38. Pięknie Wyglądasz.

137 17 11
                                    

Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że na ognisku będę się tak dobrze bawić. Oczywiście, gdy tu jechałam to powtarzałam sobie, że zrobię wszystko, żeby chociaż na chwilę zapomnieć o tym, co się dzieje w moim życiu, ale nie sądziłam, że mi się to uda.

Na moich urodzinach ktoś chciał mnie zabić, a jedyna osoba, która coś wiedziała, została porwana. Po dość długim czasie wróciły do mnie wspomnienia z mojego porwania i razem z Billem i jego kumplami szukaliśmy porywacza. Laura po samobójstwie Susan uciekła z kraju, a wczoraj nas obserwowała.

Mogłabym wymieniać dalej, ale dziś musiałam od tego odpocząć.

– Paul ma dla nas kolejną robotę, ale napisałem mu, że jesteśmy teraz na melanżu i wrócimy do tego, jak dojdziemy do siebie. – rzucił Roy, po czym wyzerował resztkę swojego piwa.

– Jak znowu zarobimy po pięćdziesiąt tysięcy, to ja będę siódmym niebie. – zaśmiała się Rose.

Gdybym w jej wieku zarabiała takie pieniądze, to też bym była w siódmym niebie.

– Emma chciałaś pogadać, więc chodźmy póki jestem trzeźwy. – powiedział Dylan, stając przede mną.

Zastanawiała mnie jedna sprawa i musiałam przegadać ją z Dylanem. Chciałam to zrobić dzisiaj, bo jutro pewnie bym zapomniała, a mega mi zależało.

Oczywiście, gdy cała nasza ekipa usłyszała, że idziemy pogadać nie mogli darować sobie jakiś głupich tekstów.

– Dobra kurwa nie przerywaj mi dopóki nie skończę. – zaczęłam poważnym tonem, gdy zatrzymaliśmy się przy jeziorze. – Od twoich urodzin minęło w chuj czasu. Mieliśmy kilka razy pogadać o tym, co jest między tobą i Clarą, ale wiedziałam, jaka jest sytuacja z twoimi rodzicami i po prostu nie chciałam na ciebie naciskać. Obserwowałam ciebie i Clarę, i szczerze mówiąc mam wrażenie, że nie jest między wami najlepiej, więc masz w tej chwili powiedzieć mi co się dzieje i jak mogę pomóc. – dodałam, patrząc chłopakowi prosto w oczy.

Dylan przez dłuższą chwilę analizował wszystko, co mu powiedziałam. Jego wyraz twarzy mówił, że jest to dla niego trudny temat, ale nie mogłam odpuścić, bo kochałam go i Clarę, i chciałam, żeby byli szczęśliwi.

– Nie wiem, co jest między nami. Nie wiem, co mam ci powiedzieć. Nie wiem niczego. Po urodzinach przez jakiś czas było między nami naprawdę fajnie, ale któregoś dnia Clara zaczęła się ode mnie odsuwać i skończyło się na tym, że rozmawiamy tylko, gdy musimy. Próbowałem dowiedzieć się o co jej chodzi, ale nie chciała mi nic powiedzieć. Nie poddawałem się, naciskałem, aż do momentu, w którym powiedziała mi, żebym odpierdolił się od niej raz na zawsze. – westchnął smutnym głosem Dylan, odpalając papierosa.

Nie mogłam uwierzyć w to, co usłyszałam. Przez dłuższą chwilę stałam jak słup i próbowałam jakoś, to wszystko poskładać w całość.

– Co kurwa? – zapytałam po jakimś czasie.

– Miałem taką samą reakcje jak mi powiedziała, żebym odpierdolił się raz na zawsze. – odpowiedział chłopak, obserwując dym, który ulatniał się z papierosa.

– Nie wiem, co jej się stało, ale pogadam sobie z nią. – rzuciłam, po czym ruszyłam w stronę ogniska, bo wszyscy siedzieliśmy tam odkąd przyjechaliśmy.

– Poczekaj. – zaczął Dylan, łapiąc mnie za rękę. – Nie rób tego dzisiaj. To nie jest czas ani miejsce na takie rozmowy. Niech się bawi póki może, pogadasz z nią jutro.

– Niech ci będzie. – mruknęłam a następnie poczekałam, aż Dylan spali papierosa i razem wróciliśmy do naszej paczki.

Po kilku minutach rozmów o wszystkim i niczym poczułam wibracje telefonu, a na moich ustach od razu pojawił się uśmiech.

