Rozdział 14

5.2K 231 47
                                    

1/3

Nigdy nie przypuszczałabym, że będę tak blisko z chłopakiem, który nie trawił mnie.

Aktualnie czuję się jak w siódmym niebie, nawet przy głupim oglądaniu jakiegoś serialu.

Niby nic, a jednak dzięki temu odczuwam szczęście. Na tym polega przyjaźni.
Nawet w najnudniejszych sytuacjach czujesz się świetnie w towarzystwie ulubionego człowieka.

Zabawne, że człowiek potrzebuje obok tylko jednej duszy i od razu świat jest ciekawszy.

Zmieniło się trochę od początku roku szkolnego. Nie żałuję tych zmian, jednak idealizm po czasie robi się nudny.

Moje cele się nie zmieniły, lecz podejście do świata jest bardziej „barwne".
Jednak przeciwieństwa potrafią się przyciągać, to faktycznie dość kontrowersyjna i ciekawa anegdotka.

- O której twoi rodzice wracają?

- Obstawiam, że będą dość późno wieczorem. Pojechali do babci. - Stwierdził. - Ile jutro mamy prób?

- Standardowo dwie. Pewnie na wychowaniu fizycznym. - Zjechałam dłońmi na jego policzki, po których rysowałam jakieś wzory. Usłyszałam jego pomruk zadowolenia.

- Dlaczego zabierają nam wf? Jedyna normalna lekcja.

- Matczak później po nim jestem cała spocona i śmierdzę. - Powiedziałam z żalem w głosie.

- Jeszcze nic od ciebie nie poczułem. Może głodna jesteś? Ostatnio chyba zrobiłaś się jeszcze chudsza.

- Co to znaczy? - Zmarszczyłam brwi.

- Twoja waga poszła w dół. Wyglądasz pięknie nie musisz być na diecie czy coś takiego. - Wow, a tutaj mnie zaskoczył.

- Nie odchudzam się, to przez poloneza. - Powiedziałam z uśmiechem na ustach.

Martwił się?

- Jedz więcej czikita. - Jem tyle ile mogę ostatnio. Machnęłam jedynie głową, ale nie mógł tego zauważyć. - Myślisz, że się rozejdziemy po maturach?

- To zależy tylko i wyłącznie od nas Michał. Jeśli nie pozwolimy na to, wszystko zostanie na miejscu.

- A co jeśli chcę iść do przodu?

- Co masz na myśli? - Nie odpowiedział.
Cholera o co chodzi? - Jeśli zależy obu stroną to będą przy sobie choćby nie wiem co. - Stawiam, że pomyślał o Nikoli i ich relacji.

- Czyli nie uciekniesz ode mnie? - Zaśmiał się.

- Ja nigdzie się nie wybieram, a nie wiem jak z tobą. Będziesz miał czas dla takiej prostej dziewczyny jak ja, gdy już zostaniesz idolem nastolatków i wielką gwiazdą? - Uśmiechnęłam się lekko.

- Przypał Jaworska, bo chyba już się ode mnie nie uwolnisz nawet jak zostanę raperem.

- Pożyjemy zobaczymy Matczak. - Usłyszałam dźwięk dzwonka i to nie z mojego telefonu.

Michał wyciągnął z kieszeni smartfona i przyłożył go do ucha.

Po skończonej rozmowie rzucił telefon na stolik, a następnie wstał ze mnie. Również zmieniłam pozycję na siedząca.

ALTERA | Mata [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz