Uraraka wyszła z szatni. Skończyła właśnie zajęcia z bohaterstwa oczywiście fizyczne, męczące zajęcia. Wyjęła z torby butelkę wody i napiła się.
-Uuraraka-chan! Kun.
Zabrzmiał głos Tsuyu która szła w jej stronę. Brunetka odwróciła się do niej i uśmiechnęła uroczo.
-Nie wiedziałam że już się przebrałaś, idziemy?
-Kum.
Kiwnęła głową. Obie udały w stronę schodów na górę.
-Ahhh jestem zmęczona. Czemu tak nas męczą na tych zajęciach?!
Powiedziała brunetka rozciągając swoje ramiona. Tsuyu zastanowiła się przez chwilę.
-Myślę że chcą nas nauczyć jak mamy się zachowywać w odpowiednich sytuacjach, kum.
Dodała pewnie. Uraraka zaśmiała się lekko i przyznała jej rację. Weszły po schodach na górę, a ich oczom ukazał się granatowłosy chłopak.
-Witam!
Krzyknął natychmiast.
-Musimy się pospieszyć bo za niedługo rozpoczyna się kolejna z naszych lekcji!
Dodał po chwili, energicznie gestykulując powodując że Uraraka zaśmiała się pod nosem.
-Racja. Zaraz jest lekcja.
Przytaknęła Froppy i cała trójka ruszyła przez korytarz. Rozmawiali przez resztę drogi aż usłyszeli za sobą ciche miauknięcie. Zatrzymali się i spojrzeli po sobie.
-Tsuyu-chan słyszałaś?
Zapytała brunetka.
-Tak. Ktoś miauknął.
Odpowiedziała lekko zamyślona i obie spojrzały na chłopaka.
-Ja nie wydaje takich dźwięków!
Obronił się Iida.
-Miau.
Wszyscy zwrócili wzrok za sobą w głąb korytarza.
-EH?! Kot?!
Zabrzmiał głos nadpobudliwego blondyna, który patrzył na małego kociaka ocierającego się o jego nogawki. Uraraka pisnęła cicho zwracając uwagę okularnika.
-To King!
-King? Ale to niemożliwe! Powinien być w domu, a Kat wyleciała więc nie ma możliwości żeby go tu przywiozła bądź żeby sam tu trafił!? W statusie szkoły jest zabronione przynoszenia jakikolwiek zwierząt na jej placówkę! (...)Tłumaczył energicznie. Dziewczyny przestały go nawet słuchać i spojrzały jeszcze raz na kotka wraz z Bakugou. Chłopak schylił się do kociaka i przyglądał się mu uważnie. King mruczał i ocierał się dalej o niego. Bakugou pogłaskał pupila, a po chwili wziął go na ręce. Podniósł się z nim delikatnie i spojrzał przed siebie.
-EH?! A WY NA CO SIĘ GAPICIE?!
Wykrzyczał do trójki.
-Eh my? Na nic.
Wydusiła Uraraka i podniosła ręce na poziomie klatki. Tenya zmrużył oczy i przybliżył się do kotka, przyglądając mu się uważnie.
-Nie podchodź do mnie okularniku!
Powiedział groźnie blondyn który trzymał kociaka na rękach. Nastolatek nie zwracając na niego uwagi dalej przyglądał się zwierzakowi. Kociak popatrzył na Iid'ę, a następnie położył swoją łapkę na nosie chłopaka.
-To King!
Krzyknął pewnie chłopak, prostując się jednocześnie. Bakugou popatrzył na niego jak na idiotę.
-WIEM ŻE JESTEM KRÓLEM.
Odpowiedział mu w dość chamski sposób.
-Nie to. Ten kot nazywa się King, należy on do Senpai!
-EH?!
-Do Kat.
Naprowadziła go cicho Uraraka. Blondyn spojrzał na kota, a następnie na trójkę.
-Wiem.
Dodał po chwili. Od początku rozpoznał kociaka po umaszczeniu i tym że się o niego ocierał. Tak samo reagował gdy go zobaczył w domu Kat. Tenya przytaknął i chwilę się zamyślił.
-Trzeba go gdzieś zanieść, tylko pytanie gdzie?
