UWAGA!
Chce wam życzyć szczęśliwego nowego roku!!
Jesteście cudowni, każdy z was! <3
Niech następny rok będzie lepszy pod każdym względem hihi
Dziękuję bardzo za czytanie tego opowiadania! Kocham was !!!
Aqim
-------------------------Spacer po galerii był tym czego ostatnio brakowało niebiesko-włosej. Lekki odpoczynek i zero zmartwień, które były na co dzień.
-(...) i dlatego przyszłam do UA. Chce pomóc rodzicom jak się da ale wiem że będzie ciężko.
Powiedziała z lekkim uśmiechem brunetka trzymając w rękach ciepłą czekoladę. Kat popatrzyła na nią ciepłym wzrokiem i położyła dłoń na małym stoliczku. Dziewczyny siedziały w przytulnej kawiarni popijając ciepłe napoje aby jeszcze bardziej się zrelaksować.
-Dobrze cię rozumiem.
Powiedziała z uśmiechem. Uraraka spojrzała na nią.
-Tez chciałam pomagać jakoś rodzicom. Ale wracając...
Przerwała, drapiąc się po głowie.
-To znaczy że masz dobre serce i na 100 procent, a nawet milon. Zostaniesz wspaniałą bohaterką. I ja to wiem.
Dodała z wielkim entuzjazmem. Dziewczyny zaśmiały się lekko i spojrzały na siebie.
-Dziękuję za takie piękne słowa Kat.
Kobieta zaśmiała się nerwowo i machnęła na to ręką.
-No dobrze, a teraz powiedz co tam kupiłaś?
Brunetka zaśmiała się i wyciągnęła z papierowej torby małe pudełeczko ze czerwoną wstążką.
-To jest właśnie ten prezent co mówiłam.
Powiedziała lekko speszona aż nie zauważyła kiedy zrobiła się czerwona na twarzy.
-hmnn dla tego "tajemniczego" jego mościa?
Rzekła podejrzliwie z uśmiechem kobieta.
-He he możliwe.
*Dryń *Dryń
Przerwał dzwoniący telefon. Kat wyciągnęła z kieszeni komórkę i spojrzała na dziewczynę.
-Przepraszam cię najmocniej..
-Nie, spokojnie.
Powiedziała nastolatka, wyciągając dłonie do góry i kręcąc głową. Niebisko włosa spojrzała na numer.
Hmnn? Pomyślała i odebrała połączenie.
-Halo?
-Kat?!
Odezwał się dobrze znany głos złoto-włosego mężczyzny, po drugiej stronie słuchawki, który najwidoczniej był podenerwowany.
-Hizashi, Co się stało?***
-Masz do-dosyć?!
Wysyczał spod zębów groźnie Aizawa stojąc parę metrów od wysokiego mężczyzny, przypominającego wodnego ssaka. Stali na przeciwko siebie na korytarzu szkolnym. Żadnej żywej duszy tylko oni. Mężczyzna jedynie zaśmiał się na jego słowa i spojrzał na niego spod góry.
-Raczej ty powinieneś.
Powiedział chłodno.
***-Zaraz po ciebie będę. Czekaj już pod galerią!
Powiedział, a raczej wykrzyczał szybko Mic I się rozłączył. Kat odłożyła delikatnie telefon i patrzyła nadal w swój kubek kawy. Uraraka spojrzała na nią zmartwiona.
-Kat? Czy wszystko w porządku?
Zapytała delikatnie, widząc jak ta jest dość rozstrzesiona po rozmowie. Kobieta spojrzała na nią i szybko zmieniła wyraz twarzy na ten bardziej weselszy.
-Tak. Jest wszystko Ok.
Powiedziała z lekkim uśmiechem. Następnie zrobiła mała przerwę i powiedziała trochę słabiej i smucej.
-Przepraszam cię najmocniej ale muszę niestety już iść. Może kiedy indziej pójdziemy na zakupy czy coś...
Zanim dokończyła przerwała jej ręka dziewczyny.
-Nie ma problemu. Nie jestem zła.
Kat spojrzała na nią ciepłym wzrokiem. Wstała szybko z krzesła i ubrała ciepła kurtkę. *Pin . Usłyszała dźwięk telefonu.
/Już jestem /
Spojrzała ostatni raz na brunetkę i cicho powiedziała.
-Dziękuję***
-Co się dokładnie stało? Totalnie tego nie rozumiem.
Powiedziała sflustrowana kobieta, zakładając ręce na piersi. Nic prowadzący auto jedynie westchnął.
-Nie mam pojęcia.
Powiedział lekko załamany cała sytuacją.
-Zobaczyłem jak się kłócili ale nie chciałem się wtrącać. Ale gdy usłyszałem że choci o ciebie...
-O mnie?!
Przerwała mu. Ten spojrzał na nią z lekko zła miną.
-oh przepraszam.
Szybko dopowiedziała i czekała co powie potem. Złotowłosy przytaknął i spojrzał znów na drogę.
-A więc. Ogarnąłem że chodzi o ciebie to postanowiłem zadzwonić do ciebie. Chociaż nie jestem teraz pewien czy to dobry pomysł...
Kat spojrzała na niego z lekkim zdziwieniem.
-Chodzi o to żeby nie doszło do jakiś rękoczynów. Powinienem ich pilnować tym bardziej że wiem że nikogo nie ma w budynku.
Niebiskowłosa lekko posmutniała. Spojrzała w szybę i miała tylko cicha nadzieję że wszystko się wyjaśni.***
Chwilę potem byli już na miejscu. Kat wybiegła z samochodu i już zaczęła kierować się do wielkiej bramy z napisem UA. Jednak zatrzymał ją mężczyzna.
-Poczekaj. Masz to.
Wcisnął jej w dłonie plakietkę z logiem szkoły. Obejrzała ją z każdej strony i spojrzała z zdziwieniem na mężczyznę.
-Na co mi to?
Mic wzruszył ramionami.
-Nie wejdziesz tam bez niej. Wiesz alarm te sprawy.
Dodał po chwili. Dziewczyna nic nie mówiąc schowała ja do kieszeni i udała się wraz z nim do środka.
-Dobra widziałam ich ostatnio na górze więc pewnie tam będą...
Powiedział podenerwowany gdy przerwał mu duży huk z góry.
-Tiaa... Myślę że są nadal na górze.
Dodała niebieskowlosa i szybko wbiegli na schody.***
Jeden z nich stał, a drugi wręcz leżał na podłodze z zmasakrowaną twarzą. Mężczyzna schylił się nad nim i lekko zaśmiał.
-A teraz powiedz że zostawisz ją w spokoju.
Czarnowłosy spojrzał na niego przeraźliwym wzrokiem.
-Po moim trupie.
A jego włosy uniosły się do góry. Smoimi pasami oplutł Orcę i przekierował na drzwi. Wstał chwiejnym krokiem i popatrzył jak drzwi runęły wraz z mężczyzną. W ten usłyszał z oddali bieg.
-Przestańcie!
Powiedział przerażony, piskliwy głos kobiety. Gdy się zatrzymała przed nim, zobaczył że w oczach miała łzy, a usta zasłoniła dłonią.
-Przestańcie...
Powiedziała już ciszej. Aizawa chciał podejść do niej ale coś go trzymało. Nie mógł się ruszyć. Jej wzrok mówił wszystko. Spuścił jedynie głowę, a chwilę potem upadł.***
CZYTASZ
"Nie powiem ci przecież że cię..." (BnHA)
Fiksi Remaja{Boku no hero academia - reader x Aizawa} Wcielasz się w główną bohaterkę (wymyśloną na potrzeby opowiadania). "Spotkałam go przypadkiem i wydawał się dość dziwnym człowiekiem, dopóki go nie poznałam." Katarzyna Hana. Jest w połowie polką, a w drugi...