Dwa tygodnie późnej... Zaczął zbliżać się grand prix a raczej był do niego jeszcze jeden dzień.
Chuuya stał w sklepie szukając jednej ważnej bardzo dla niego rzeczy. W końcu jednak zdecydował się kogoś zapytać.
- dzień dobry.. przepraszam, gdzie znajdę jakieś iPad-y ?Ekspedientka uśmiechnęła się radośnie.
- chodź zaraz ci pokażę - odparła a następnie poszła z Chuuyą.W tym samym czasie Osamu i Aoi byli na zakupach. Musieli iść sami, jak zwykle.
- Wziąłeś marchewki? - zapytała Aoi- Tia...
- Aaa... mięso? - wydukała patrząc na listę
- Wszystko wziąłem możemy wracać?
- No dobra...
Chuuya spakował wszystko do reklamówki z Apple, którą tam dostał a następnie wyszedł ze sklepu i udał się do wyjścia z galerii.
- wszytko mam już raczej... Torba na prezent, papier zebyto coś zawinąć i prezent... Dobra można iść - odparł cicho zjeżdżając po ruchomych schodach .Rodzeństwo wychodziło ze sklepu. Osamu chował pieniądze, a Aoi trzymała reklamówkę.
- Dobra młoda możesz mi to oddać...- odparł osamu d siostry .- Nie. - odparła
- Aoi.
- Osmau.
- Oddaj - Mruknął brunet.
- Nie. Schudłeś ostatnio, jeszcze się przemęczysz i zemdlejesz... - odparła dziewczna .
- Aoi błagam nie żartuj sobie...
- Nie żartuje sobie... Co? Nie moge bo baba?
- ... dobra... noś se to...
Chuuya szedł sobie chodnikiem zestresowany. Cóż, nic dziwnego w końcu to właśnie dzisiaj miał wyznać Osamu co do niego czuje.
- ... A co jak spierdole naszą przyjaźń...? - zapytał cicho sam siebie - ... Trudno... Chcę żeby w końcu to wiedział... - odparł cicho kiedy w oczy rzuciła mu się znajoma dwójka rodzeństwa.
Chuuya uśmiechnął się pod nosem po czym krzyknął do nich.
- AOI ! OSAMU ! - krzyknął a następnie przyspieszył kroku .Oboje odwrócili się w stronę rudowłosego i niemalże od razu się uśmiechnęli
- Hej Chuuya! - Aoi pomachała do niego wolną ręką.- Siema mordo! - Osmau tylko dźwignął rękę w celu przywitania się .
- hej - odparł z uśmiechem - mogę z wami iść ? - zapytał z uśmiechem.
- Jasne! - Odparł Osamu pokazując gestem dłoni żeby już szli.
Chuuya uśmiechnął się delikatnie zaciskając w dłoni siatkę a następnie dotrzymał im kroku.
- właściwie to... Masz czas koło 15/16 może... ? - zapytał nieśmiało patrząc na Osamu.- Nooo raczej tak... a czemu pytasz? - zapytał drapiąc się z tyłu głowy .
- myślałem że wpadniesz do mnie i poszli byśmy gdzieś razem, wiesz jutro zawody i trochę się stresuję a chciałem odciągnąć myśli a też chcę ci coś powiedzieć - odparł patrząc dyskretnie na Aoi.
Aoi tylko uśmiechnęła się do niego głupkowato, dając mu do zrozumienia że wie o ci chodzi.
- Spoko Osamu! Dam sobie rade z tym obiadem!- Napewno? Aoi ty nawet wodę umiesz spalić...
- Napewno!
- ... no to mam czas.
Chuuya uśmiechnął się do dziewczyny a następnie spojrzał na Osamu.
- dzięki... obiecuję że nie zajeme ci długo - odparł z małym uśmiechem.
CZYTASZ
U boku nadziei / soukoku
Fanfiction18+ .... - Myślałem że się uspokoiłeś ze swoją zazdrością, ale jak widzę dalej masz problem!! Nawet nie wiesz jak to jest kochać dziewczynę, bo jesteś PIERDOLONYM PEDAŁEM!! - Osamu otworzył szerzej oczy, miała to być tajemnica. Chuuya stał jak wry...