Okej. Powiedzieć, że miałem kłopoty, to jak uznać, że Frank pod postacią człowieka tylko trochę przypomina złotą rybkę akwariową. Kiedy tylko otworzyłem zmęczone po prawie nie przespanej nocy oczy, już wiedziałem, że jest ze mną źle.
Zielone, ciskające niszczycielskimi falami oczy wbite były we mnie z taką zażartością iż miałem wszelkie podstawy do obaw, że następnym wbitym w coś przedmiotem będzie moja głowa. Koszmary, które przez całą noc męczyły śpiącą mi wciąż na klatce piersiowej rudowłosą nie dały spać również i mnie, jednak wcale nie spowolniło to mojego mózgu w panicznym analizowaniu sytuacji w jakiej zastał nas jej brat. Przysięgam, gdyby miał trójząb swojego ojca z pewnością przebiłby mi na raz wszystkie najważniejsze organy. Na prawdę i tu musicie uwierzyć mi na słowo, nie chciałem w żadnym stopniu budzić Mary, zwłaszcza wiedząc, że nie miała prawa się wyspać, jednak w tym przypadku chęć oszczędzenia jej widoku trupa nad głową przemówiła jednak głośniej.
W sekundzie wyskoczyłem z łóżka dziewczyny, niezbyt delikatnym ruchem strącając jej głowę na poduszki, co o dziwo nawet jej nie obudziło. Bogom niech będą dzięki za krztę rozwagi jaką zachowałem decydując się na marznięcie całą noc, bo byłem pewien, że gdybym miał jeszcze wyplątać się z kołdry, Percy Jackson rozszarpałby mnie na miejscu gołymi rękami. Oczywiście nie ignorowałem faktu, że przecież wciąż mógł to zrobić.
-Co, jeśli mogę wiedzieć...-wycedził przez zęby.-...robiłeś w jednym łóżku z moją siostrą?
Miałem wrażenie, że tylko fakt iż pobudka tej sytuacji spała powstrzymał go od wrzaśnięcia na całe gardło. Jak się jednak okazało, powstrzymał również prawidłowe działanie absolutnie wszystkich komórek mojego mózgu które chwilkę wcześniej zaczęły w panice biegać w mojej głowie, rozbijając się o ściany czaszki.
-Ja nie...To znaczy to nie tak.-wykrztusiłem.
Oh, gdybym tylko miał dłoń, która mogłaby zdzielić mnie prosto w mózg, użyłbym jej z wielką chęcią. Oczywistą oczywistością jest iż było właśnie tak! Podobnie jak wiadomym faktem było to, że to właśnie brat dziewczyny z którą zdecydowałem się zasnąć będzie tym, który obudzi się przede mną i postanowi zobaczyć co u niej. Jak mogłem tego nie przewidzieć...cóż zapewne zastanawiałbym się właśnie wtedy gdyby widmo bycia wypchniętym na dno Tartaru przez całą wodę z otaczającego nas morza nie było tak przerażająco bliskie spełnienia.
-Szlag by cię trafił Solace, ona dopiero co dosłownie wróciła z Hades! Nie wspominając o znaczącym fakcie, który muszę ci przypominać po raz kolejny. TO MOJA SIOSTRA.
Tak, wiedziałem to. Wiedziałem to wtedy, kiedy uderzył mnie po śmierci wspomnianej dziewczyny. Wiedziałem to za każdym razem kiedy później przyszło mi patrzeć w jego granatowe ze złości oczy i słyszeć ton głosu jasno mówiący iż gdybym nie był mu potrzebny, wrzuciłby mnie do Styksu bez najmniejszej chwili wahania. Wiedziałem również, a przynajmniej mogłem się spodziewać iż fakt, że zaczęliśmy się dogadywać z pewnością nie oznaczał tego, że Percy po cichu zastanawiał się co kupić naszym dzieciom na....
Stop!
Jakim dzieciom do cholery?!
-Zdaję sobie z tego sprawę.-odparłem, odchrząkując.
Nie każcie mi tego komentować. Tego, jak również faktu iż stałem tak przed nim, we wczorajszych ubraniach, zaspany i rozczochrany tak, jakby po mojej głowie dopiero co przebiegł jego pegaz Mroczny. Tak, zgadza się. Stałem, nie uciekałem. Po prawdzie nawet nie zebrałem się do ucieczki. I być może nawet bym nie zdążył o tym pomyśleć, zanim niebezpiecznie wirujące wokół zaciśniętych dłoni chłopaka małe trąby wodne nie zdzieliłyby mnie w twarz. Ich widoczną tendencję do wzrostu powstrzymała jednak olśniewająca jak zawsze córka Afrodyty, z misternym warkoczem splecionym z długich, błyszczących brązem włosów. Można by pomyśleć, że jako dziecko bogini miłości, Piper była...no...po prostu niezbyt hojnie obdarzona komórkami mózgowymi. Jednak zapewniam was, każdy kto kiedykolwiek tak pomyślał, był w błędzie. Dziewczynie wystarczyło krótkie rzucenie szmaragdowymi oczami na sytuację w której nas zastała, by dwie szklanki wody trzymane przez nią w dłoniach zaczęły delikatnie się trząść, kiedy nie mogła powstrzymać się od śmiechu.
CZYTASZ
Córka Olimpu - na podstawie Percy Jackson
FantasyPercy Jackson, każdy kto chodź raz sięgnął po powieść Ricka Riordana, bądź słyszał o jego książkach, zna tego bohatera. Dziecko Posejdona, bohater nie jednej przepowiedni, wraz z przyjaciółmi ocalił świat nie jeden raz. Ale co by było gdyby jego his...