32. Co To Kurwa Było?

141 22 10
                                    

Powoli otworzyłam oczy, a następnie podniosłam się do pozycji siedzącej i zaczęłam szukać telefonu. Oczywiście przed snem nie odłożyłam go na szafkę tylko rzuciłam gdzieś przed siebie jak zawsze.

Po jakiś dwóch minutach w końcu go znalazłam i szczerze mówiąc lekko się przeraziłam, gdy spojrzałam na godzinę. Było chwilę po dwudziestej co oznaczało, że spałam ponad piętnaście godzin.

– O kurwa. – powiedziałam, odczytując sms-a od CX8.

Szybko wyszłam z łóżka, później z pokoju i skierowałam się w stronę salonu. Miałam nadzieję, że jest ktoś w domu, bo musiałam powiedzieć im o tym, czego dowiedziałam się od hakera.

– Macie szczęście, że tu jesteście. – zaczęłam, gdy tylko weszłam do pomieszczenia, w którym była cała nasza ekipa. – CX8 wyłapał auto, w którym mogła być Victoria. To był jedyny samochód, który przejeżdżał tamtej nocy drogą, która prowadzi na tyły klubu. Jeśli dowiemy się, kto w nim był lub do kogo należy to ją znajdziemy. CX8 i Bill z hakerami sprawdzili wszystko z każdej strony, i to jedyne, co udało się znaleźć, więc to musi nas do niej doprowadzić. – dodałam, patrząc na wszystkich po kolei.

– Masz jakieś zdjęcie tego samochodu? – zapytała Clara, wstając ze swojego miejsca.

– Tak, na telefonie pewnie wiele nie zobaczymy, ale dostałam je też na maila. – odpowiedziałam, podchodząc do dziewczyny.

Chwilę później przy mnie i Clarze znaleźli się wszyscy, a ja pokazałam im zdjęcie, które dostałam.

– Przecież to samochód Tony'ego. – powiedziała ze zdziwieniem Cathy, wpatrując się w telefon.

– Co kurwa? – zapytałam, bo ciężko było mi w to uwierzyć.

– No to jego samochód. – zaczęła moja przyjaciółka, przenosząc wzrok na mnie. – Widziałam dużo razy jak wysiada z takiego samego samochodu poza tym numery rejestracyjne się zgadzają. Zapamiętałam je za pierwszym razem, gdy Tony podjechał tym autem pod szkołę. Nie wiem, czemu, ale zawsze patrzę na rejestracje i często je zapamiętuje.

Wierzyłam Cathy, bo przecież nie miała, po co kłamać. Trudno było mi jednak uwierzyć, że Tony mógł mieć coś wspólnego z porwaniem Victorii. Trochę go znałam i mimo tego, że nie byłam z nim jakoś blisko to miałam wrażenie, że się przyjaźnimy. Wątpię, żeby mój przyjaciel chciał mnie zabić, ale jeśli miał coś wspólnego z porwaniem, to wychodziłoby na to, że chciał mojej śmierci.

– Chyba muszę z nim jak najszybciej pogadać. Przebiorę się i jadę do niego. – rzuciłam, po czym ruszyłam w stronę swojego pokoju.

Nic innego prócz rozmowy nie przyszło mi do głowy. Nie wiedziałam, czy Tony prowadził to auto, bo szyby były przyciemnione, więc jedyną opcją była konfrontacja z nim.

Gdy znalazłam się w swoim pokoju szybko zdjęłam piżamę i włożyłam na siebie pierwsze lepsze ciuchy, a następnie znowu poszłam do salonu.

– Jeśli myślałaś, że pojedziesz do niego sama to byłaś w dużym błędzie. – powiedział Will, uśmiechając się w moją stronę.

– Jeśli nie chcecie…

– Chcemy i nie masz nic do gadania. – wtrąciła Wendy poważnym tonem.

Chwilę później byliśmy już w drodze do domu Tony'ego. Nie mogłam przestać myśleć o tym wszystkim nawet na sekundę. Co chwilę w mojej głowie pojawiały się jakieś nowe teorie związane z Tonym, porwaniem i dosypaniem mi do drinka leków nasennych.

Po kilkunastu minutach jazdy byliśmy na miejscu. Na szczęście Tony raczej był w domu, bo światło w jego pokoju było zapalone. Szybko wysiadłam z samochodu i ruszyłam w stronę drzwi. Reszta oczywiście zrobiła to samo.

– Mam nadzieję, że nie wrócimy do domu z niczym. – rzuciłam, po czym zadzwoniłam w dzwonek, który znajdował się przy wejściu.

Po kilku sekundach w drzwiach stanęła mama Tony'ego i chyba była bardzo zdziwiona tą wizytą. W sumie to nie było mnie tu od wakacji, więc miała prawo być zdziwiona. Kiedyś często odwiedzałam Tony'ego, ale od początku roku szkolnego nasz kontakt trochę się popsuł.

– Już go wołam. – powiedziała chłodnym tonem kobieta, po czym z hukiem zamknęła drzwi.

– Co to kurwa było? – zapytałam z niedowierzaniem, bo pierwszy raz jego mama tak się zachowała w stosunku do mnie.

– Nie mam pojęcia, ale już coś mi tu nie gra. – odpowiedziała Cathy, która też była zszokowana tą sytuacją.

Po jakiś pięciu minutach czekania, które swoją drogą strasznie mi się dłużyły w końcu usłyszałam głos Tony'ego. Uspokajał swoją mamę, która co chwilę pytała go, po co tu przyjechaliśmy i czego od niego chcemy. Nie miałam pojęcia, czy oni zdawali sobie sprawę z tego, że ich słyszymy, ale to wszystko było coraz bardziej dziwaczne.

– Kurwa wybaczcie, że musieliście tyle czekać, ale moja mama zaczęła robić mi awanturę i musiałem trochę ją ogarnąć. – powiedział chłopak, gdy tylko wyszedł przed dom.

– Trochę słyszeliśmy i szczerze mówiąc jesteśmy ciekawi, czemu ona tak nagle zmieniła o nas zdanie. – rzuciła Cathy, nie spuszczając z niego wzroku nawet na sekundę.

– Wiecie ona nie jest głupia. – zaczął Tony poważnym głosem. – Wie, kim jesteście, dla, kogo pracujecie i co robicie. Boi się, że ja też zacznę obracać się w świecie mafii i dlatego tak zareagowała. Możecie mi wierzyć lub nie, ale to nie jest pierwszy raz, kiedy zrobiła mi o to awanturę. Powtarzam jej codziennie, że nie ciągnie mnie do tego świata, ale ona twierdzi, że skoro znam się z tobą i Emmą, to prędzej czy później i tak pójdę za wami i zniszczę sobie życie. – dodał, patrząc na Cathy.

– Dobra mniejsza z tym. – wtrąciłam, bo przyjechałam tu w zupełnie innej sprawie. – Pewnie słyszałeś o tym, że Victoria została porwana. Szukamy jej i niedawno dostaliśmy zdjęcie samochodu, którym najpewniej została zabrana z moich urodzin. Cathy jest pewna, że to twój samochód, więc przyjechaliśmy do ciebie, żeby to wyjaśnić.

Tony od razu po moich słowach uśmiechnął się pod nosem co nie wydawało się normalne, bo właśnie mu powiedziałam, że Victoria została porwana jego samochodem.

– Jakby rozumiem o co ci chodzi, ale serio myślisz, że mógłbym ją porwać? – zapytał, wbijając we mnie swój wzrok.

– Myślę, że tego nie zrobiłeś, ale to był twój samochód, więc musiałam przyjechać i wyjaśnić to z tobą. – odpowiedziałam również na niego patrząc.

– Mój samochód został skradziony dwa dni przed twoimi urodzinami. Wiem, że macie kontakty z policją, więc możecie to sprawdzić, bo od razu to zgłosiłem. – rzucił po chwili Tony.

– Zajebiście, czyli dalej jesteśmy w tym samym miejscu. – mruknęła Rose, po czym skierowała się w stronę samochodów.

– Na razie mamy tylko zdjęcie, ale jak znajdziemy samochód, to od razu damy ci znać. – powiedziałam, posyłając chłopakowi uśmiech, a następnie razem z resztą ekipy też skierowaliśmy się w stronę samochodów.

Trochę się zawiodłam, bo myślałam, że czegoś się dowiem, gdy tu przyjadę, a po tym, co powiedział Tony ta sprawa wydaje się nie mieć żadnego sensu. Ktoś porwał Victorię samochodem, który został skradziony dwa dni wcześniej, ale Victoria dopiero na urodzinach napisała mi, że coś mi grozi. Wychodzi na to, że albo usłyszała coś szybciej i bała się powiedzieć, a akcja z jej porwaniem była dosyć dobrze zaplanowana albo ktoś, kto ją porwał ukradł samochód wcześniejszemu złodziejowi, który z jakiś powodów zostawił go na tyłach klubu.

Nie rozumiałam niczego i z każdą minutą, gdy o tym myślałam, miałam coraz więcej pytań bez odpowiedzi.

~~~

Kocham i do następnego❤️❤️❤️

Mrok: Bramy PiekłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz