50

5.9K 152 20
                                    

Kai

To było niesamowite. Nie miałem na myśli tylko naszego obłędnego seksu, ale relację, która połączyła naszą trójkę. 

Przed laty miałem wrażenie, że człowiekowi, którego kochałem najbardziej na świecie, czegoś brakowało. Towarzyszyło mi nieustanne wrażenie, że Punky chciał się zakochać, ale nie miał w kim. Porywał kobiety, gwałcił je, zabijał, a potem przechowywał ich ciała w swojej kostnicy, ale nie było w tym miłości, tylko chęć niesienia światu sprawiedliwości. Punky był moim najlepszym przyjacielem, ale też mężczyzną, w którym się zakochałem, dlatego chciałem dla niego wszystkiego, co najlepsze.

Dziś patrzyłem na to, z jaką miłością Punky spogląda na Rikę. Cieszyłem się, że w końcu był szczęśliwy. Najbardziej ulżyło mi jednak z tego powodu, że Punky nie zrezygnował ze mnie. Wciąż mnie kochał i na każdym kroku pokazywał mi swoje uczucie. Byłem mu za to wdzięczny, gdyż mógł odstawić mnie na bok po tym, jak w naszym domu pojawiła się dziewczyna. Punky jednak nie był takim typem człowieka. Jeśli kochał, to na zabój. Jeśli nienawidził, to z życzeniem śmierci.

Kiedy wyszedłem z tyłeczka Riki i zobaczyłem swojego spełnionego penisa, poczułem kolejną falę miłości. Po pogrzebie moich rodziców miałem wrażenie, że zabrakło mi niezwykle ważnego elementu. Już nikt nigdy nie był w stanie zastąpić mi ludzi, dzięki którym przyszedłem na świat, ale Rika wypełniła sobą tą pustkę.

- Kai, chcesz dostąpić zaszczytu zagoszczenia w cipce naszej dziewczynki? 

Uśmiechnąłem się i skinąłem głową. 

- Tylko, jeśli nasza księżniczka ma na to siłę.

Rika uśmiechnęła się do mnie zmęczona, ale skinęła głową. 

Byłem pewien, że gdyby nie to, że było jej mnie żal, nie pozwoliłaby na kolejny tego dnia seks, ale ona była dzielna i świetnie sobie radziła. Chciała udowodnić samej sobie, że była silna i niezwyciężona, a skoro mogłem jej w tym pomóc, zamierzałem to zrobić. Cóż, nie dało się ukryć, że mój fiut twardniał na myśl o tej dziewczynie, więc była to również korzyść dla mnie.

- W takim razie do dzieła. 

Usiadłem na brzegu łóżka, zwieszając z niego nogi. Nie mogłem się doczekać momentu, gdy na końcu to Punky wejdzie w mój tyłek, który na niego cierpliwie czekał. Nie dało się ukryć, że siedzenie na łóżku z zatyczką analną, z której wystawał ogonek było trudne, ale już nie takie rzeczy robiłem dla mojego pana.

Rika powoli usiadła okrakiem na moich udach. Łóżko było na takiej wysokości, że gdy Punky stanął za dziewczyną, idealnie wpasował się kutasem w jej dupkę. Ucieszyłem się, że tym razem to ja będę miał zaszczyt podziwiać twarz Riki podczas jej szczytowania.

Punky podał mi nową prezerwatywę, którą szybko założyłem. Dotknąłem palcami kobiecości Riki, aby się upewnić, że była mokra i nie będzie bolało, ale ona po prostu pływała. Była tak cholernie wilgotna jak wodospad Niagara. Nie przesadzałem. Naprawdę się z niej lało.

- Czekałem na to, maleńka. 

Uniosłem ją i pozwoliłem, aby zaplotła mi palce rąk na szyi. Wszedłem w nią jednym ruchem i na chwilę zamarłem, rozkoszując się jej ciasnotą. 

Dobry Boże, czułem się jak w niebie. Cipka Riki zaciskała się na mnie jak imadło. 

Była niesamowitą kobietą. Miała dobre serce i mimo przeciwności losu, dzielnie z nimi walczyła. Była prawdziwą damą i wojowniczką. Piękniejszej partnerki nie mogłem sobie wymarzyć. Rika była doskonałym dopełnieniem mojego związku z Punky'm. Żałowałem, że po porwaniu zgwałciliśmy ją w samolocie jak jacyś zwyrodnialcy. Byłem pewien, że żadne z nas nigdy tego nie zapomni, ale byliśmy na tym świecie jedynie przez krótki wycinek czasu, więc musieliśmy zrobić wszystko, aby żałować jak najmniejszej liczby przewinień. 

RaptureOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz