28

5.8K 197 9
                                    

Rika

Poddałam się, gdy Christian przypiął mi nadgarstki do ławy tak, że w ogóle nie miałam możliwości ruchu. Myślałam, że oszczędzi moje nogi, ale dla nich również nie miał litości. Ustawiwszy mój tyłek tak wysoko, aby go to satysfakcjonowało, przywiązał mi kostki nóg do podpórek skórzanej ławy. 

Powoli docierało do mnie, że była to ławka służąca do zadawania klapsów. Klapsy można było dawać człowiekowi w dowolnych warunkach, ale dzięki tej ławce osoba uległa była jeszcze bardziej podatna na działanie uderzeń czy to ręki, czy jakiejś zabawki służącej do zadawania bólu lub rozkoszy. 

Christian podsunął mi pod usta knebel. Zacisnęłam wargi mocno, nie chcąc, aby wsunął mi między nie tą nieszczęsną kulkę na pasku. Mężczyzna uniósł prowokacyjnie brwi, jakby niemo pytał mnie, czy za kolejny objaw nieposłuszeństwa chciałam dostać dodatkową karę. 

- Otwórz usta, kochanie. Nie chcesz, żebym jeszcze bardziej się wściekł. 

- Dlaczego mi to robisz? Czy nie możesz mi odpuścić?

- Odpuścić? - spytał, siłą wsadzając mi knebel w usta. Pasek zapiął z tyłu głowy. Już po chwili zaczęłam się ślinić. Oparłam czoło o podpórkę ławki, wiedząc, że to był koniec. - Mam ci odpuścić to, że skłóciłaś mnie z Calebem? Mam ci podarować, że przez twoje nieposłuszeństwo przywalił mi w twarz?

Christian stanął za mną. Nie podniosłam głowy, gdy usłyszałam za sobą niepokojący dźwięk. Napięłam pośladki, szykując się na uderzenie pejcza, ale mężczyzna postanowił dać mi karę w inny sposób. 

Krzyknęłam przez knebel, czując palce Christiana na swojej kobiecości. Trącał nimi moją łechtaczkę. Wiłam się na skórzanej ławie, próbując uciec od jego dotyku, ale przez to, że nie miałam żadnej możliwości ruchu, musiałam się temu poddać. 

- Twoja kara będzie połączona ze słodką rozkoszą, Riko - wyjaśnił, powoli coś we mnie wsuwając. 

Na początku się ze mną droczył, wsuwając we mnie przedmiot tylko po to, aby od razu go wysunąć, lecz nagle wsadził go we mnie aż do końca. Wygięłam plecy w łuk i szarpnęłam za kajdany u rąk. 

- To wibrator. Pozwól, że zakleję go taśmą, aby się nie wysunął. Trochę się nad tobą poznęcam, więc zabawka może się przemieszczać, a tego byśmy nie chcieli, prawda?

Poczułam się jak nic nie znacząca rzecz, kiedy mój oprawca zakleił moją szparkę taśmą izolacyjną. Jeśli myślałam, że to, co robił mi Punky, było poniżające, to nie zaznałam wówczas jeszcze tortur Christiana. 

- Twoja cipka chętnie wciągnęła sztucznego kutasa. Myślisz, że równie miło powitałaby mnie?

Christian nie czekał na odpowiedź, której i tak by nie otrzymał. Zaczął naprzemiennie uderzać dłońmi moje pośladki, co jakiś czas wsuwając palec do mojego tyłka. Usypiał moją czujność, aby za chwilę niespodziewanie ją wzbudzić. Wiłam się i jęczałam. Wiedziałam, że się nie uwolnię, jednak moje ciało nie chciało się poddać. Walczyło długo i dzielnie, choć Christian chciał je złamać. 

Moje pośladki bolały tak niemiłosiernie, że byłam pewna, iż przez długi czas na nich nie usiądę. Christian śmiał się, gdy słyszał, jak piszczałam i widział, jak desperacko próbowałam się uwolnić. Mogłam dać mu byle jaki pretekst do kary, a on zrobiłby swoje.

Kiedy mężczyzna na chwilę przerwał uderzenia, bezprzewodowo włączył wibrator, który miałam w cipce. Próbowałam odruchowo zacisnąć nogi, lecz były one szeroko rozłożone i przykute do podpórek. Białowłosy widział, jak się męczyłam, ale nic z tym nie zrobił. Przełączył wibracje na wyższy poziom, kompletnie nie przejmując się tym, że miałam już dość. 

RaptureOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz