,,Podróż Cilki'' - Heather Morris.
Wydawnictwo: MarginesyNa okładce piszę, że jest to kontynuacja ,,Tatuażysta z Auschwitz" jednak dla mnie to jest kompletnie inna historia, a imię Lalego czy Gity (z wyżej wymienionej książki) pojawia się parę razy. Polecam jedną i drugą pozycje, ale cięższa była ,,Podróż Cilki".
Miała zaledwie szesnaście lat kiedy trafiła do Auschwitz. Robiła rzeczy z których nie była zadowolona, ale dzięki nim przeżyła. Spędziła tam trzy lata, a kiedy Armia Czerwonych wyzwala obóz, nie odzyskuje wolności. Zostaje oskarżona przez komunistyczne władze o kolaborację i skazana na piętnaście lat łagru w Workucie. Jest to kolejne miejsce gdzie zostaje zmuszana do pracy, wykorzystywana przez mężczyzn. Ponownie widzi śmierć, choroby, a nawet przyjmuję porody dzieci w takich miejscach. Cilka jest bardzo odważną kobietą, po tym co przeżyła w Auschwitz i gdzie trafiła potem, daje radę i martwi się bardziej o innych niż o samą siebie. Poznajemy bardzo blisko naszą bohaterkę, są również napisane fragmenty z jej pobytu w obozie zagłady, z dzieciństwa, z wspomnieniami.
Przeżyła okropne lata i gdy o tym myślę, zastanawiam się jak dała radę. Wiedząc, że jej rodzina nie żyje, własną matkę prowadziła na śmierć i widziała umierającą siostrę.
Cilka będąc w łagrze nie miała nadziei, chciała po prostu przeżyć i robiła wszystko by tak się stało. Niektóre osoby poznała bardzo blisko, ale z czasem i one odchodziły, a kiedy odnalazła swoje szczęście i nadzieję, została wypuszczona na wolność i nawet nie zdążyła się z nim pożegnać, jednak los chciał, by spotkali się jeszcze raz.W książce został wspomniany Anioł Śmierci. Josef Mengele. Kolejna okrutna postać w tamtych czasach. Był niemieckim lekarzem i robił eksperymenty na dzieciach. Cilka znała tą osobę, widziała jak ten okropny człowiek wybiera sobie dzieci, a one nic nie świadome, uśmiechnięte do niego biegły. Wsiadały do samochodu i kobieta wiedziała, że widziała je po raz ostatni.
Po przeczytaniu opowieści o cierpieniu, ale także niezwykłej odwadze i harcie ducha w obliczu niesprawiedliwości i okrucieństwa strasznie zainteresowała mnie postać Cilki. Przeczytałam jeden artykuł gdzie wypowiadał się jej syn (nie biologiczny). Był oburzony co zostało o niej napisane, a dokładniej ,,Uratowała ją uroda - i skazała na piekło". Chodziło o te, że Cilka była wykorzystywana seksualnie przez essesmanów, a to była nieprawda.
Czytając tę książkę nigdy nie pomyślałam, że Cilka zrobiła coś źle, że była złym człowiekiem, wręcz przeciwnie. Swoją wolność oddała przyjaciółce, pomagała kobietą z baraku jak tylko mogła, ratowała ludzi. A to co działo się w Auschwitz było dobrą decyzją, dzięki temu przeżyła. Wiadomo nie było to przyjemne, jak cały pobyt w tym miejscu. Dla nikogo nie był przyjemny, ale każdy starał się jak mógł. Książka jak i niektóre postacie nie są w pełni realne. Ale cała opowieść jest bardzo wstrząsająca. Książki z taką tematyką nie są przyjemne, ale czasem warto przeczytać taką lekką lekturę i dowiedzieć się mniej więcej o tym co działo się w Auschwitz, które znajduję się w Polsce w Oświęcimiu.
Ciekawoska: Przed napisaniem recenzji, przeglądałam Facebooka i znalazłam artykuł o obozie koncentracyjnym wyżej wspomnianym. Mało ludzi wie, że pomimo obozu zagłady znajduję się tam miasto, któremu ciężko normalnie funkcjonować. Większość ludzi przyjeżdżających po wyjściu z Muzeum jak najszybciej chcę stamtąd wyjechać, a niektórzy gdy zobaczą samą bramę nie potrafią jej przekroczyć. Nie wiemy o tym, ale niektórzy ludzie mieszkają na samym terenie obozu, w tych samych budynkach, a budząc się i patrząc przez okno widzą krematorium, wieżyczki strażników i ogrodzenie z drutów kolczastych.Jestem zadowolona, że ją przeczytałam, a smutna, że nie jest ona moja tylko wypożyczona. Bardzo dobra książka, tekst jest łatwy do zrozumienia, jednak trudno czytać jest o takich rzeczach.