#65 Hawaje.

390 27 9
                                    


- ah... W końcu trochę wypoczynku... - odezwała się Mikasa sprowadzając walizkę.

- dla kogo odpoczynek dla tego odpoczynek. - powiedziałem blokując kółka od wózka w którym Kazuma sobie smacznie spał.

- no tak.. ty i Armin macie dodatkowy bagaż haha - zaśmiała się Historia podchodząc do wózka. - ale to taki słodki i uroczy bagaż..

- mhm dam ci ten bagaż na noc i zobaczymy co powiesz.

- niee.. dzięki..

- no widzisz haha.

- aaa.... Kto wymyślił wstawanie o 6... - powiedział Marco siadając na schodach.

- no ty to się lepiej przyzwyczajaj, dzieci nie są zbyt skłonne do spania. Zwłaszcza w nocy. - uśmiechał się Armin stając obok niego.

- tia... Dzięki za rade.

Mamy 6 rano i wszyscy wyjeżdżamy na wakacje na tydzień. Marco jest już w połowie 2 miesiąca. Dlatego to idealny czas na mdłości więc teraz ja i Armin będziemy mogli się z niego trochę pośmiać tak jak on z nas wcześniej.

Lecimy na Hawaje. Dlatego jestem dość podekscytowany .. zawsze chciałem polecieć na Hawaje i w sumie to ja zaproponowałem ten pomysł.. no i jakoś tak wyszło że wszyscy się zgodzili.

Teraz mając dziecko wyjazdy są owiele cięższe... Dodatkowe torby i ta niepewność czy wszystkiego wystarczy.., przecież dzieci się brudzą częściej ,niż ja zmieniam zdanie.. a to dość częste..

- no dobrze kochani skoro wszyscy już gotowi pakujemy walizki torby wózki czy co tam macie i ruszamy na lotnisko! - krzyknęła zadowolona Hanji wskazując ręką na samochody.

Po spakowaniu wszystkiego przyszła najgorsza część.. pewnie jeszcze nie wspominałem ale Kazuma nie za bardzo lubi foteliki... Oczywiście Levi jeszcze obudził Kazume gdy wyciągał go wózka przez co ten się oczywiście rozryczał i kto musiał go uspokoić ? No oczywiście, że ja.

Gdy w końcu udało mi się wygrać walke z własnym synem o zapięcie w foteliku... ruszyliśmy w drogę.

Droga na lotnisko przebiegła szybko i dość spokojnie bo poprstu każdy przysypiał, poza jednym postojem bo Marco uznał, że nie będzie rzygał do siatki i woli poza autem.. Gdy wysiedliśmy z samochodu nasze walizki odrazu zostały przeniesione do samolotu. Gdy wpisaliśmy się na listę zostaliśmy zaprowadzeni do naszych kabin. Tym razem mamy takie małe pokoje by było wygodniej podróżować z dziećmi, a skoro my mamy to i reszta musi.

Położyłem sobie torbę Kazumy i podręczny bagaż na fotelu i przejąłem nosidełko od Leviego by ten mógł spokojnie wejść do środka. Kazume wsadziłem do łóżeczka pokładowego by już się nie denerwował brakiem swobody.

W końcu mogłem się usadowić na swoim miejscu obok Leviego i cieszyć się podróżą.

Już nie mogłem się doczekać aż dolecimy. Podobno mamy hotel na wodzie ale nie znam szczegółów bo jak to Levi i reszta uznali.. " to niespodzianka".

- Levi?

- hm? No co tam kochanie?

- jakoś tak wyleciało mi z głowy , że miałem ci powiedzieć...

- o czym znów zapomniałeś?..

- mój tata chcę w końcu zobaczyć wnuka na żywo więc zaprosiłem go jak wrócimy do domu..

- eh... No dobrze..

- on chyba nie zbyt za tobą przepada...

- naprawdę? Nie zauważyłem. Nie wypowiem się nawet na jego temat bo praktycznie go nie znam.. ewentualnie z widoku. Twoja mama za to jest naprawdę cudowną kobietą i widać , że bardzo kocha ciebie i Kazume.

🕊.⋆ᎠᏔᎪ  ŚᏔᏆᎪͲᎽ🕊.⋆ Ereri/Riren [omegaverse][Vampire]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz