{57}

172 21 0
                                    

Dobiła godzina osiemnasta. Aizawa poskładał resztę dokumentów w odpowiednie dla nich miejsca i ruszył do wyjścia. Zimne powietrze prysnęło mu na twarz, przymrużył lekko oczy i cicho westchnął. Na dworze było dość ciemno, a gdzie nie gdzie rozświetlały się światła lamp. Wydychane ciepłe powietrze tworzyło ledwo widoczną parę wodną. Mężczyzna spojrzał na telefon. Jasny wyświetlacz świecił na twarz czarnowłosego, na tapecie widniało zdjęcie niebiesko włosej kobiety z puchatym kotem na rękach. Uśmiechnął się delikatnie i napisał wiadomość.
/Wracam już do domu. Niedługo będę/
Schował telefon i zakrył się bardziej szalikiem. Schował swoje szorstkie dłonie do kieszeni kurtki, a następnie spojrzał przed siebie i tak w głuchej ciszy przerywanej gwarem innych osób szedł powoli do ukochanej, myśląc tylko o niej.

***

-A! Muszę szybko to pochować!
Krzyknęła na cały dom roztargniona kobieta, kiedy zobaczyła wiadomość od czarnowłosego. Była umazana czekoladą, a na jej policzkach lśniła się posypka z lukrem. W biegu zabrała wszystkie naczynia i czym prędzej je umyła. Następnie czystą, mokrą ścierką wytarła blat i szafki kuchenne. Zabrała małe papierowe torebki, na których były zawieszki z imionami ze stołu i schowała do pracowni. Zdjęła z siebie fartuszek i włożyła go do pralki na górze. W ten usłyszała jak zamek w drzwiach się przekręca. Wybiegła na schody, a jej oczom ukazał się zmęczonym życiem czarnowłosy, którego policzki były rumiane jak maliny. Zdejmując buty spojrzał na górę i uśmiechnął się łagodnie do niej.
-Wróciłem.
Dodał niskim głosem. Kat podbiegła do niego z uśmiechem i zamknęła go w objęciach.
-Witaj w domu.
Mężczyzna wtulił się do jej włosów, czując słodki zapach słodkości. Chwilę potem odsunął się lekko i ucałował ją w czoło. Kobieta uśmiechnęła się do niego i wydostała z objęć.
-Jak było w pracy?
Zapytała miło gdy szła do kuchni aby zagotować wody na kawę. Aizawa ruszył za nią i podrapał się po karku.
-Nic ciekawego. Midoriya znów połamał się, a Iida pouczał innych odnośnie bezpieczeństwa.
 Rzekł po zastanowieniu się i oparł się o blat obok dziewczyny. Spojrzał na nią z uśmiechem gdy ta szykowała dwa kubki.
-Cały Tenya.
Dodała rozbawiona. Czarnowłosy przyjrzał się jej dokładnie, następnie przybliżył do niej i polizał jej policzek, na co ta pisnęła z szoku.
-Shoutaaa co ty robisz?!
Powiedziała szybko cała czerwona, zasłaniając policzek. Mężczyzna uśmiechnął się i wskazał palcem na policzek.
-Słodkie.
-Co?
Dodała po chwili gdy zalewała wrzątek do kubków. Ten przyłożył palec do ust i zamyślił się. Po chwili zamknął oczy i mlasnął głośno.
-Czuję słodki waniliowy lukier i truskawkową posypkę. Widzę że miałaś ciekawszy dzień niż ja.
Kobieta zaśmiała się i położyła kubki na stole.
-Może..

***

"Nie powiem ci przecież że cię..." (BnHA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz