Na wstępie chcę przeprosić że nie było rozdziału ale niestety nie miałam zbyt czasu no i weny ale teraz już wrzucam rozdział więc mam nadzieję że się spodoba i zapraszam do czytania <3
********
Eren pov:
Za moimi plecami stał Levi... Tylko kiedy on się obudził słyszałem że wampiry są szybkie i Dobrze się skradają bez żadnych szelestów ale aż tak?. Jednak w tym momencie był to mój najmniejszy problem w mojej głowie pojawiło się milion pytań "czemu wstał?" "Będzie zły?" "Dostanę karę?" "Mam się bać"? "Przeprosić i wytłumaczyć się odrazu czy czekać aż coś powie?". Nie wiedziałem co zrobić patrzyłem pusto w lustro gdzie widziałem jego odbicie było ciemno więc nie widziałem jego wyrazu twarzy naprawdę zaczynałem się stresować.
-co ty robisz..- wkońcu usłyszałem ten zimny beznamiętny głos aż dostałem ciarek.
-czemu płaczesz?- kucnął obok mnie na co lekko się wzdrygnołem. Teraz widziałem jego twarz nie wyglądał na złego ale na wręcz wkurzonego... Już wiedziałem że po mnie choć postanowiłem się wytłumaczyć.
-j... Ja poprostu nie mogłem spać dlatego- i w tym momencie straciłem szansę na wytłumaczenie się.
-i dlatego opuściłeś łóżko bez mojej zgody?! Czy to był ten ważny problem i dlaczego ty do jasnej cholery ryczysz- był wkurzony i to bardzo.
W tym momencie Levi szarpnął za moją koszulę i podniósł do góry zaczął mi się intensywnie przyglądać nie wiedziałem jak zareagować na ten gest ale już po chwili ocknąłem się z moich myśli bo dostałem dość mocnego plaskacza że aż upadłem na podłogę łapiąc się za bolący policzek z mich oczu poleciały pojedyncze łzy ale za co to było?...
-następnym razem nie będę tak delikatny ,a teraz marsz do łóżka i spać- i znów to samo ten głos był tak drażniący gorszy niż ton alfy ale co to do cholery jest?. Jeśli go spytam napewno nie odpowie tylko bardziej go zdenerwuje więc lepiej pójdę po prostu spać jak pomyślałem tak zrobiłem.
*Time skip 8 rano *
Eren pov:
Obudziłem się dość wcześnie patrząc w bok zauważyłem że Leviego już nie ma może to i lepiej.. postanowiłem skorzystać z łazienki i wziąć prysznic ale nie mam ciuchów no tak. Wtedy obróciłem się w stronę szafy na której były jakieś ciuchy i kartka.
*Wiadomość*
Kiedy wstaniesz pewnie nie będzie mnie już w pokoju więc masz tu Świeże ciuchy jak się ogarniesz zejdź na duł do jadalni gdzie wszyscy będą czekać nie będzie mnie cały dzień wrócę koło 20:30 bądź grzeczny będę wiedział o każdym twoim złym zachowaniu a myślę że nie potrzeba ci powtórki z wczoraj.
L.A-ehh- wypuściłem tylko powietrze i ruszyłem w stronę łazienki.
*Time skip*
Kiedy skończyłem się kąpać udałem się zgodnie z instrukcją w liściku do jadalnie gdzie niby mieli wszyscy czekać trochę się bałem na myśl że będzie tam tyle wampirów ale byłem strasznie głodny więc już nawet o tym nie myślałem. Gdy tylko otworzyłem drzwi do jadalni wszystkie oczy skierowały się na mnie co było nie zręczne ale dopiero potem poczułem ten zapach tych wszystkich wampirów myślałem że zaraz zemdleje ale wtedy podszedł do mnie wysoki blondyn jeśli Dobrze pamiętam nazywał się Erwin?. Złapał mnie za rękę i pociągnął do jeszcze innych drzwi gdzie już na wejściu zobaczyłem znajomych którzy byli cali spięci tak jak ja ale były tam też 2 dziewczyny odrazu wyczułem że jedna z nich jest omegą jak my a druga to Wampir pewnie też musiała ją porwać. Zostałem posadzony obok Armina na co się trochę uśmiechnęłem.
-Eren poznaj Annie oraz Mike. Też jest omegą tak jak wy- super czyli mamy kolejną omegę do zestawu może będzie fajna choć wygląda na dość cichą.
*Po śniadaniu*
Eren pov:
Jean i Marco razem z Mikasą i Annie wyszli na ogród który był ogrodzony od innych czyżby to specjalnie dla nas wszystko mamy oddzielne? Wtedy za mną stanął Erwin i Armin.
-Armin idź do reszty zaraz przyjdę ale grzecznie.- wtedy zauważyłem że Armin posmutniał i się spiął czy coś się wczoraj stało? Muszę go zapytać .
- więc Eren Levi wyjechał w ważnych sprawach i zostawił mi cię pod opieką jako najlepszemu przyjacielowi więc od razu chcę cię ostrzec że działa to tak samo jak z Levim również mnie musisz słuchać a teraz leć do innych- powiedział ruszając przodem super czyli teraz muszę go słuchać eh to będzie ciężki dzień.
The end.
Kochani dziękuję że ktoś to wogule czyta za wszelkie błędy i niedociągnięcia przepraszam mam nadzieję że się podoba przepraszam że tak krótki ale naprawdę nie mam zbytnio weny a nie chcę też tego porzucić.Do następnego papa<3
CZYTASZ
🕊.⋆ᎠᏔᎪ ŚᏔᏆᎪͲᎽ🕊.⋆ Ereri/Riren [omegaverse][Vampire]
Short Storyświat w którym żyją wilkołaki i wampiry najwięksi wrogowie tylko najsilniejsi przetrwają..✨ Eren wilkołak i zarazem omega nie ma najłatwiej w życiu ale jest ono w miare poukładane ale czy ta pamiętna noc obróci jego życie o 180 stopni?..🤨[ ZAKOŃCZO...