Rozdział 5

6.5K 249 148
                                    

- Co ty dzisiaj taki dziwny? - Zapytałam Michała, podchodząc do niego na trzeciej przerwie.

Stał pod salą matematyczną, za chwilę zaczyna się kolejna.
Czwartek to ten dzień, w którym ten przedmiot mamy dwa razy pod rząd.

- Nie ogarniam tego. Matematyka jest beznadziejna. - Mruknął i spojrzał w telefon. - Pewnie jeszcze na następnej lekcji będzie kartkówka.

- Gdybyś uważnie ją słuchał zrozumiałbyś. - Westchnęłam. Posłał mi zimne spojrzenie, a moje kąciki ust lekko ruszyły w górę.

Okej, jestem niemiła. To przez Matczaka, w ciągu ostatnich tygodni złapaliśmy dobry kontakt.

Dwa dni temu nawet udało mu się mnie zaciągnąć na wagary z Wygusiem, Szczepanem oraz Dominikiem.

Byliśmy nad Wisłą. Chłopcy popijali piwo i jarali skręty, a ja stwierdziłam, że popatrzę oraz pośmieję się, trzymając w dłoni wodę niegazowaną.

Czy on ma na mnie zły wpływ?

- Ale ja słucham! - Zmarszczyłam brwi i zaśmiałam się.

- Matczak, ty się wydurniasz na tym przedmiocie. - Pokazał mi język - Jak dorośle. - Nagle otworzył szeroko oczy, na jego twarzy pojawił się cwany uśmiech.

Co on znowu wymyślił?

- Przypał Jaworska, potrzebuję korepetycji.

- I co w związku z tym? - Uniosłam jedną brew.

- Ty ogarniasz matmę. - Na twarzy Michała dalej widniał ten cwany uśmieszek, którego mam ochotę zerwać.

- Odpowiedź brzmi nie.

- Dlaczego? Proszę! Potrzebuję twojej pomocy. - Westchnęłam ciężko, ponieważ ruszyło mnie to.

Kurcze, powiedział, że mnie potrzebuję. Nie powinnam zostawić go tak na lodzie.
Nie chcę żeby znów zaczął mnie nie lubić.

Jestem chora.

- W porządku. - Powiedziałam z niechęcią. - Kiedy?

- W sobotę? Jeszcze będę do ciebie pisać o której, albo ty do mnie przyjdziesz, obojętnie. - Powiedział ucieszony.
Nie mogę uwierzyć, że się zgodziłam.

- Myślicie, że Diana skończy z Antkiem? - Zadał pytanie Rościsz, gdy podszedł do nas wraz z Matim.

- Skąd ten pomysł? - Zmarszczyłam brwi.

- Byliśmy na fajce, stał tam razem z nią, zachowywali się dziwnie. - Stwierdził Mateusz.

Pomachałam objętenie ramionami.

Gadałam z nią, wiem, że się jej podoba.
Antek, to spokojny i ułożony facet.

- No Matczak, a jeśli mowa o związkach to co z Nikolą? - Pomachał dwuznacznie brwiami Andrzej.

Michał się za kimś ogląda?

- O stary, ostatnio byłem u niej. - Zaśmiał się. - Nie chcę zdradzać szczegółów. - Uh? - Zamierzam ją zapytać o chodzenie. - Uśmiechnął się szeroko.

Chodzi mu o Nikolę Drzewicką z III c?
Cholera, nie miałam zielonego pojęcia, że ze sobą kręcą.

Nikola jest bardzo wyluzowana, a zarazem nie skończy czegoś aż nie będzie to perfekcyjne.

Organizowałam kiedyś z nią konkurs językowy. Nie mam z nią aż takiego dobrego kontaktu. Nie pamiętam kiedy ostatnio rozmawiałam z Nikolom, poważnie.

Nie mam z Drzewicką konfliktu, tak właściwie nigdy nie miałam. Potrafię się z nią dogadać, a szczególnie, że łączy nas wspólna cecha - perfekcjonizm.

ALTERA | Mata [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz