Rozdział 14

1.1K 73 488
                                    

W końcu nastał poniedziałek.
Chuuya nie miał siły ani ochoty na pójście do szkoły. Oczy miał opuchnięte od płaczu i delikatnie przekrwione od niewyspania.
Nizołek stał przed lustrem, po czym ubrał się kompletnie na czarno, zakładając swoją za dużą o kilka rozmiarów bluzę z kapturem, który naciągnął na głowę.
Chwilę później wyszedł z pokoju biorąc śniadanie, które zrobiła mu mama a następnie udał się powolnym krokiem do szkoły.

Kiedy rano Osamu i Aoi wychodzili do szkoły, pod ich domem czekała na nich, albo raczej na niego Sonia. Od razu kiedy go zobaczyła to mu pomachała i dała buziaka w policzek na powitanie.

- To jesteście tą parą czy nie? - wtrąciła się Aoi

- A co? Zazdrosna? - zapytała Sonia

- To mój brat... a lesbijką nie jestem... i tylko zapytałam...

- Jesteśmy. - Powiedział bez chwili zawachania Osamu.

Sonia trochę się zdziwiła, ale bardziej okazywała zadowolenie.
- Własnie. - mrukła Sonia z lekko wrednym tonem.

Aoi tylko westchnęła, co oznaczało że ona też nie będzie jej lubić.

Chuuya spojrzał znużony na budynek szkoły. Nie było słów jakie by opisały to jak bardzo nie chce tam iść no ale niestety musi .

Nizołek wszedł do budynku a następnie udał się długim korytarzem gdzie jego faneczki tylko szepnęły coś między sobą uśmiechając się do niego uroczo .

Chuuya wszedł do klasy a pierwsze co zrobił to usiadł w całkiem innym miejscu niż zwykle, co zauważyła Naomi.

- hejka ! Wszystko okej ? Wyglądasz jak byś płakał... - zapytała siadając obok niego.

- Naomi nie mam ochoty z nikim gadać...

- chodzi o Dazaia ? Mówiłam ci że to dupek, chodź do naszej paczki... Usiądziesz ze mną - odparła zabierając mu plecak i łapiąc go za rękę.

Chuuya ścisnął dłoń dziewczyny a następnie udał się z nią do Mateo, Thomasa i reszty jej koleżanek .

Kiedy trójka weszła do szkoły to Sonia natychmiast pociągnęła Osamu w stronę klasy, przez co Aoi nie miała nawet czasu pożegnać się z bratem. Zmarszczyła brwi patrząc jak powoli znikają w tlumie i poszła w swoją stronę.

- Siedzisz dzisiaj ze mną?

- Wiesz co... nie wiem czy... - kiedy weszli do klasy od razu rzuciło mu sie w oczy puste miejsce w którym zazwyczaj siedzi on i Chuuya -... a wiesz co? Nie mam nic przeciwko...

Chuuya spojrzal kątem oka, a widząc Osamu z Sonią od razu się odwrócił.

- ej ekipa ! Przyniosłem chipsy ! Chcecie ? - Thomas wyciągnął paczkę przed siebie.

- ja nie dzięki... - odparł chuuya z wymuszonym uśmiechem, kiedy to reszta od razu zamoczyła ręce w paczce.

- skoczę do automatu po wodę zapomniałem z domu - odparł Rudowłosy a następnie wyszedł z klasy.

Dopiero kiedy Chuuya wychodził z klasy to Osamu zorientował się że jest dzisiaj w szkole.
- Co sie stało Chuuyi?

- A bo ja wiem? - odparła obojętnie Sonia

- Jest jakiś inny...

Sonia przewróciła oczami i nic juz nie odpowiedziała.

W tym samym czasie przy automacie stała Aoi.
- deblika... jeszcze jej nie znam a już wiem że to szmata. - wtedy zauwarzyła że jej baton zaciął się. - Nosz cholera!!

U boku nadziei / soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz