{40}

586 40 12
                                    

Niebieskowłosa siedziała w swoim pokoju i dopinała wszystko na ostatni guzik. Dochodziła powoli godzina 18:50 co oznaczało że chwila moment i przyjedzie Hizashi. Gdy kobieta poprawiła swój makijaż, rozbrzmiał głos pukania w framugę drzwi. Kat uśmiechnęła się i spojrzała w tam tą stronę. Stał tam Aizawa w białej koszuli z błękitnym krawatem oraz w marynarce.
-Może być?

Powiedział zamyślony i poprawił swój krawat, a następnie spojrzał w stronę kobiety

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Powiedział zamyślony i poprawił swój krawat, a następnie spojrzał w stronę kobiety. Niebieskowłosa wstała i podeszła do mężczyzny, a następnie poprawiła jego marynarkę.
-Jest w sam raz.
Czarnowłosy odsunął się lekko od kobiety i obejrzał ją z góry do dołu. Uśmiechnął się lekko, a jego policzki pokryły się czerwienią.
-Przy tobie jestem nikim. Wyglądasz cudownie.
Kobieta uśmiechnęła się i spojrzała na swoją błękitną, przylegającą sukienkę z dodatkiem cekinów. Które pod wpływem odbijającego się światła świeciły.
-Tak uważasz? He no sama nie wiem...
Powiedziała z zamyśloną miną. Shouta podszedł do niej i ucałował w usta.
-Jesteś najpiękniejszą kobietą jaką kiedykolwiek widziałem, a ta sukienka leży idealnie na tobie.
Dodał z chytrym uśmiechem i oparł swoje dłonie na jej biodrach, tym samym sprawił że dziewczyna się zarumieniła.
-Shoutaaa..
Powiedziała zawstydzona. W ten zatrąbił samochód przed domem. Kat zaśmiała się cicho i spojrzała w okno.
-Hizashi przyjechał.
Mężczyzna westchnął.
-Domyśliłem się...
Powiedział lekko zrezygnowany. Potem wystawił dłoń ku niebieskowłosej.
-Idziemy księżniczko?

***

Hizashi oparł się o swoje auto i spojrzał na zegarek. Usłyszał dźwięk zamykanych drzwi i z uśmiechem spojrzał w tam tą stronę.
-O! My friend! Pięknie wyglądasz.
Powiedział zadowolony. Mężczyzna lekko się uśmiechnął i popatrzył na blondyna który miał na sobie czerwoną, świecącą marynarkę, czarną koszulę i bordowe spodnie.
-Kat mi pomagała.
Odpowiedział machając dłonią. Nic poparzył w stronę gdzie szła kobieta, rozłożył dłonie i szeroko się uśmiechnął.
-Kat! Jak dobrze cię widzieć całą i zdrową!
Krzyknął zadowolony i uściskał dziewczynę która odwzajemniła tym samym.
-Tez się cieszę że cię widzę Hizashi!
Dodała z uśmiechem i odsunęła się lekko od niego.
-Wyglądasz niezwykle! Pięknie!
Powiedziała zadowolona. Blondyn zaśmiał się lekko i wskazał na niebieskowłosą.
-Cieszę się że ci się podoba ale ty wyglądasz przepięknie! Prawie cię nie poznałem! Halo? Kat? Gdzie jesteś?
Dodał po chwili i udawał że szuka wzrokiem kobiety. Dziewczyna zaśmiała się.
-Ha ja tutaj!
Powiedziała rozbawiona. Shouta przyglądał się całej sytuacji lekko rozbawiony. Nie czuł zazdrości. Wiedział że kobieta jest mu wierna, a swojego przyjaciela nie posądzał by o coś takiego. Mimo że początkowo nie chciał żeby się przyjaźnili. Nie żałował tego, a nawet był szczęśliwy że mają taki dobry kontakt.
-Co? Ty? Nie możliwe że jesteś Kat.
Dodał również rozbawiony blondyn wskazując na dziewczynę. Nagle go olśniło.
-A właśnie!
Wykrzyczał na szybko i otworzył drzwi auta. Chwilę poszperał i wyciągnął z niego małą papierową torbę.
-Tak dla ciebie! Taki spóźniony prezent świąteczny.
Powiedział z uśmiechem i podarował torbę kobiecie. Kat spojrzała na nią zszokowana, a następnie na mężczyznę który cały rozpromieniony wyczekiwał kiedy zobaczy co jest w środku. Niebieskowłosa lekko się uśmiechnęła i otworzyła torbę.
-Pudełko?
Powiedziała cicho.
-No dalej zobacz co jest w środku!
Dodał szybko zachęcając ją bardziej. Czarnowłosy popatrzył zaciekawiony i przybliżył się bardziej aby zobaczyć co skrywa. Kat otworzyła go, a jej oczom ukazało się stare zdjęcie które sprawiło że się uśmiechnęła szeroko.

 Kat otworzyła go, a jej oczom ukazało się stare zdjęcie które sprawiło że się uśmiechnęła szeroko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Kiedyś wspominałaś mi o zdjęciach gdzie jest Shouta. Więc postanowiłem trochę poszperać w starych pudłach i znalazłem parę perełek.
Tłumaczył w między czasie Hizashi. Kat cała rozpromieniona uściskała nagle mężczyznę który się lekko zdziwił.
-Dziękuje!
Blondyn zaśmiał się niezręcznie i odchrząknął.
-Nie ma sprawy. He. To co jedziemy!?
Czarnowłosy kiwnął głową z lekkim uśmiechem, a kobieta krzyknęła szczęśliwa. Hizashi wsiadł na miejscu kierowcy, a Aizawa otworzył tylne drzwi aby wpłacić dziewczynę do środka, a następnie sam wsiadł i usiadł obok niej. Chwilę potem odjechali.

***

Po około godzinie zaparkowali przy klubie. Długa kolejka do środka i wielki tłum osób próbowało się tam dostać.
-Jesteśmy! Chodźcie idziemy!
Powiedział z uśmiechem Mic i ruszył pierwszy, a za nim czarnowłosy. Kat popatrzyła na ogromną kolejkę, a następnie na mężczyznę.
-Tu się chyba kończy..
Powiedziała cicho ale na tyle by ją słyszeli. Blondyn popatrzył na nią z lekkim zdziwieniem i przekręcił głową.
-Ale my nie będziemy stali w kolejce. Dawaj Kat!
Dodał po chwili. Aizawa lekko się uśmiechnął i złapał za dłoń dziewczyny i poprowadził ją do wejścia. Niebieskowłosa poparzyła zdziwiona na niego i wyczekiwała wyjaśnień.
-Mamy wejścia VIP.
Wyjaśnił jej z lekkim uśmiechem. W ten z tłumu można było usłyszeć krzyki radości.
-Patrzcie Present Mic!
-Ai!
-Czy to nie Eraserhead? Wychowawca 1-A?
-Tej 1-A z U.A?!
Rozbrzmiewały różne rozmowy i komentarze. Hizashi lekko się uśmiechnął i pomachał niektórym osobą. Kat dziwnie się czuła w tej atmosferze. Widziała też krzywe spojrzenia na nią bądź na czarnowłosego. Popatrzyła na mężczyznę który miał kamienną twarz i nie wydawał się tym interesować. Przed wejściem do środka stało dwóch wysokich, umięśnionych mężczyzn. Spojrzeli na blondyna, a następnie na czarnowłosego.
-Chyba nie muszę się przedstawiać?
Powiedział chytrze Hizashi. Jeden z mężczyzn skierował wzrok na niebieskowłosą która schowała się lekko za bark Aizaw'y. Mężczyzna spojrzał na nią i z lekkim uśmiechem poprawił jej jeden kosmyk włosów.
-Jest z nami.
Dodał groźnie mężczyzna i wyciągnął z kieszeni trzy przepustki. Bramkarze kiwnęli głowami i otworzyli drzwi do środka.
-Ei! Idziecie?
Zapytał z uśmiechem parę stojącą obok niego i wszedł pierwszy do środka.
-Idziemy.
Powiedział z lekką irytacją w głosie czarnowłosy co sprawiło że Kat zaśmiała się cicho. Shouta spojrzał na nią kontem oka i uśmiechnął się łagodnie.

***

"Nie powiem ci przecież że cię..." (BnHA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz