#41 co noc.

632 35 6
                                    

Od tygodnia nie mogę się porządnie wyspać. Co noc budzę się z tego samego koszmaru. Zawsze kończy się tak samo.

Podniosłem się z łóżka jak zwykle nie wyspany i założyłem kapcie na nogi po czym ruszyłem do kuchni by napić się wody.

W kuchni zobaczyłem Leviego który najwyraźniej robił kanapki na śniadanie, a w tym momencie kroił pomidora.

- dzień dobry - przywitałem się z lekko wymuszonym uśmiechem bo humoru wogóle nie miałem.

- dzień dobry, wyspałeś się ?.- odpowiedział lekko smutny i spojrzał na mnie.

- nie.. zresztą nic nowego, ale nie szkodzi przejdzie mi w końcu, nie martw się. - sięgnąłem po szklankę i nalałem se wodę.

- ał... Kurwa , pieprzone noże. - odwróciłem się w stronę Leviego który trzymał się za palec z którego kapały krople krwi , bo się debil zaciął.

- poczekaj , zaraz ci to opatrze.- posadziłem go na krzesło i szybko pobiegłem do łazienki po czym wróciłem z apteczką.

Wyjąłem wodę utlenioną i plaster. Odkaziłem ranę na co Levi tylko się skrzywił ale nic nie powiedział. Nałożyłem plaster i pocałowałem palec po czym się uśmiechnąłem.

- gotowe.

- dziękuję.- podniósł mnie i posadził sobie na kolanach po czym pocałował.

Gdy oderwaliśmy się od siebie przytuliłem się do niego i przymknąłem oczy bo dalej czułem przytłaczające mnie zmęczenie.

- wiesz .. może dziś powinieneś zostać w łóżku i spróbować pospać.

- to nic nie zmieni.. za każdym razem jak zamykam oczy widzę ten sam brutalny obraz, nie chcę, boje się spać.

- to w takim razie poleż i odpoczywaj w łóżku i się nie ruszaj nigdzie.

- nie chcę..

- proszę cię Eren, padniesz jak tak dalej pójdzie. Poleżę z tobą ale narazie idź sam a ja wrócę z śniadaniem.

- mhm..- przytaknąłem i ruszyłem do sypialni nie mając siły porostu się wykłucać.

Po 5 minutach Levi przyszedł do sypialni z tacą na której były kanapki, herbata i wafelki jako przekąska. Postawił je obok mnie po czym wskoczył pod kołdrę przytulając mnie na łyżeczkę.

- chcesz zjeść i spróbować się zdrzemnąć?

- już ci mówiłem.. nie chcę spać.

- na pewno nie chcesz spróbować tych leków od Hanji?..

- nie wiem .. już mam dość , to będzie chyba ostatnia nadzieja.

- zjedz coś ja pójdę do tej wariatki po te nasenne.

- mhm

Minęło może 15 minut a Levi wrócił z listkiem tabletek w ręce. Usiadł obok mnie i podał mi jedną tabletkę Którą odrazu połknąłem popijając herbatą.

Położyliśmy się znów w pozycji na łyżeczkę i tak leżeliśmy parę minut i Nawet nie wiem kiedy ale zasnąłem..

**********

- Eren.. Eren?

- hm..

- wstajemy, pora iść na obiad.

- nie chcę..

- musisz jeść.

- uh.. - otworzyłem oczy i wstałem na spokojnie, jednak było ciemno..- Levi jaki obiad , jest ciemno..- nie dostałem odpowiedzi. Gdy się odwróciłem nikogo obok mnie nie było.- co to ma znaczyć..

🕊.⋆ᎠᏔᎪ  ŚᏔᏆᎪͲᎽ🕊.⋆ Ereri/Riren [omegaverse][Vampire]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz