#1 dlaczego ja?

7.4K 190 87
                                    

Eren pov:
postanowiłem wyjść z znajomymi na spacer było około godziny 21:00 jestem na spacerze z Marco i Arminem. Mieliśmy już wracać do domu ale przez przypadek pomyliłem drogi i teraz kręcimy się jakimiś uliczkami.

-brawo Eren mówiłeś że znasz te okolice- mówił załamanym głosem Armin.

Zawsze bał się wszystkiego i wszystkich ciężko zbudować u niego zaufanie jak raz już je stracisz nie odzyskasz go jest też strasznie Cichy i wstydliwy ale naprawdę go lubię .

-nie przesadzaj Armin będzie okej zaraz znajdę drogę- powiedziałem by choć trochę go uspokoić .

-Eren cieszę się starasz się go pocieszyć ale niestety wątpię byśmy szybko się wydostali a na dodatek często się tu kręcą wampiry i myślisz że co zrobią jak zobaczą trzy samotne omegi w takiej uliczce?!- zaczął krzyczeć Marco.

-jak będziesz tak krzyczeć napewno się jakieś zejdą więc ton ciszej- wywarczałem.

-w.. wampiry..? -super tego brakowało Armin trzęsie się jak galareta a ja z Marco się kłócimy naprawdę brakuje żebyśmy naprawdę wpadli na jakieś wampiry..
Eren pov:

No i w tym momencie stało się...
Natknęliśmy się na walczące z sobą wampiry zajebiście .. zatrzymałem chłopaków i zacząłem się wycofywać kiedy tylko zobaczyli to co ja poszli w moje ślady a na domiar złego Marco potknął się o jakiś kamień przez co ja z Arminem również się wywaliliśmy. Kiedy otworzyłem oczy zauważyłem że trzy pary czerwonych oczu są skierowane prosto na nas.. no to mamy przewalone. Nie zdążyłem nawet się obejrzeć a te czerwone ślepia były tuż przede mną. Tuż przed moją twarzą stał wampir o Dobrze zbudowanym ciele nie był za wysoki ale też nie niski miał kruczoczarne włosy i śnieżno białą cerę jak na wampira przystało. Kiedy się uśmiechnął zobaczyłem jego kły były ostre.. w tym momencie chciało mi się już płakać kiedy chciałem obmyślać już plan ucieczki nagle.

-co z nimi robimy chłopaki? - zaśmiał się wysoki blond włosy chłopak.

-hmm - zamyślił się wampir obok- szczerze... Wyglądał jak koń .. ale jagbym powiedział to na głos byłoby źle więc zachowam to dla siebie.

-no cóż ja to bym coś zjadł - uśmiechnął się wampir w kruczoczarnych włosach .

-z..zo.. zostawicie nas !- wykrzyczał Armin ledwie powstrzymując łzy wiedziałem że to co powiedział nie skończy się dla nas Dobrze ale nie było czasu na kłótnie.

Eren pov:
Potem już nic nie pamiętałem tylko czarny obraz i ból głowy słyszałem tylko charakterystyczny dźwięk metalu straciłem przytomność..?.
Może to tylko zły sen i to się tak na prawdę nie dzieje.. tak pewnie to to bruh ale ja mam dziwne sny. Wystarczy że się obudzę i będzie po wszystkim? Proste muszę się uszczypnąć ale chwila moje ręce.. są związane?!. Co to wszystko ma znaczyć to jednak nie sen? . Wtedy usłyszałem otwierane drzwi przestraszyłem się i udawałem że nadal się nie obudziłem.

-pobudka!-usłyszałem nie przyjemny krzyk dla mojej omegi ale czy naprawdę wampiry mogą używać czegoś w stylu tonu alfy? Trzeba było słuchać na lekcjach ehhh...

Zdjęto nam opaski na oczy i wszystko się wyjaśniło nie mogłem ruszyć rękoma bo były przywiązane do krzesła nie mogłem nic zrobić bałem się i to cholernie a patrząc na Marco i Armina dziwię się że jeszcze nie dostali ataku paniki. Jest jeszcze jedno ale jak długo tu byliśmy gdzie jesteśmy i czy nas wypuszczą?. Nie to jest najgorsze wyszliśmy z Marco specjalnie teraz dlatego że mówił że później nie będzie mógł bo będzie miał ruję.. jeśli wampiry działają jak alfy to trzeba coś szybko wymyślić.