Od: CX8

Pięknie wyglądasz

Do: CX8

Dziękuję stalkerze :D

Wiedziałam, że CX8 będzie mnie obserwował na ognisku, ale nie przeszkadzało mi to. Rozumiałam, że nie chciał ujawniać swojej tożsamości odkąd zaczęłam z nim pisać i nic się nie zmieniło w tej sprawie. Nie naciskałam na niego, z jakiegoś powodu ufałam mu, a on mi, więc tym razem obserwowanie nie było niczym złym.

– Czasem chciałabym uciec na drugi koniec świata i tam zacząć wszystko od nowa. – powiedziała Cathy, siadając obok mnie z butelką wódki.

O dziwo moja przyjaciółka nie była jeszcze pijana, ale to pewnie, dlatego że byliśmy tu dopiero niecałe dwie godziny.

– Wyjęłaś mi to z ust. – zaśmiała się Clara, nie odrywając wzroku od ogniska.

Ja też często o tym myślałam. Kiedyś narzekałam, że moje życie jest nudne, ale to nie oznaczało, że chciałam, żeby było takie, jak teraz. Nuda była nudna, ale był w niej spokój i porządek. To co teraz się działo było chaosem i nie było ani dnia spokoju. Cały czas coś się działo, nie zawsze było to związane ze mną, ale zawsze to przeżywałam, bo jak nie chodziło o mnie, to o kogoś, kogo kochałam.

– O kurwa Cody! – krzyknęła Rose, przez co podskoczyłam w miejscu, a następnie szybko wstała i pobiegła w stronę chłopaka, który gadał z kimś kilkanaście metrów od nas.

– Ja pierdole ta, jak się wydrze, to zawału można dostać. Nie wiem, jak ty wytrzymujesz z nią w łóżku. – powiedział Will, patrząc na Wendy.

Nie mogłam się powstrzymać. Musiałam wybuchnąć śmiechem. Na szczęście nie byłam jedyna, bo chwile po mnie cała nasza paczka zaczęła się śmiać.

– Kurwa w tej mojej zjebanej klasie to była jedyna osoba, która mnie rozumiała. – zaczęła Rose, wracając do nas z chłopakiem, do którego chwile wcześniej pobiegła. – Jak wszyscy się dowiedzieli, z kim się zadaje i tak dalej to powoli zaczęli się ode mnie odsuwać. Nawet moje przyjaciółki, które poznałam zaraz po przeprowadzce mnie olały. Tylko na niego mogłam liczyć. Zawsze mi pomagał i nie oceniał mnie jak inni, więc dziś pije z nami. – dodała, siadając na swoje miejsce, a jej kolega usiadł obok niej.

– No więc siema jestem Cody. – rzucił z uśmiechem chłopak, patrząc na wszystkich po kolei.

– To ja idę po wódkę, żeby przyjemniej nam się gadało. – powiedział Dylan, po czym ruszył w stronę wiat, bo tam było pełno przenośnych lodówek z alkoholem.

Przez tę sytuację z kolegą Rose zapomniałam odpisać hakerowi, a bardzo mi zależało, żeby chociaż popisać z nim na ognisku, na które mnie zaprosił.

Od: CX8

Zaraz tam stalkerze xD Lepiej, by brzmiało tajemniczy chłopaku :D

Do: CX8

Dobra to jeszcze raz :p Bardzo dziękuję tajemniczy chłopaku :D

– Zaproś go domu czy coś. – rzucił Bill, siadając obok mnie.

– Ja pierdole nie strasz. – powiedziałam, chowając telefon do kieszeni.

– Skoro nie chce jeszcze się ujawnić, to jak ma zaprosić go do domu? – zapytała Wendy, patrząc na mojego brata.

– Nie wiem, niech mu wyślę nudesa, czy coś to na pewno zechce się ujawnić i wpadnie do niej. – odpowiedział Bill, a ja przypadkiem uderzyłam go łokciem w brzuch, a ten od razu zaczął zwijać się z bólu.

– Było nie skakać do silniejszych. – zaśmiałam się klepiąc go po plecach.

– Przyniosłem trochę wódki i jedzenia, a to oznacza, że możemy gadać dalej. – zaczął Dylan, siadając na swoje miejsce. – Więc Cody powiedz nam, ile trenujesz i zdejmuj bluzę i koszulkę, bo chcemy zobaczyć, jaką masz formę. – dodał a spojrzenia całej naszej paczki powędrowały na kolegę Rose.

~~~

Kocham i do następnego❤️❤️❤️

Mrok: Bramy PiekłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz