Autorką jest Jennifer Niven
Wydawnictwo Bukowy Las•Theodore Finch codziennie rozmyśla nad różnymi sposobami pozbawienia sie życia, a jednocześnie nieustannie szuka czegoś co pozwoliłoby mu pozostać na tym świecie. I znajduje, jest to dziewczyna Violet Markey. Po śmierci siostry żyje w rozpaczy i najchętniej uciekła by z małego miasteczka w Indianie. Kiedy spotykają sie na szczycie szkolnej wieży, sześć pięter nad ziemią, nie do końca wiadomo kto komu uratuje życie. A gdy ta zaskakująca para zaczyna pracować razem nad projektem z geografii, by odkryć „cuda" Indiany wyruszają tam gdzie poprowadzi ich droga. W miejsca maleńkie, dziwaczne, piękne, brzydkie i zaskakujące. Zupełnie jak życie. Wkrótce tylko przy Violet Finch może być sobą - śmiałym, zabawnym chłopakiem, który wcale nie jest wariatem, za jakiego go używają. I tylko przy Finchu Violet zapomina o odliczaniu dni, a zaczyna je przeżywać.
Uczy sie żyć od chłopaka, który pragnie umrzeć.•10/10 ⭐️
Jest to CUDOWNA książka i zarazem smutna. Uwielbiam Fincha, to jak pragnie by Violet wróciła do normalnego życia mimo, że sam ma problemy. Ma świetne pomysły, poczucie humoru... Jednak Violet czasami mnie irytowała, ale to tylko na początku. Cała książka mnie wciągnęła od pierwszego rozdziału, ciekawił mnie każdy szczegół i z każdą kartką chciałam czytać więcej. Ostatnie 50 stron było dla mnie wielkim zaskoczeniem, i cały czas mam w głowie pytanie DLACZEGO?
Po raz pierwszy zaznaczyłam w książce tyle fragmentów, nigdy tego nie robiłam, ponieważ w żadnej książce jak narazie tego nie potrzebowałam jednak ta książka ma pełno wspaniałych cytatów które warto zaznaczyć.
Po przeczytaniu rowniez obejrzałam film na Netflixie... i jakoś mi nie przypadł do gustu już od pierwszej sceny, bo było co innego niż w książce. Wiadomo na papierze zawsze jest wszystko lepiej opisane, więcej szczegółów, niż w filmie i może dlatego mi sie nie spodobał 🤷🏻♀️
I w dodatku inaczej sobie wyobrażałam bohaterów...