Po około tygodniu pobytu tutaj nie mogłam powiedzieć ,że nie przywiązałam się do pozostałych półbogów. Nawet mój brat był całkiem spoko . Nie kłóciliśmy się się częściej niż raz na godzinę, czyli robimy postępy. Największa kłótnia była chyba wtedy jak dowiedział się ,że także przyjaźnię się z Mrocznym. Był zbyt zdziwiony tą informacją by myśleć logicznie, a ja miałam gorszy dzień, więc, jak można się było domyślić, nie skończyło się zbyt dobrze. Bogowie...jak on mnie czasami irytuje...chyba najbardziej ze wszy....
A nie ,jednak nie. Jest jedna osoba która wkurza mnie tak bardzo,że ledwo powstrzymuję się od uduszenia go gołymi rękami. Tą osobą jest nie kto inny jak Will Solace. On jest taki... arogancki, irytujący, wkurzający, sarkastyczny, chamski...(STOP!) ,że aż się coś we mnie gotuje. (Percy mówi ,że on jest jak ja w wersji chłopięcej. Pff....) Wracając do ciekawszych rzeczy niż ci dwaj, wreszcie nadszedł dzień w którym miała odbyć się bitwa o sztandar. Jak się okazało moje przybycie troszkę namieszało, nie tylko na polu towarzyskich relacji z Percy'm. Odkąd tylko tych dwóch pojawiło się na wspólnej bitwie o sztandar niepisaną regułą stało się to ,że Percy i Jason byli w dwóch innych drużynach ze względu na to ,że oboje są dość potężni. Teraz jednak nikt za bardzo nie wiedział co robić, ze względu na mnie. W końcu Chejron zadecydował ,że tym razem chłopcy dostaną przyzwolenie na zawarcie jednej drużyny z domkami Afrodyty, Dionizosa, Apolla, Aresa i i Iris, a ja będę w przeciwnej z domkiem Ateny, Hefajstosa, Hermesa, Iris, Hypnosa, Nemezis i Nike. Zapowiadała się ostra bitwa. My byliśmy drużyną czerwoną a nasz sztandar to sztandar Ateny.
Wobec tego od razu podeszliśmy do Anabeth, ponieważ była najlepszym strategiem. Spojrzała na nas wszystkich i powiedziała bez wachania jakby wszystko miała dokładnie rozplanowane conajmniej od tygodnia.
-Hermes, Iris i Hypnos bronią. Nemezis, Nike i Atena atakują, a Hefajstos odciąga wrogów. Zrozumiano? Ja pójdę od lewej.
-Od strumienia-uśmiechnął się Butch.
-Załatwię tam Percy'ego i zaprowadzę go najdalej od potencjalnych pomocników.
-Jak zamierzasz to zrobić?-spytał jej brat Malcolm
-Stary dobry podstęp. Zasymuluję wypadek, położę się twarzą w dół w strumieniu, cokolwiek. Jak będzie wystarczająco blisko, obezwładnię go.
-Nie chciałabym mieć w tobie wroga.- popatrzyłam na nią z podziwem.- A ja i Kalipso?
-Kalipso rozwiesisz pułapki wszędzie gdzie się tylko da i postaraj się być niezauważona. A ty Maro pójdziesz po sztandar przez środek. Pewnie będą tam grasować dzieciaki Apollina z łukami, ale jeżeli ci się uda, możemy wygrać w rekordowym czasie.
-Jestem za. Ktoś ma uwagi?-rozejrzałam się-Super. A więc idźmy zmieść ich plugawe dusze z powierzchni ziemi-uśmiechnęłam się wesoło i poszłam zająć pozycję. Usłyszałam jak Leo mówi do Jake'a.
-Kobiety są straszne.
-Nie wiedziałem, że aż tak -odparł. Uśmiechnęłam się pod nosem, a w głębi lasu rozległ się gwizd, który rozpoczynał zabawę. Anabeth wspominała co prawda, żebym chwilę odczekała, ale cierpliwość nigdy nie była moją mocną stroną, więc od razu sprintem pognałam do lasu. Gdzieś po prawej słyszałam odgłosy walki. Obok mnie śmignęła strzała, ale odtrąciłam ją płazem miecza i pognałam dalej. Usłyszałam po mojej lewej stronie jak Percy woła o pomoc a potem jęczy z bólu, co oznaczało ,że Anabeth udało się go podejść. Przede mną zauważyłam jak dość duży oddział dzieci Aresa napada na naszych od Ateny, więc cicho okrążyłam ich i prułam dalej. Zza drzew wyszedł nagle Liam, jeden z większysz synów Aresa i jakaś drobna dziewczyna od Afrodyty. Szybko sobie z nimi poradziłam, z drobną pomocą mieczy. Nagle zobaczyłam połyskujący w słońcu sztandar Aresa idealnie na środku niewielkiej polanki. Już myślałam ,że wygraną mamy w kieszeni, gdy dostałam prosto w tył głowy tępą strzałą. Padłam jak długa na ziemię krzywiąc twarz w bólu. Udało mi się jednak wstać wystarczająco szybko, by skrzyżować miecze z Willem.
CZYTASZ
Córka Olimpu - na podstawie Percy Jackson
FantasiaPercy Jackson, każdy kto chodź raz sięgnął po powieść Ricka Riordana, bądź słyszał o jego książkach, zna tego bohatera. Dziecko Posejdona, bohater nie jednej przepowiedni, wraz z przyjaciółmi ocalił świat nie jeden raz. Ale co by było gdyby jego his...