Rozdział i ogólnie cały dzisiejszy maraton dedykowany jest Allice_Rose❤️ Dziękuję za to że jesteś aniołku❤️
Czułam się dziwnie, ale dosyć dobrze to ukrywałam. Nie chciałam, żeby reszta zadawała pytania. To co wydarzyło się w nocy, dalej do mnie nie docierało. Od razu po przebudzeniu zaczęłam o tym myśleć i do tej pory nie przestałam.
Ten pocałunek sprawił, że nawet nie wiedziałam jak mam rozmawiać z Cathy. Ona też była zaskoczona tym co się stało. Wydaje mi się, że powinniśmy pogadać o tym jeszcze raz. Nie chcę, żeby między nami była cisza, bo wiem, że od niej zaczyna się koniec przyjaźni, a ja nie mogę stracić przyjaciółki.
– O czym tak myślisz? – zapytała Clara odrywając wzrok od autostrady.
Chciałabym powiedzieć jej prawdę, ale ustaliłam z Cathy, że nikt nie może się dowiedzieć.
– Szczerze mówiąc nie wiem. – zaśmiałam się zerkając kątem oka na dziewczynę.
Nie chciałam jej okłamywać. Nie chciałam okłamywać nikogo, ale to nie był odpowiedni moment na to, żebym powiedziała, że całowałam się z przyjaciółką.
– Zastanawia mnie czemu wybrał Nowy Jork. Przecież dużo razy mówił, że ma z tym miastem złe wspomnienia. – odezwał się Bill robiąc coś w laptopie.
Też mnie to zastanawia. Mógł wybrać każde miejsce, a wybrał miasto, którego nienawidził. Byłam po prostu pewna, że za tym wyjazdem kryło się coś więcej niż tylko odpoczynek.
– Cały czas jest w tym samym miejscu? – zapytał po chwili Dylan.
– Tak, od dwóch godzin jest w galerii, w której spędziłem pół życia. – odpowiedział mój brat uśmiechając się pod nosem.
Od kilku godzin byliśmy w drodze do Luke'a. Mieliśmy poczekać do końca następnego tygodnia i dopiero do niego pojechać ale wspólnie stwierdziliśmy że to bez sensu. Od wyjazdu minęły prawie dwa tygodnie, a on nie odezwał się do nikogo z nas ani słowem. Jakby tego było mało, robił wszystko, żebyśmy go nie namierzyli. Dziwne jest to, że zaczął to robić dziś kilkadziesiąt minut przed naszym wyjazdem. Najpierw straciliśmy jego telefon, który albo wyłączył, albo zniszczył. Później straciliśmy laptopa, którego zabrał ze sobą. Sprzedał go komuś, żeby nas zmylić. Zorientowaliśmy się, gdy Bill zdalnie odpalił kamerkę i mikrofon. Słyszeliśmy i widzieliśmy wtedy rozmowę dwóch chłopaków, którzy nie mogli uwierzyć w to, że ktoś sprzedał im nowego laptopa za pięćdziesiąt dolarów.
Na szczęście to nas nie zatrzymało. Mój brat powiedział, żebyśmy ruszali, a on podczas jazdy w jakiś sposób go namierzy. Udało mu się to po niecałej godzinie. Nie wiedziałam za bardzo co się dzieje z Lukiem, ale byłam pewna, że ten dzień będzie ciężki.
– Kurwa, zabije go. – warknął Bill chłodnym tonem, a Clara od razu po jego słowach zaczęła zwalniać, a następnie zjechała na pobocze włączając przy okazji awaryjne światła.
Jechałam w samochodzie z nią, Billem i Dylanem. W drugim samochodzie jechał Roy, Cathy i Will, a w trzecim Wendy i Rose. My jechaliśmy z przodu i, gdy zjechaliśmy na pobocze reszta zrobiła to samo.
– Co się stało? – zapytałam odwracając głowę w stronę Billa.
– Zaraz wam pokaże. – odpowiedział po czym wysiadł z samochodu.
Dawno nie widziałam w jego oczach takiej złości. Serio, mój brat zawsze starał się być spokojny. Nawet kiedy się wkurzał, to nie dało się po nim zauważyć tego tak jak teraz.
CZYTASZ
Mrok: Bramy Piekła
Novela JuvenilZ każdym dniem mrok pochłaniał nas coraz bardziej. Walczyliśmy z całych sił, choć wiedzieliśmy, że w końcu nam ich zabraknie. Druga część trylogii "Mrok".