Powiedziała brunetka i pogłaskała kociaka. W ten usłyszeli jak ktoś biegnie w ich stronę. Uraraka lekko spanikowała i zaczęła rozglądać się po bokach, szukając kryjówki. King natomiast wtulił się bardziej do chłopaka i nie miał zamiaru z niego schodzić. Tenya sciągnął marynarkę i zakrył kociaka.
-Oi! Nie będę nosić twoich rzeczy ty...
-Iida chce zakryć kotka.
Przerwała mu Tsuyu która do tej pory stała cicho. Na korytarzu zjawił się nauczyciel angielskiego, a gdy ujrzał klasę 1A od razu się do nich udał.
-Yo dzieciaki, a co wy tu robicie?
Powiedział lekko zdyszanym głosem i uśmiechem na twarzy.
-My? Nic sensei.
Odpowiedziała z uśmiechem brunetka i podrapała się po głowie. Mic przyjrzał im się dokładnie, a chwilę potem pokiwał głową.
-Mam do was pytanie. Widzieliście może jakieś dźwięki bądź coś dziwnego? Na przykład miauczenie.
Wszyscy spojrzeli na siebie.
-A czemu pyta pan?
Powiedziała czarnowłosa dziewczyna. Hizashi zaśmiał się.
-Aaa tak pytam... Jak byście coś zauważyli to dajcie mi znać. Dobrze?
-Hai!
Odpowiedzieli chórkiem. W ten kociak miauknął. Mic spojrzał podejrzliwie na Bakugou, który trzymał marynarkę.
-Bakugou, co ty trzymasz na rękach?
Uraraka zaczęła kaszleć i kichać aby zagłuszyć miauczenie.
-Ah! przepraszam ostatnio trochę chorowałam.
Dociekliwość blondyna przerwało dzwonienie telefonu. Wyjął z kieszeni swoją komórkę i spojrzał kto próbuje się dodzwonić. Kurwa.. Pomyślał w głowie gdy zauważył że to Aizawa dzwoni.
-Dobrze dzieciaki idźcie na lekcje ja muszę już iść!
Ominął ich szybko i pobiegł dalej. Wszyscy oprócz blondyna odetchnęli z ulgą. Gdy Hizashi był na tyle daleko, Bakugou spojrzał na Iid'ę ze wściekłością.
-Weź to ze mnie jełopie!
Wysyczał spod zębów. Granatowłosy zmrużył oczy i zabrał marynarkę, którą następnie założył na siebie.
-Nie chce mi się bawić w ukrywanie kota! Masz, idę stąd!
Dodał blondyn i dał pupila w ręce brunetki, następnie włożył ręce do kieszeni i udał się w stronę klasy. Tsuyu uśmiechnęła się do kociaka i go pogłaskała.
-Iida co robimy?
Zapytała Uraraka no co chłopak westchnął.
-Zaniesiemy go do Aizaw'y. Nie możemy wziąć go ze sobą ani go gdzieś schować. Zbyt duże ryzyko że ucieknie lub ktoś go znajdzie.
Dziewczyna kiwnęła głową.***
-Tu go też nie ma.
Powiedziała smutno Midnight wychodząc z damskiej toalety. Aizawa oparł się o ścianę i schował telefon do kieszeni.
-A ten debil nie odbiera...
Powiedział poirytowany. Kobieta uśmiechnęła się lekko i podeszła do niego.
-Ja mu się nie dziwię.
Dodała po chwili. Czarnowłosy westchnął jedynie.
-No nic. Mam właśnie lekcje ze swoją klasą więc już pójdę.
-Dobra, ja będę dalej szukać. Akurat mam okienko.
Odpowiedziała na szybko i się pożegnali. Mężczyzna szedł w stronę klasy i myślał nad kociakiem.
-Jak ja powiem Kat że King zniknął?
Zadręczał się w myślach. Zanim się obejrzał już był przed klasą. Wypuścił zrezygnowany powietrze z ust i otworzył drzwi.***
CZYTASZ
"Nie powiem ci przecież że cię..." (BnHA)
Teen Fiction{Boku no hero academia - reader x Aizawa} Wcielasz się w główną bohaterkę (wymyśloną na potrzeby opowiadania). "Spotkałam go przypadkiem i wydawał się dość dziwnym człowiekiem, dopóki go nie poznałam." Katarzyna Hana. Jest w połowie polką, a w drugi...