{15}

816 60 13
                                    

Aizawa sięgnął po telefon i wybrał numer taksówki ale zanim zdążył zadzwonić powstrzymała go dziewczyna. Spojrzała na niego swoimi dużymi oczami, które bardzo przyciągały.
-Może przejdziemy się jeszcze?
Kat nie chciała żegnać się jeszcze z mężczyzną. Cicho westchnął i chował telefon. Popatrzył na nią i lekko się uśmiechnął.
-To idziemy.

***

Przechadzali się po dość pustych ulicach i rozmawiali. Rozmawiali na bardzo różne, a nawet śmieszne tematy. Aizawa patrzył na nią jak w obrazek. Naglę odwrócił się przed siebie gdyż usłyszał grupkę pijanych mężczyzn przed nimi. Którzy jeden o drugiego się popychał głośnio się śmiejąc i rozmawiając. Shota spojrzał na nich lekko groźnie i swoją ręką objął Kat, przybliżając ją do siebie bardziej. Gdy omijali ich czarnowłosy nie spuszczał wzroku z "imprezowiczów", a gdy oddalili się na bezpieczną odległość mężczyzna westchnął z ulgą.
-Przepraszam ale nie przepadam za takimi ludźmi ...
Powiedział bez emocji i spojrzał na Kat. Kobieta była cała czerwona i jedyne co powiedział to cicho przytaknęła. Aizawa szybko zabrał swoją rękę i chrząknął lekko speszony. Szli tak w ciszy. Po paru minutach trafili na park. Ustali na jednym z pomostków i popatrzyli oboje w gwiazdy. 
-Pięknie tu!
Powiedziała niebiesko włosa cała rozpromieniona. Mężczyzna lekko się zaśmiał.
-Też tak uważam.
Rzekł cicho. W ten kobieta poczuła że ktoś łapie ją delikatnie za rękę.
-Mam tu najpiękniejszy widok na całym świecie.
Dodał po krótkiej chwili, bardziej do siebie. Niebiesko włosa odwróciła się w jego stronę.
-Shota..
Powiedziała cicho i chciała coś dodać ale przerwał je mężczyzna.
-Wiem jak wyglądam. I wiem jaki jestem... Jesteś naprawdę wyjątkową osobą i w dodatku bardzo piękną.
Powiedział z lekkim bólem w sercu. Delikatnie złapał się za koszulę i popatrzył w dół.
-Jestem starym dziadem. I nic nie oczekuję od życia. Dlatego...Dlatego..
Chwilę się zawahał i jedyne co to wypuścił powietrze z ust. Puścił jej rękę i swoją koszulę. Smutno się uśmiechnął i popatrzył na nią troskliwym wzrokiem.
-Dlatego życzę ci abyś znalazła kogoś kto o ciebie zadba jak najlepiej i doceni twój trud.

***

Kat popatrzyła na niego z szokiem i smutkiem. Do oczu napłynęły jej łzy ale szybko się odwróciła tyłem do niego.
-Aa...
Powiedziała bez emocji.
-Rozumiem.. I dziękuję, mam również nadzieje że znajdziesz osobę która leży na dnie twojego serca...
Dodała gdy po policzku spłynęło jej kilka łez. Mężczyzna patrzył na nią osłupiały gdy słyszał małe, ciche pociągnięcie nosem.
-Kat w porządku?
Powiedział cicho i złapał ją lekko za bark. Gdy zauważył u niej mokre policzki odruchowo przyciągnął ją do siebie i zamknął w objęciach. Przycisnął ją do swojej klatki piersiowej i pogłaskał ją po głowie.
-Nie płacz proszę..
Kobieta odepchnęła go ale nie udało jej się to za bardzo gdyż bardzo mocno ją trzymał.
-Nie płaczę! Daj mi spokój!
Aizawa chwycił szybko za jej podbródek, a ich usta dotknęły się ze sobą tworząc delikatny pocałunek. Gdy odsunęli się od siebie on popatrzył na jej załzawione oczy i kciukiem wytarł jedną z łez.
-Teraz nie płaczesz.
Niebiesko włosa popatrzyła w jego czarne oczy, które na moment zabłysły. Delikatnie puścił ją z uścisku i złapał za jej dłoń.
-Chodźmy do domu...
Dodał łagodnie prowadząc kobietę.

***

Mężczyzna odprowadził kobietę pod sam dom.
-Shota czy..?
-Wejdę? Nie. Odpocznij sobie. Ja i tak muszę jeszcze dziś sprawdzić parę testów.
Powiedział z lekkim uśmiechem. Kat popatrzył na niego lekko smutna.
-Rozumiem..
Powiedziała cicho. Aizawa popatrzył na nią kochanym wzrokiem i przybliżył znów ją do siebie.
-Dobranoc. Piękna.
Dodał cicho i ucałował ją w czoło. Gdy się odsunął, uśmiechnął się do niej i poszedł w własną stronę.

***

Niebisko włosa weszła do środka i oparła się o drzwi.
-On.. On mnie poca.. pocałował..
Powiedział do siebie i dotknęła swoich ust. Nadal czuła lekko szorstkie, ciepłe usta mężczyzny. Zakryła swoją twarz w dłoniach i osunęła się na podłogę. Podniosła lekko głowę i popatrzyła na King-a, który siedział naprzeciwko jej. Kotek delikatnie położył na niej swoją łapkę miaucząc przy tym. Kobieta uśmiechnęła się lekko i zgarnęła kotka do siebie.
-Jesteś wyjątkowy King. Dziękuję że jesteś tu.

***

Aizawa już siedział w swoim dość niedużym mieszkaniu. Skończył przed chwilą wypełniać wszystkie papiery. Udał się zmęczony do łazienki i zabrał się za mycie zębów. Popatrzył na siebie w lustrze.
-Pocałowałem ją..
Powiedział pół zrozumiale, mając w ustach szczoteczkę do zębów. Dotknął delikatnie swoich ust i lekko się zarumienił.
-Miała takie delikatne usta..
Powiedział do siebie. Chwilę potem potrząsnął głową.
-Nie powinienem brać emocji w górę.
Surowo się bez karcił i wrócił do swoich czynności ze smutną miną.

Surowo się bez karcił i wrócił do swoich czynności ze smutną miną

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***

Następnego dnia kobieta wstała dość późnym rankiem. Leniwie przebrała się i umalowała. Zeszła na dół i zrobiła małe śniadanie dla siebie i oczywiście dla kociaka. Gdy je skończyła szybko po sobie posprzątała i udała się na górę rozwiesić pranie. 
-Ta bluza do mnie nie należy...
Powiedziała do siebie trzymając czarną bluzę. Naglę jej się przypomniało że Shota dał jej ją gdy się poznali. Kat uśmiechnęła się lekko. To było straszne doświadczenie ale dziękowała w duszy że był tam Aizawa. 
-Czyli mam jego bluzę i marynarkę.. No bosko!
Powiedziała ze śmiechu. Zrobiła zdjęcie ubrań i wysłała do mężczyzny.
/*zdjęcie* Kiedy chcesz odebrać? Lub zostawisz coś jeszcze do mojej kolekcji? ;>/
Gdy ją napisała i wysłała, zaśmiała się. Nim się obejrzała dostała odpowiedź.
/Hmnn czyli jak rozumiem zbierasz moje rzeczy? Mam się ciebie obawiać? Jesteś moją taką psycho-fanką tak?/
Kobieta wpadła w dziki śmiech aż po policzku spłynęło jej parę łez.
/Oczywiście! Ja już wiem gdzie nawet mieszkasz ;D/
Odpisała bez namysłu.
/Skoro tak to wpadnij dziś jak skończę pracę. ;P/
Kobieta zrobiła się cała czerwona.
/Tu masz adres dla pewności ****/

***

Ciemnowłosy mężczyzna leżał na swoim biurku w pokoju nauczycielskim. Był bardzo zmęczony, całą noc rozmyślał co się stało wczorajszej nocy. Uznał że jednak alkohol nie jest dla niego bo to przez niego pocałował ją i chciał powiedzieć za dużo. 
-Oh my friend! Czemu taki zmęczony jak nigdy jesteś!?
Krzyknął na cały pokój Mic. Shota popatrzył na niego jak by miał go zabić. Złoto włosy uśmiechnął się bardziej i schylił się do jego ucha.
-Czyżbyś nocą był baardzoo zajęty?
Aizawa wstał naglę i chciał mu coś krzyknął lecz wpadł ktoś do pomieszczenia.
-Sensei!?
Krzyknął Lida otwierając z impetem drzwi.
-Tak?
Powiedział lekko zły Aizawa.
-Bakugo znowu...
-Nic nie mów. Już idę.
Przerwał mu szybko. Spojrzał złowrogo jeszcze raz na złotowłosego i wyszedł. Mic popatrzył jak wychodzi, a jego wzrok później powędrował na biurko mężczyzny. Gdzie leżał telefon. Mic uśmiechnął się szeroko i spojrzał na nadesłaną wiadomość przed chwilą.
-Kat Hana...hmnn
Przeczytał nadawcę i zajrzał na treść wiadomości.
-O MY GOD! Aizawa lubi się tak bawić że zostawia swoje ubrania!?
Krzyknął na cały regulator. Uśmiechnął się chytrze i odpisał. Szybko dostał odpowiedź.
/Oczywiście! Ja już wiem gdzie nawet mieszkasz ;D/
-A jak by tu tak..?
Zamyślił się przez chwilę i szybko napisał.
/Skoro tak to wpadnij dziś jak skończę pracę. ;P/
/Tu masz adres dla pewności ****/
Szybko zablokował telefon i z uśmiechem odłożył delikatnie na miejsce.
-Trzeba sprawdzić czy jest godna mojego przyjaciela.

***

Niebiesko włosa usiadła na kanapie i chwilę się zastanowiła.
-Iść czy nie iść? Oto jest pytanie..
Na stolik kawowy usiadł King i popatrzył na nią. Kobieta spojrzała na kotka z kwaśną miną.
-King. Jeśli miaukniesz raz to nie idę, a jeśli dwa to pójdę.
Powiedziała zdeterminowała i przybliżył się do niego. Kociak zrobił uśmiechnięty pyszczek i zamknął oczy. Przy czym miauknął dwa razy. Dziewczyna rzuciła się na kanapę i zasłoniła dłońmi swoją twarz.
-Czyli idę..
Powiedziała do siebie i lekko uśmiechnęła się do kociaka. Pogłaskała go i poszła się przebrać. Ubrała się w ciemny sweter do ud i białe spodnie. Poprawiła makijaż i spojrzała w zegarek.
-Już 15... Więc zaraz muszę się zbierać.
Powiedziała do siebie i już szykowała się do wyjścia.

***

"Nie powiem ci przecież że cię..." (BnHA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz