#72

355 25 7
                                    

- słucham?

- no Eren jest prawdopodobnie, znowu w ciąży.

- nie nie to słyszałem ale jak do tego doszło?

- no szanujmy się proszę pana. Czy ja mam panu tłumaczyć jak powstają dzieci?

- em.. może ..- mama Erena chyba chciała coś wtrącić ale jej również nie dopuszczono do głosu

- dobrze wiesz , że nie o to chodzi, Levi. - jego ojciec spojrzał na mnie krzywo. Zresztą patrzy się tak na mnie od kiedy tylko tu przejchal.

Eren uparł się by odrazu zadzwonić po rodziców by mogli się pierwsi dowiedzieć, tylko , że on sobie teraz siedzi na badaniach a to ja się użeram z jego wkurzajacym starym..

- oj po co te nerwy proszę Pana.. są małżeństwem, nie są głupi i wiedzą co robią. Nie zabroni pan im zakładać rodziny. - moja mama uśmiechnęła się do Grishy zadziornie, po czym przejęła Kazume do siebie. - no wystarczy spojrzeć jacy są szczęśliwi, zresztą drugi taki słodziak nikomu nie zaszkodzi. - przytuliła malucha do siebie uśmiechając się.

- Kuchel ma rację skarbie.. nic tu nie jest wbrew woli twojego syna i nie dzieje mu się krzywda więc po co ta cała afera.. Grisha.. Eren już nie jest małym dzieckiem, ma męża i dziecko nie możesz mu nic zakazać. Wychowaliśmy go najlepiej jak mogliśmy i ja jestem dumna z tego na kogo wyrósł i to czas by puścić go wolno, ma przy sobie Leviego razem z pewnością sobie poradzą.

- ale..

- daj spokój.. ciesz się szczęściem Erena, nie widziałeś jaki podekscytowany był wchodząc do gabinetu?.

- tch.. - w końcu staruch odpuścił i usiadł sobie na krzesełku. Cisza... Chwilowo..

- gotowe i wszystko wiadome! - z gabinetu wystrzeliła ta wariatka a zaraz za nią wyszedł Eren którzy podszedł do mnie a ja go objąłem ręką na biodrach.- nic tylko pogratulować kolejnego maluszka! - uśmiechnęła się po czym poczułem morderczy wzrok ojca Erena na mnie ale nie specjalnie się nim przejąłem tylko spojrzałem szczęśliwy na Erena.

- naprawdę?

- mhm.. za jakoś 8 miesięcy będziemy mogli poznać kolejne maleństwo.

- nawet nie wiesz jak się cieszę - przytuliłem szatyna mocno na co ten się zaśmiał.

- ooo nawet nie wiecie jak się cieszę kochani - moja mama uśmiechnęła się do nas ciepło, nawet Kazuma się zaśmiał na co mimowolnie z Erenem też się usmechnelismy.

- gratuluję kochani! Mam nadzieję, że wszystko przebiegnie bezproblemowo - tym razem mama Erena do nas podeszła i przytuliła mnie potem szatyna któremu szepnęła coś na ucho na co ten się uśmiechnął.

- Eren podjedź na chwilę. - ojciec Erena spojrzał się na nas co odwzajemniłem dość nieprzyjemnym spojrzeniem ale Eren uścisnął moją dłoń dając mi tym znak żebym odpuścił.

Podszedł do niego a ten go przytulił i też mu coś powiedzieć na ucho , czy to norma w tej rodzinie mówić sobie coś tak na ucho?

- tato..

- tak tylko mówię..- uśmiechnął się do chłopaka co ten odwzajemnił.

- uwierz nie będzie trzeba.

- mam nadzieję.. - tym razem zerknal na mnie więc już domyślałem się co mógł mu powiedzieć.

- no dobrze cieszę się z waszego szczęścia i wogóle.. ale chciała bym jeszcze z wami porozmawiać okej? Zapraszam - czterooka weszła do gabinetu czekając tam na nas.