Wampiry zaczęły coś między Sobą szeptać a że jestem omegą mam też dobry węch i wiem że to nie są jedyne wampiry w tym budynku chłopaki też pewnie to wyczuli ale każdy siedzi cicho i niech tak narazie zostanie nie wiemy z kim dokładnie mamy do czynienia.

-no dobra w takim razie może poinformuję was co się tu dzieję no chyba że was to nie interesuje i można odrazu przejść do żeczy co było by dla nas korzystniejsze - przerwał w końcu ciszę wampir o końskim ryjcu.

-ch..chyba wolelibyśmy wiedzieć co się dzieje- odpowiedziałem cicho i zgodnie z prawdą co wydawało się najbardziej korzystne w tej sytuacji.

-rozumiem.. ,w takim razie wszystko wyjaśni wam Levi -wskazał na wampira o czarnokruczych włosach ,czyli nazywa się Levi.. ładnie.

-ehh nie chcę mi się ,a nawet nie wiem po co wam to tłumaczyć więc powiem wam to w dużym skrócie - wysyczał przez zęby.

- więc tak pewnie nie pamiętacie nic od momentu zemdlenia więc.. zabraliśmy was tu i związaliśmy krócej porwaliśmy was do naszej kwatery nie jesteśmy tu jednymi wampirami co pewnie już wyczuliście jesteście tu jako zabawki oraz jedzenie że tak to nazwę nie liczcie na jakieś Wygodne warunki czy łagodne traktowanie. Przed chwilą ustaliliśmy jak się wmai podzielić ,a że was jest trzech tak jak i nas nie ma problemu więc tak może najpierw się przedstawimy ja nazywam się Levi jak już pewnie słyszeliście. Ten wysoki blondyn to Erwin a ten obok Erwina to Jean więc teraz możecie wy się przedstawić jak wszystko Jasne- powiedział czekając na odpowiedź , uznałem że nie ma sensu ich prowokować więc się przedstawiłem.

-nazywam się Eren- powiedziałem cicho i nieśmiałe wręcz ledwo było mnie słychać.

-no dobra a ta dwójka - nie cierpiliwił się tak zwany Jean .

-jestem Marco...
-A... Armin....

-no i super trzeba było tak przedłużać?- powiedział podirytowany

-dobra zamknij się Jean -powiedział Levi- jeśli chodzi o wasz podział Armin ty należysz od dziś do Erwina Marco do Jeana a ty Eren do mnie - powiedział naciskając na ostatnie słowa z uśmiechem.

Mam złe przeczucia co do tego miejsca coś się na pewno wydarzy...

*Time skip 3 godziny*

Eren pov:
Okazało się że śpimy w symialniach z naszymi nowymi "właścicielami" by mogli mieć do nas łatwy dostęp i mieć nas na oku. Tej nocy wogule nie mogłem spać obok leżał Levi więc czułem się jeszcze bardziej nie swojo bo miałem na sobie tylko cieniutką koszule i bokserki. Wstałem cicho z łóżka by go nie obudzić i podszedłem do dużego lustra w sypialni i spojrzałem se w oczy.

-jesteś żałosny ,to ty ich w to wciągnołeś i nawet nie możesz nic zrobić gdyby nie ten głupi pomysł spaceru nic by się nie stało jesteś idiotą - zaczęłam mówić cicho sam do siebie brzydzę się sobą wszystko moja wina..

Usiadłem na podłodze i zacząłem płakać jak zwykła beksa kiedy spowrotem spojrzałem w lustro zamroziło mi krew w żyłach...

The end !

Mam to pierwszy rozidzial wiem że może być nudny ale mam nadzieję że się spodoba przepraszam za wszystkie błędy i nie dociągnięcia nie jestem jeszcze wyćwiczona w pisaniu książek ale kiedyś musi być ten pierwszy raz więc papatki 🌺❤️

Jakiś tam mem
|
|
|

Jakiś tam mem|||

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


🕊.⋆ᎠᏔᎪ  ŚᏔᏆᎪͲᎽ🕊.⋆ Ereri/Riren [omegaverse][Vampire]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz