{56}

194 15 2
                                    

Od urodzin minęło kilka dni. Kat czuła że wiosna powoli się zbliża. Jej związek z czarnowłosym rozkwitał jak piękny kwiat. Niebiesko włosa leniwie wstała po kolejnej upojnej nocy z mężczyzną i udała się na dół ubrana w szlafrok. Zaparzyła kubek świeżej kawy i udała się z nim do okna gdzie świeciło ledwo widoczne słońce. Uśmiechnęła się popijając kawę, następnie spojrzała w dół na parapet. Leżała na nim jej ukochana doniczka, a w środku mały pęd.
-A! Już wyszedł!
Pisnęła z radości i pobiegła po telefon. Zrobiła szybko zdjęcie roślinki i wysłała.
/*zdjęcie* Maluszek rośnie! Jestem taka szczęśliwa/
W ten po dwóch minutach telefon zawibrował.
/Cieszę się. Mam nadzieję że do lata urośnie/
Kat zachichotała i wróciła do codziennych czynności. Dziś miała sesję zdjęciową w parku dla zaręczonych. Spojrzała na zegarek który ukazywał dwunastą dwadzieścia. 
-Trzeba się zbierać.
Pomyślała na głos i odstawiła kubek w zlewie, a sama udała się na górę aby się ubrać.

***

Czarnowłosy wszedł do pokoju nauczycielskiego z teczkami. Odłożył je ostrożnie na biurko i cicho westchnął. Usiadł przy nim i spojrzał w telefon, jego kąciki ust lekko uniosły się do góry gdy przeczytał wiadomość. Odpisał, a potem jego wzrok powędrował za okno. Popatrzył za horyzont z ulgą i szczęściem.
-Lato będzie godne zapamiętania.
Cicho dodał do siebie, a myślami był już gdzieś indziej. Jednak szybko musiał wrócić na ziemię kiedy do pokoju przybyli inni. Spojrzał na teczki na biurku i zabrał się za robotę.

***

-Bardzo piękna z was para, mam nadzieję że zdjęcia się spodobają.
Powiedziała uśmiechnięta Kat.
-Dziękujemy bardzo za zdjęcia.
-I na pewno się nam spodobają.
Dokończyła młoda dziewczyna.
-Zdjęcia będą gotowe tak pierwszego lutego.
Para podziękowała. Uśmiechnięci ukłonili się i udali w swoją stronę. Kobieta patrzyła jak oboje odchodzą trzymając się za ręce. Zrobiła jeszcze jedno zdjęcie z daleka i westchnęła.
-Są naprawdę słodcy.
Powiedziała na głos i schowała aparat do torby. Zasłoniła usta i nos szalikiem aby skryć się przed zimnym wiatrem. Niebiesko włosa spojrzała na drugą stronę, przez prawie puste chodniki szły pary które z uśmiechem kupowały w pobliskich sklepach składniki do zrobienia słodkości na walentynki. Delikatnie się uśmiechnęła gdy w witrynie zobaczyła wielkiego czekoladowego misia. Wyjęła aparat i zrobiła mu zdjęcie, przez resztę drogi rozmyślała komu wyśle zdjęcie misia z mlecznej czekolady. Była już niedaleko domu, właśnie omijała mały osiedlowy sklepik. Zatrzymała się i chwilę zamyśliła.
-A gdyby tak...
Zaśmiała się cicho i wparowała szybko do sklepu.

***

Kat z trudem otworzyła drzwi do domu. Gdy w końcu jej się to udało wparowała do środka i położyła dwie duże torby na podłogę. Wyprostowała swoje obolałe plecy i spojrzała w dół gdzie siedział przed nią pupil.
-Wróciłam King.
Powiedziała z uśmiechem i wzięła kociaka na ręce, który mruczał jej do ucha ocierając głowę o jej policzek. 
-Oj kociaku, stęskniłeś się tak za mną?
Zapytała puchatą kulkę która miauknęła na jej słowa. Niebiesko włosa zaśmiała się i odłożyła kotka na ziemię, a sama zabrała dwie wypełnione po brzegi torby i położyła je na blat w kuchni. King wskoczył na blat i łapką szturchał jedną z toreb.
-Skąd wiedziałeś że coś tam jest dla ciebie?
Znów się zaśmiała i wyciągnęła kocie przysmaczki. Dała jeden kociakowi, a resztę schowała do szafki. Po chwili wyciągnęła telefon i włączyła playliste, następnie podwinęła rękawy bluzy i uśmiechnęła się do siebie.
-Czas na gotowanie!

***

"Nie powiem ci przecież że cię..." (BnHA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz