Drodzy czytelnicy,
Moja nieobecność tutaj, jak na pewno zdążyliście zauważyć, przedłuża się coraz bardziej. Nie jest ona absolutnie spowodowana zakończeniem książki, a choć przyczyna braku aktywności ma podłoże osobiste, zdecydowałam że zasługujecie na choć odrobinę wyjaśnień.
W ostatnich miesiącach studia naprawdę mocno wpłynęły na moje zdrowie psychiczne - zajęcia, nowe projekty, trudności z pisaniem pracy licencjackiej i nadążanie za kolejnymi deadline'ami, a przy okazji praca i znalezienie choć chwili odpoczynku dla siebie, naprawdę mocno mnie wykończyły. W momencie pisania tego kwestionuję wszystko to, nad czym pracowałam przez ostatnie trzy lata i próbuję zorganizować sobie w głowie plan działania na ostatnie miesiące moich studiów. Będę z wami szczera - jestem w kropce i przez narobienie sobie zaległości, każdy kolejny dzień wypełniony jest zamartwianiem się o jutro i to w jaki sposób rozwiążę wszystko, co sama na siebie zrzuciłam.
Uwielbiam pisać - odkąd tylko pamiętam, przynosiło mi to ogromną satysfakcję, było formą odpoczynku i samorealizacji. Jednak w ostatnim czasie - również przez zajęcia na studiach - pisanie przywodzi mi na myśl same negatywne skojarzenia. Dodatkowo, oprócz tego wszystkiego, świadomość że są ludzie którzy czekają na nowe rozdziały dobija mnie jeszcze bardziej...
Ciężko mi to przychodzi, ale muszę na jakiś czas zawiesić tę książkę. Jestem kompletnie wyzuta z jakiejkolwiek energii i nawet gdybym chciała, nie byłabym w stanie sformułować nawet krótkiego, sensownego rozdziału. Nie chcę pisać na siłę - wtedy moje hobby stałoby się katorgą, a tego naprawdę chciałabym uniknąć.
Mam nadzieję, że zrozumiecie moją decyzję. Potrzebuję w tej chwili skupić się na sobie i posprzątać bałagan w moim życiu, a przede wszystkim odpocząć.
Wrócę tu. To mogę wam obiecać.