- Lidia! Lida! Lidia! - Co do cholery?
Odwróciłam się za siebie i ujrzałam zdyszanego Matczaka.Czy z nim wszystko w porządku?
Byłam gotowa by wejść do bloku. Co on tu do cholery robi, skoro miał być na nagrywkach?
Zmarszczyłam brwi, gdy stanął na przeciwko.
- To nie informacja przez telefon!
- Przestań krzyczeć. - Robi za duże zamieszanie na osiedlu.
Ludzie jeszcze sobie coś pomyślą.
- Chodzi o SB. - Powiedział z ogromną ekscytacją. Wiem, że ostatnio robił ogromne postępy i poznał paru raperów z wytwórni, ale ciekawa jestem co tym razem. - Dostałem propozycje dołączenia.
Co do cholery? Jakby Michał i SBM? Jakby dołączyć?
O mój Boże! Czy on nie spełnił jednego z największych marzeń? Kiedy to się stało? Solar jest aż tak nim zachwycony?
Jestem z niego dumna i zarówno szczęśliwa.Rzuciłam się mu w ramiona z szerokim uśmiechem. Nie mogę sobie wyobrazić jak wielkie zadowolenie oraz dumę odczuwa mężczyzna.
- Mówiłem, że nie przez telefon. - Mruknął mi do ucha. - Przejdziemy się? - Odsunęłam sie od niego i pomachałam twierdząco głowa.
Ruszyliśmy stronę bramy, a następnie uznaliśmy, że dobrym wyborem będą schodki. Oczywiście przez calutką drogę wypytywałam o wszystko możliwe.
Nie mogę uwierzyć, ze Matczakowi udało się już tak daleko zajść, a dopiero co zaczął swoją przygodę w tej dziedzinie.
Kuźwa mać jakby cholera jestem z niego taka dumna. Rodziców pewnie również rozpiera duma.
Jest w nim tyle potencjału.
Co jeśli on osiągnie sukces, a ja będę gdzieś z tyłu? Wolę jednak o tym nie myśleć, nie w tej chwili.
Kiedy usiedliśmy nad Wisłą, na piasku spojrzałam na słońce, które zachodziło.
Jest idealnie.Pogoda również jest piękna. Pokochałam życie. Pomyśleć, że wystarczyła do tego jedna osoba.
- Jak się czujesz?
- Jestem w pieprzonej euforii Lidka. - Stwierdził. - Czy może być jeszcz lepiej?
- Może być. - Zaśmiałam się. - Już niedługo będziesz miał miliony pod piosenkami.
- Wiesz, dzięki za rady odnośnie płyty, wziąłem pod uwagę ten pomysł o tak jakby pamiętniku z mojego życia. - To świetnie.
- Ile masz już numerów?
- Parę, ale myśle, że około piętnastu będzie. Aktualnie nagrywam Brum Brum. - Interesujecy tytuł. - Wiesz, mam pomysł na teledysk. Mój wujek ma sklep, w którym zamierzam powozić się w wózku i akurat jadę do niego na weekend - Skąd on bierze te wszystkie pomysły?
- To może spędzimy razem piątek? - Szturchnęłam go łokciem.
- Przepraszam, nie mam czasu. Idę nagrywać akurat. - Ostatnio coraz częściej nie ma dla mnie czasu.
Powinnam przywyknąć.
Pomachałam głową i rozejrzałam się.
Zaczęło przychodzić tutaj coraz więcej osób.- Uwielbiam te miejsce. - Mruknął Matczak. - Zróbmy tutaj z ekipą ognisko.
- Jak znajdziesz wolną chwilę. - Poczułam, że złapał mnie za dłoń. Spojrzałam na jego twarz.
CZYTASZ
ALTERA | Mata [ZAKOŃCZONE]
Fanfiction„Może i jesteśmy bananowcami, którzy mają za dużo w tyłkach. Może nie potrafimy docenić tego, co otrzymaliśmy od losu. Może i mamy różne twarze, będąc intelektualistami czy artystami dalej możemy zachowywać się patologia. [...] A tak właściwie, to...