Każdy dzień dla mężczyzny był identyczny. Wstać rano, zjeść śniadanie, udać się do pracy, wrócić, napić się kawy, zająć się kotem i iść spać. Kat pisała mu co dzień co ją spotkało, co zrobiła danego dnia bądź ogólnikowo co u niej słychać. Co drugi bądź trzeci dzień dzwoniła na wieczór i przed snem rozmawiali o tym jak za sobą tęsknią.
***
-Nie lepiej by ci było jak się się tam wprowadził?
Zapytał Mic który kołysał się na fotelu obrotowym. Czarnowłosy spojrzał w okno z pokoju nauczycielskiego i napił się łyka kawy.
-No sam nie wiem... Kat powinna mi pozwolić na to w końcu to jej dom.
Odpowiedział po chwili i usiadł na przeciw blondynowi.
-No to się spytaj?
Rzekł do mężczyzny poprawiając okulary.
-Nie mogę.
-A to czemu?
Zapytał ze zdziwieniem. Aizawa podrapał się po głowie i popatrzył zmęczonym wzrokiem na przyjaciela.
-To ona powinna mi zaproponować mieszkanie razem. Biorąc pod uwagę że to jej dom, a ja wynajmuję małe mieszkanie. Po za tym za krótko jesteśmy razem...
Wytłumaczył po chwili. Hizashi zaśmiał się na jego słowa.
-Jesteś niemożliwy wiesz?! Ha ha ha
Kontynuował śmiech, a czarnowłosy patrzył na niego i nie odzywał się. Gdy Mic uspokoił swój śmiech i wytarł łzę wpadł na genialny pomysł.
-O nie. Znam ten uśmieszek. Coś ty znowu wymyślił?
Powiedział nagle czarnowłosy i odstawił kubek na biurko. Hizashi podniósł ręce do góry i powoli wyjął telefon z kieszeni.
-Ja? Nic. Tylko wykonam małą rozmowę.
Dodał z chytrym uśmiechem, wymachując telefon przed oczami mężczyzny. Aizawa szybkim ruchem spróbował zabrać telefon lecz Mic był szybszy. Wstał i podbiegł do drzwi.
-Zobaczymy co Kat myśli o tym?
Dodał i chwycił za klamkę. Zatrzymał go pas który oplótł się w jego dłoń. Złotowłosy spojrzał na czarnowłosego który lekko się uśmiechnął.
-Zobaczymy czy się dodzwonić.***
"Zabawa" skończyła się gdy Aizawa związał Mic'a i ten zwyczajnie się poddał. Chwilę porozmawiali i udali się na swoje lekcje. Dzień w szkole dość szybko minął. Czarnowłosy westchnął gdy pakował resztę papierów do sprawdzenia w domu, spojrzał w okno i chwilę się zastanowił.
-Mieszkać razem?..
Zapytał sam siebie. Już minęło trochę czasu odkąd są razem i normalną koleją rzeczy jest wspólne mieszkanie. Choć nie raz się zastanawiał nad tym i bardzo chciał tego, widzieć ją codziennie, jeść razem wspólne śniadania i spędzać więcej czasu razem, to jednak w środku bał się tego. Miał obawy że wspólne mieszkanie doprowadzi do kłótni, a w najgorszym przypadku do zerwania, a bardzo tego nie chciał. Widział tyle plusów co i minusów. Cicho westchnął i zabrał torbę z rzeczami ze sobą. Ruszył na dół i wyszedł ze szkoły. Gdy omijał parking drogę zajechał mu samochód. Czarnowłosy trochę się poirytował i jego włosy uniosły się do góry aż do czasu gdy szyba zjechała w dół.
-A to ty..
Powiedział Shouta, a jego włosy opadły. Hizashi uśmiechnął się szeroko.
-Hello my friend! Jedziesz na piwo?
Dodał z uśmiechem. Aizawa zaśmiał się lekko i przytaknął.
-To wskakuj! Jedziemy do mnie!***
-Trzymaj!
Krzyknął z uśmiechem Hizashi i rzucił puszkę trunku mężczyźnie. Aizawa złapał ją i otworzył. Złotowłosy usiadł na przeciwko niemu i otworzył swoją puszkę.
-No to na zdrowie!
Powiedział zadowolony i uniósł puszkę do góry czekając kiedy mężczyzna stuknie o drugą. Aizawa uśmiechnął się lekko i mruknął pod nosem, uniósł swoją i lekko przyłożył do drugiej puszki, a następnie wzięli łyka trunku.
-Ah! Jak dawno nie piłem!
Powiedział zadowolony mężczyzna. Aizawa spojrzał na niego i zabrał się za kolejnego łyka.
-Zobacz jak to czas szybko mija. Jeszcze wczoraj chodziliśmy do UA jako dzieciaki, a teraz?! Chodzimy tam uczyć ha ha ha
Dodał po chwili. Czarnowłosy przytaknął i wrócił do picia.
-Za niedługo będzie sylwester. Co planujesz?
Zapytał z ciekawości złotowłosy.
-Hmn będę z Kat.
-Oi! Idziecie gdzieś?! Impreza? Klub? Karaoke!?
Poderwał się Mic aż oczy mu się zaświeciły na samą myśl.
-No sam nie wiem... Nie przepadam za takimi miejscami.
Skrzywił się na samą myśl o tłumu nieznanych ludzi. Hizashi machnął na to ręką i usiadł z powrotem.
-No co ty, fajnie będzie! Jak byście poszli to bym się z wami zabrał, a jak wiesz znam fajne miejscówki!
Powiedział dumny z siebie i poprawił swoją koszulkę. Czarnowłosy popatrzył na niego znudzonym wzrokiem i zabrał się za picie.
-Nie wątpię..
Mruknął cicho.
-No ale sobie wyobrażasz!? Kat ubrana w obcisłą sukienkę, świecącą od świateł..
Powiedział pokazując rękami klepsydrę. Shouta zamknął oczy i rozmarzył się tym widokiem.
-..Tańcząca i śpiewająca przeróżne utwory. Mająca na twarzy piękny uśmiech! Nie chciałbyś zobaczyć ją taką?
Zadał podchwytliwie pytanie. Mężczyźnie wyszły delikatne rumieńce na twarzy. Odłożył puszkę i spojrzał na nią.
-Taki widok był by przecudowny..
Powiedział nadal rozmarzony z delikatnym uśmiechem na twarzy. Hizashi uśmiechnął się szeroko i klasnął w dłonie.
-A więc postanowione! Znajdę miejscówkę i idziemy!
-Oi! Ale ja jeszcze nie zadecydowałem!
Krzyknął lekko podenerwowany czarnowłosy.
-Ha ha ha nie musisz Kat zadecydowała!
Powiedział rozbawiony. Mężczyzna popatrzył na niego ze skołowanym wzrokiem.
-Co?
-Pisałem z nią i z wielką chęcią pójdzie gdzieś! I nawet nie miała nic przeciwko żebym z wami poszedł.
Wytłumaczył na szybko.
-A znając ciebie nie puścisz jej samej do żadnych z takich miejsc więcc pójdziesz z nami! Ha ha ha
Roześmiał się do łez.
-Oi! Tak nie można!
Powiedział zły i uderzył puszką o stolik. Hizashi mrugnął do niego zadowolony i pstryknął palcami.
-Wszelkie chwyty dozwolone!***
CZYTASZ
"Nie powiem ci przecież że cię..." (BnHA)
Teen Fiction{Boku no hero academia - reader x Aizawa} Wcielasz się w główną bohaterkę (wymyśloną na potrzeby opowiadania). "Spotkałam go przypadkiem i wydawał się dość dziwnym człowiekiem, dopóki go nie poznałam." Katarzyna Hana. Jest w połowie polką, a w drugi...