Wkurzało mnie to, że nie mogłam w żaden sposób pomóc Victorii. Martwiłam się o nią, robiłam wszystko, co mogłam i wciąż stałam w miejscu. Bałam się, że kiedy ją odnajdę będzie już za późno. Nie wybaczyłabym sobie, gdyby ona umarła z mojej winy.
– Nie krzycz na mnie, bo spóźniłam się tylko dwadzieścia minut, a dobrze wiesz, że u mnie to bardzo mało. – powiedziała z uśmiechem Cathy chwilę po tym, jak weszła do mojego pokoju.
Jak wracaliśmy od Tony'ego stwierdziłam, że pokaże jej album ze zdjęciami, który dostałam od Danny'ego. Nie mówiłam jej o tym, bo chciałam, żeby to była taka mała niespodzianka. Wiedziałam, że nie będę mogła spać, bo cztery godziny temu wstałam, więc spędzenie nocy z moją przyjaciółką było chyba dobrym pomysłem.
– Spokojnie przecież nie krzyczę. – rzuciłam, posyłając dziewczynie uśmiech.
Nie mogłam przestać myśleć o Victorii, ale musiałam robić też coś oprócz szukania jej. Cały czas miałam kontakt z CX8 i Billem, a reszta ekipy była w kontakcie z ludźmi Paul'a, którzy razem z policją cały czas szukali Victorii.
– Więc wspólna noc kochanie. – zaśmiała się Cathy, poruszając sugestywnie brwiami.
– Tak, tylko my, zioło i pełno jedzenia. – stwierdziłam, wyciągając z kieszeni blanty, które wcześniej skręcił mi Will.
Nie powiedziałam Cathy, że będziemy oglądać album, który dostałam od Danny'ego. Jak gadałam z nią o nocce, to powiedziałam o wszystkim oprócz tego. Wiedziałam, że gdybym jej powiedziała, to by nie dała mi spokoju, więc wolałam, żeby dowiedziała się o tym minutę przed otworzeniem albumu.
– Kurwa jak ja cię kocham. – rzuciła moja przyjaciółka, opadając na łóżko.
– Mam tylko nadzieję, że nie pójdziesz spać po godzinie, bo ja sama tego wszystkiego nie zjem.
– Ostatnio nie mogę spać, więc o to się nie martw.
– Ja też mam z tym problem, więc chyba będziemy robić te nocki częściej. – powiedziałam a następnie odpaliłam blanta i również opadłam na łóżko.
Jakąś godzinę później zioło tak dobrze działało, że nie mogłam przestać się śmiać nawet na sekundę. Cathy była w podobnym stanie. Próbowałyśmy ze sobą rozmawiać, ale słabo nam to wychodziło, bo cały czas się śmiałyśmy.
– Ej a pamiętasz... – zaczęła moja przyjaciółka, próbując, chociaż na chwilę się uspokoić.
– Niestety pamiętam, bo przypominasz mi o tym średnio raz w miesiącu. – przerwałam jej, bo dobrze wiedziałam, jaką historię chciała przytoczyć.
– To pojebane, ale ja chyba straciłam uczucia. – powiedziała tak nagle, podnosząc się z łóżka.
– Stało się coś? – zapytałam, nie spuszczając z niej wzroku.
Wiedziałam, że tak, bo przecież była moją najlepszą przyjaciółką, ale musiałam zapytać, żeby coś mi powiedziała.
– Ja po prostu nie wiem, co się dzieję. Nic nie czuje i nie radzę z tym sobie. – westchnęła ze łzami w oczach, a ja od razu podniosłam się z łóżka i przyciągnęłam ją do siebie.
Nie wiedziałam, co mam jej powiedzieć, żeby chociaż trochę ją pocieszyć. Byłam w podobnej sytuacji, jeśli chodzi o uczucia. Też coraz częściej nic nie czułam, ale jakoś dawałam sobie z tym radę.
– Jestem przy tobie kochanie. Wiem, że jest trudno, ale razem przez to przejdziemy rozumiesz? – zapytałam po dłuższej chwili, przytulając ją jeszcze mocniej.
CZYTASZ
Mrok: Bramy Piekła
Подростковая литератураZ każdym dniem mrok pochłaniał nas coraz bardziej. Walczyliśmy z całych sił, choć wiedzieliśmy, że w końcu nam ich zabraknie. Druga część trylogii "Mrok".