#48 prezent

586 36 3
                                    

- ss o japierdole, ale będzie kac... - Levi podniósł się powoli trzymając się za głowę.

- haha mówiłem, że zobaczymy Jutro.

- kurwa ale mam jakiś zanik pamięci.. suszy mnie .. jebany kac.

- poczekaj przyniosę ci wodę. - wstałem i ruszyłem po butelkę wody po czym podałem ją Leviemu. - proszę, wiesz mam ochotę ci to wypomnieć więc czy wiesz, że rzygałeś w nocy jak pies.

- dzięki za przypomnienie..

- a nie ma za co , a to niby ja jestem w ciąży..

- gdybyś nie był w ciąży skończył byś gorzej niż ja. Ja cię za dobrze znam.

- ah? Wypraszam sobie. Yhh a jak się teraz czujesz?

- lepiej poza bólem głowy.

- oo biedactwo. - usiadłem mu na kolanach i owinąłem ręce wokół jego szyi. - pójść do Hanji po jakieś tabletki?

- wiesz ja myślę że jedną mam tu na miejscu.

-huh? Co ty..

Levi przybliżył się do mnie i wpił się w moje usta z każdą sekundą pogłębiając pocałunek , w sumie to uznałem czemu by tego nie pociągnąć..

Pchnąłem Leviego by położył się na łóżku. Ten chyba zrozumiał aluzje bo chwilę później zaczął ściskać moje pośladki przez co jęknąłem mu w usta a to go nakręciło chyba jeszcze bardziej..

Szybko i sprawnie przewrócił nas tak że to ja leżałem pod nim , oczywiście zrobił to delikatnie z względu na ciążę.

- nie wiem czy powinniśmy, jesteś w ciąży.. możemy skończyć póki się jeszcze mam siłę wycofać. Później będzie za późno i cię zerżne.

- nie pierdol tylko rób. Omegi mają większy popęd podczas ciąży więc póki nie będziesz jakiś bardzo agresywny będzie dobrze.

- skoro tak mówisz..- przekonany kontynuował swoje czynności i miało być tak pięknie.

Gdyby nie fakt że usłyszeliśmy tylko otwieranie drzwi od sypialni i już mało co mogliśmy zrobić.

- Eren skarbie nie otwierałeś i chciałam sprawdzić czy wszystko u was wpo... - moja mama zatrzymała się na wejściu spoglądając na nas leżących w dość oczywistej pozycji. Drzwi zamknęła szybciej niż otworzyła krzycząc po drodze że przeprasza i nic nie widziała.

Spaliłem takiego buraka jak nigdy dotąd i schowałem twarz w dłonie.

- no to ładny początek dnia.. aż znów mnie rozbolała głowa. - Levi wstał z mnie i napił się wody która stała obok łóżka - o fu co to jest ..

- elektrolity byś się nie odwodnił - powiedziałem przez ręce które dalej miałem na twarzy.

- oj już daj spokój. Jesteśmy małżeństwem, kochamy się. To normalne że uprawiamy seks , myślisz że oni tego nie robią?

- nie o to chodzi.. raczej nie kończenie chciałem by to była pierwsza rzecz która zobaczy po naszym spotkaniu.

- zawsze mogło być gorzej, mogliśmy być już w trakcie.

- nie pomagasz.

- narzekasz. Ubierz się i idziemy na śniadanie, z Erwinem mamy niespodziankę dla ciebie i Armina.

- naprawdę?

- mhm .. wiesz skoro rodzinka się powiększa czas o tym pomyśleć - wstał i pocałował juz widoczną piłeczkę po czym udał się do łazienki.

🕊.⋆ᎠᏔᎪ  ŚᏔᏆᎪͲᎽ🕊.⋆ Ereri/Riren [omegaverse][Vampire]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz