Najczęściej panuje tu obezwładniająca ciemność, wypływająca z mojego zakażonego, zepsutego umysłu. Bo tak właśnie się czuję. Zepsuta. | Zakończone | | Druga część „Struggling" na moim profilu |