- Nie zgadzam się z twoją teorią. - Odezwałam się do Filipa, który siedział obok.
Mamy aktualnie teorię prawa, gdzie rozmawiamy o typologii koncepcji Jusnalturalizmu.
- Pierwszy raz w życiu, ale słuchaj odstawmy na chwilę na bok studia. - Uznał oraz zamknął zeszyt z notatkami.
Zrobiłam zdziwiony wyraz twarzy.
- A to ci nowość. - Skrzyzwowalam ramiona. Jestem ciekawa co ma mi do powiedzenia, że sam zaproponował chwilę wolnego.
- Marcelina puściła jakąś plotkę. - Oho, nie widziałam, że z niej taka papla.
Jestem ciekawa co wywnioskowała z wczoraj. Ludzie będą plotkować, to nieuniknione, a ja się z tym po prostu pogodziłam już wcześniej.Spotykałam się w tajemnicy z jednym z najbardzej rozpoznawalnych raperów i jakby raczej nie powinnam martwić się
bzdurami.Ludzie są różni.
- Okej, a jaka jest treść tej plotki?
- Opowiedziała Marysi, która opowiedziała Tomkowi, który powiedział Kamili oraz Klaudiuszowi, który opowiedział mi, że wczoraj widziała cię z niejakim Matą. Uznała, że jesteście spokrewnieni. - To w sumie wcale nie jest taka tragiczna wiadomość. - Wszystko by się zgadzało, pan Matczak już na pierwszych zajęciach znał twoje imię.
Dlaczego go to interesuje? To chyba moja indywidualna sprawa z kim się spotykam i z kim jestem spokrewniona.
Marcelina tak samo powinna dostać ode mnie opierz, niech lepiej zajmie się swoim życiem. Na szczęście nie wchodziłam z nią w jakaś bliższą relację.
- Przekaż jej żeby zainteresowała się sobą. - Przewróciłam oczami. - Czy to ważne? Nawet jeśli to co z tego?
- Czyli to prawda? - Nie naciskaj.
- Nie.
- Sam wczoraj widziałem cię z jego sy... - Nagle spojrzał na mnie z szeroko otwartymi oczami. OoCo tym razem? - Synem. No jasne, spotykasz się z Matą. - Zaśmiał się głośno. - Widzisz nadaję się na prawo!
Zrobiłam face palma.
Nie mogę powiedzieć mu prawdy, to nie może pójść dalej, a Michała nie chcę tutaj więcej widzieć. Moje życie ma być normalne, każdy ma traktować mnie równo.
Nie chcę stać się rozpoznawalna z powodu mojego chłopaka.
- No odpowiesz?
- Filip, nie spotykam się z nim.
- Nie wierzę, że próbujesz mnie okłamać.
- Nie okłamuję cię! - Oburzyłam się. Musi to wiarygodnie wyglądać. - Chodziłam z nim klasy. - Poniósł brew do góry.
- Dobra, skoro się z nikim nie spotkasz to chodź ze mną na tak długo wyczekiwaną kawę.
- Nie. - Warknęłam. - Nie grasz fair.
- Mógłbym powiedzieć to samo o tobie. - Uśmiechnął się słodko. - Nie używaj wymówki „nie jesteś w moim typie", bo oboje wiemy, że jestem. - Dobra może i Filip jest moim ideałem chłopaka.
Mądry, wywodzi się z dobrego domu, stara osiągnąć się jak najwiecej, wysoki ciemny blondyn o pięknych niebieskich oczach.
CZYTASZ
ALTERA | Mata [ZAKOŃCZONE]
Fanfiction„Może i jesteśmy bananowcami, którzy mają za dużo w tyłkach. Może nie potrafimy docenić tego, co otrzymaliśmy od losu. Może i mamy różne twarze, będąc intelektualistami czy artystami dalej możemy zachowywać się patologia. [...] A tak właściwie, to...