Rozdział opiera się głównie na Jean x Marco. Akcja rozgrywa się około dwa miesiące po całej sytuacji w fabryce. Eren jest w początku 3 miesiąca ciąży a Armin na końcu 6.
___________________________________________- Jean gdzie wsadziłeś tą herbatę?!
- kochanie , nie krzyczbo stoję obok ciebie, to po pierwsze. Po drugie przełożyłem je do tej szafki koło lodówki. - Jean podszedł do szafki i rzucił w mnie herbatą po czym pocałował mnie w policzek.
- oh , dziękuję.
- Mi tez zrobisz?.
- a zasłużyłeś czymś ? - spojrzałem na niego przelotnie jak wyjmował jakieś ciasteczka z szuflady.
- a ten seks dziś w nocy ci nie wystarczył? Tak cię wymęczyłem że dopiero wstaliśmy ,jest 14, myślę że to wystarczy na odpowiedź. - uśmiechnął się wrednie a ja lekko się zarumieniłem... Fakt ten seks był długiii...
- ty zboku. Jaką chcesz.
- tą co zawsze.
- co ty widzisz w tej herbacie gruszkowej?.
- lubię gruszki, bo ty nimi pachniesz. Masz dość nie typowy zapach, ale to dobrze.
- hmm ależ z ciebie romantyk.
- Wiadomo. Mam dziś spotkanie więc nie będzie mnie trochę , dasz sobie jakoś radę bez mnie ?- powiedział jakże poruszony i otulił mnie od tyłu.
- no nie wiem jak sobie bez ciebie teraz poradzę, nie przeżyje tych paru godzin rozłąki.. - zaśmiałem się , co i Jean uczynił po czym go pocałowałem - a tak serio , idź i nie zjeb niczego bo z tobą to nic nigdy nie wiadomo. Ja się umówiłem na wyjście z chłopakami.
- ah dziękuję ci za twe jakże niekończące się wsparcie misiu.
- na mnie zawsze możesz liczyć. A teraz odklej się odemnie bo chce skończyć tą herbatę.
- mhm , już czekaj. - zsunął trochę moją koszulkę z ramienia i spojrzał na mój obojczyk po czym przyjechał palcami po ugryzieniu - ładnie się goi , niedługo będzie już całkowicie zagojone.- no tak.. Jean oznaczył mnie parę dni temu w trakcie mojej rui , oboje nie myśleliśmy zbyt trzeźwo.. jednak niczego nie żałuję. Myślę że normalnie nie miał bym chyba odwagi o to zapytać.. a tak.. przynajmniej nie ma problemu. Pomimo że tłumaczyłem temu głąbowi że nic się nie stało ,że tego chciałem i że nie jestem zły to on i tak ma jakieś wyrzuty sumienia.
- no już przestań tak o tym rozmyślać. Ile razy mam ci to powiedzieć?
- ja porostu..
- to w takim razie powiem jeszcze raz. Jean skarbie, nie jestem na ciebie zły nawet w najmniejszym procencie, moja reakcja wtedy to był bardziej szok niż złość. Teraz jestem przeszczęśliwy bo mam ciebie i mnie oznaczyłeś, wiesz że tego chciałem ale głupio było mi to powiedzieć w prost.. nie jestem otwarty jak Eren. Kocham cię i jako omega czuję zaszczyt że tak przystojny facet mnie oznaczył.
- no dobrze..
- a teraz mnie już puść bo nawet herbatę Spale. - Jean puścił mnie z śmiechem a ja wróciłem do herbaty.
Dzień mijał bardzo spokojnie, leżeliśmy i oglądaliśmy filmy. Gdy wybiła 18 Jean musiał iść na wcześniej wspomniane spotkanie a ja ubrałem się i udałem się w stronę pokoju Erena bo tam mieliśmy się spotkać.
Zapukałem do drzwi Które otworzył mi czarno włosy mierząc mnie wzrokiem, uśmiechnąłem się miło po czym zostałem wpuszczony do pokoju.
- Eren i Armin są w sypialni na prawo, możesz im przekazać by się tak nie darli bo próbuje się skupić. - ruszyłem w stronę sypialni. Levi nie chodził narazie na spotkania. Hanji uznała że nie do końca się zregenerował a z jego wielkim talentem do nerwów, dobrze by się to nie skończyło.
CZYTASZ
🕊.⋆ᎠᏔᎪ ŚᏔᏆᎪͲᎽ🕊.⋆ Ereri/Riren [omegaverse][Vampire]
Short Storyświat w którym żyją wilkołaki i wampiry najwięksi wrogowie tylko najsilniejsi przetrwają..✨ Eren wilkołak i zarazem omega nie ma najłatwiej w życiu ale jest ono w miare poukładane ale czy ta pamiętna noc obróci jego życie o 180 stopni?..🤨[ ZAKOŃCZO...