- mamo mogłabyś jeszcze chwilę poczekać z Kazuma?

- jasne , nie ma problemu.

- dzięki.

Weszliśmy do Hanji i zamknęliśmy drzwi za sobą.

- usiądźcie sobie. - wskazała na krzesła więc zrobiliśmy jak powiedziała.

- wiem , że to już twoja drugą ciąża ale jest może coś o co chciał byś zapytać? Jakieś obawy z poprzedniej?

Eren zastanowił się chwilę jednak koniec końców pokiwał głową na nie.

- świetnie.. od twojej ciąży nie minął nawet cały rok jeszcze więc w zależności od twojego organizmu mógł się jeszcze nie do końca zregenerować. Dlatego dostaniesz zaraz od mnie witaminy wzmacniające, będziesz sobie brał jedną dziennie do śniadania okej?

- mhm , jasne

- oczywiście pamiętajcie, że jak się urodzi nie zabierajcie uwagi kazumie tylko podzielcie to w miarę po równo. Wiem , że noworodek będzie potrzebował więcej uwagi ale nie sprawcie by Kazuma czuł się zazdrosny

- no to chyba dość jasne - oparłem się rozśmieszony o krzesło.

- no dobrze.. Eren nie przemęczaj się za bardzo w tej ciąży no i w razie jakiś pytań wiecie gdzie mnie szukać , zapraszam na kontrolę za jakoś 2 tygodnie, zaraz dam ci jeszcze te witaminy i już was nie trzymam.

Hanji podała Erenowi tabletki i wyszliśmy z gabinetu. Chwilę jeszcze porozmawialiśmy z rodzicami po czym wróciliśmy do domu bo zbliżała się godzina drzemki kazumy i ten robił się już marudny.

Gdy wróciliśmy Eren go szybko nakarmił i ogarnął a ja trochę posprzątałem u niego w pokoiku bo wszędzie walały się zabawki. Uspanie go wziąłem na siebie i nie trwał to jakoś długo bo ten zasnął na moich rękach jak go kołysałem. Odłożyłem go delikatnie do łóżeczka i przykryłem kołderką i uchyliłem okno by miał dostęp do świeżego powietrza bo wtedy lepiej mi się śpi.

Wróciłem do sypialni i zobaczyłem, że Eren przegląda coś na telefonie lekko przysypiając.

- chcesz też się przespać skoro mały śpi?

- nie.. nie trzeba..

- daj spokój, patrzysz na jedno oko. Zresztą mówiłeś, że tak się denerwowałeś, że miałeś problem z zaśnięciem. Co ci szkodzi, nie mamy nic lepszego do roboty.

- a co z obiadem.. póki mały śpi moglibyśmy zrobić.

- zamówimy coś jak wstaniemy, dziś robimy sobie wolne od czego kolwiek.

Położyłem się obok niego a ten położył się na mnie. Trochę sobie tak leżeliśmy i gadaliśmy póki Eren nie odleciał. Zawsze staram się z nim rozmawiać przed snem bo wiem , że wtedy jakoś szybciej zasypia.

- dobranoc myszko. - pocałowałem go w czółko po czym sam zamknąłem oczy.

_________________________

Hej hej hej! Sorki za taką rzadką obecność ale chwilowo straciłam wenę do tego opowiadania jednak jakoś na szczęście wróciła.

Co sądzicie o ostatnim filmie aot? Mnie totalnie zmiótł z planszy pomimo, że czytałam mangę porostu nie mogłam tego przeżyć, ale film był naprawdę dobry, jednak " the end" zabolało i pozostawiło pustkę zwłaszcza , że było to jedno z moich pierwszych anime... A jak wasze przeżycia?

🕊.⋆ᎠᏔᎪ  ŚᏔᏆᎪͲᎽ🕊.⋆ Ereri/Riren [omegaverse][Vampire]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz