#27 wpadka?!

1.1K 58 9
                                    

- Zeke?!
------------------------

-tak?. Nie do końca rozumiem twoje zdziwienie.

- eh.. sam trochę tego nie rozumiem..

- co masz na myśli?

- jestem pewny że kojarzę to imię i samą osobę i to napewno był ktoś kogo Dobrze znałem ale.. nic nie mogę sobie przypomnieć.

- może ci się tylko wydaje , nie zawracaj sobie tym głowy.

- nie da mi to spokoju.- odwróciłem głowę w drugą stronę sięgając po herbatę.

- pewnie ci się wydaje.

- możliwe - odpowiedziałem biorąc łyk herbaty.

Skip kolacja

Siedzieliśmy wyszyscy przy stole zajadając się pyszną lazanią. Rozmawialiśmy o różnych pierdołach czekając na następną porcję kolacji.
Kiedy kolacja się skończyła wybiegliśmy z jadalni biegnąc na podwórko ponieważ wampiry miały jakieś swoje spotkanie w jednej z największych sal w całym zamku. Jednak Armin nie pobiegł z nami tylko skręcił w stronę swojego pokoju , z Marco posłaliśmy sobie jedno spojrzenie i już oboje pobiegliśmy w stronę Armina.

-Hej wszystko okej - podbiegłem do niego i złapałem go za ramię.

- nie do końca..

- Chcesz o tym pogadać?. - zapytał Marco

- nie tutaj możemy iść do któregoś z was? - zapytał smutno.

- jasne , chodźmy do mnie. Levi i tak wróci później bo ma coś do załatwienia u Hanji.

Udaliśmy się do mojego pokoju w ciszy którą raz przerwało tylko pytanie jak się czuje po porannym incydencie , wkońcu plotki szybko się rozchodzą.

Otworzyłem drzwi do pokoju i zaprosiłem chłopaków do środka. Patrząc na stan Armina uznałem że dobrym pomysłem będzie zaparzenie herbaty

Kiedy wróciłem z ciepłym napojem Armin płakał z spuszczoną głową a Marco przytulał się do niego.

- okej.. - odstawiłem kubki na stoliku i usiadłem obok nich. - czuję ze mamy ciężki temat.

- na to wygląda - odpowiedział cicho Marco.

- no dobra , mów co się dzieje.

- pamiętacie jak mówiłem wam o tym że ostatnio cały czas mi nie dobrze i wogóle.

- no tak?.. czekaj nie mów mi że to jakaś choroba śmiertelna.- wypalił Marco.

- MARCO! Nawet tak nie mów.

- nie .. nie to nie to- odpowiedział wycierając oczy.

- całe szczęście - odetchnął Marco opierając się o kanapę.

- wpadliśmy.

- czekaj co?- podniosłem się jak poparzony z kanapy.

- wpadliśmy. Jestem w ciąży.  - powiedział chowając twarz w ręce.

- żartujesz?! - Marco stanął obok mnie.

- chciałbym.

- co Erwin na to? - zapytałem kucając przed nim.

- jest zły , wręcz wkurwiony, ma przez to sporo problemów jak to powiedział. W dodatku nie rozmawiamy od kiedy się dowiedzieliśmy.

- no ale przecież.. mówił że cię kocha? Czy to nie oznacza że był by przy tobie na dobre i na złe?.- zapytałem głaszcząc go po ramieniu.

🕊.⋆ᎠᏔᎪ  ŚᏔᏆᎪͲᎽ🕊.⋆ Ereri/Riren [omegaverse][Vampire]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz