Rozdział 38

932 54 364
                                    

Chuuya przebudził się powoli, kiedy słońce wpadło im do pokoju przez niezasloniete rolety. Nizołek mruknął coś pod nosem a następnie spojrzał na Osamu. Rudowłosy delikatnie się uśmiechnął, powoli wstał z łóżka złożył brunetowi całusa w czole, zabrał swoje ubrania i poszedł się przebrać.

Chuuya włożył na siebie czerwoną elegancką koszulę, która delikatnie się mieniła a do niej czarne spodenki. Nizołek spiął włosy w delikatnego koka, po czym nałożył na głowę okulary przeciwsłoneczne i spryskał się perfumem.
- MMM chuuya ty seksiaku... Wyglądasz tak pięknie - mruknął do swojego odbicia a następnie się roześmiał i wyszedł z łazienki.

Nizołek wyszedł sobie na balkon a następnie skierował wzrok na sam dół na basen, gdzie gromadziło się już całkiem dużo osób.

Osamu przebudził się, kiedy powiało mu chłodnym wiatrem.
Brunet wstał powoli, czując jak boli go głowa. Automatycznie złapał się za czoło a następnie powoli wstał i podszedł do Chuuyi.
- gdzie się tak odstawiłeś... ? - mruknął cicho opierając się ręką o drzwi

Nizołek wzdrygnął się nieco a następnie odwrócił się w stronę Dazaia.
- zapomniałem ci powiedzieć... Dzisiaj jest parada w Rio ! I idziemy tam na cały dzień ! - odparł z ekscytacją - ja i Aoi chcemy się najebać - śmiechnął.

Dazai zamrugał dwa razy.
- słucham ? Wiesz ,że twoi rodzice was za to zabiją?

- i co ? Jesteśmy w Rio ! Chcę się pierwszy raz upić gdzieś w fajnym miejscu a tu jest mega ! No Osamuuu dawaj z nami ! - chuuya złapał bruneta za dłonie i spojrzał na niego pełnym nadziei wzrokiem.

Dazai Westchnął.
- nie ma takiej opcji chuuya..

- czemu nie ?! No weź tylko ten jeden raz !

- Nie, nie piję... - Westchnął - ty też nie powinieneś a Aoi tym bardziej...

- sztywniak - za plecami Bruneta poniósł się głos Aoi .
- nie chcesz to nie, najebiemy się z Chuuyą sami - odparła a następnie chwyciła rudego za rękę i pociągnęła go ku sobie a następnie przeskanowala wzrokiem.
- ALE SZTOS WYGLĄDASZ ! IDĘ SIĘ PRZEBRAĆ I IDZIEMY NA MELO ! - odparła a następnie pobiegła do łazienki.

Dazai przyglądał się im z niedowierzaniem.
- boże... Co ja z wami mam...

Chuuya spojrzał na Osamu i się zaśmiał .
- nie martw się ,nie nabroimy nic

- mhm.. boję się reakcji twojej mamy... - Westchnął a następnie podszedł do łóżka chuuyi i usiadł sobie na nim.

- będzie okej ! Kiedyś musi być pierwszy raz jak na mnie nawrzeszczy... - śmiechnął nerwowo, kiedy Aoi wyszła z łazienki ubrana w dżinsowe spodenki oraz czarna ładna bluzkę z delikatnego materiału i z rozpuszczonymi wałosami.

- i co jak wyglądam?

Chuuya z Osamu spojrzeli na dziewczynę.
- zajebiście ! - odparł Rudowłosy

Osamu jedynie westchnął i sam poszedł się przebrać. Brunet włożył na siebie granatową koszulę oraz spodenki po czym spojrzał po sobie.
- wyglądasz jak trup.. - Mruknął a następnie wyszedł z łazienki.

- ej Osamu mogłeś się bardziej postarać - mruknęła szatynka.

- przestań Aoi... - mruknął siadając na łóżku i łapiąc się za czoło.

Szatynka spojrzała po bracie a następnie popatrzyła na Chuuyę i się odezwała.
- boli cię coś ?

- głowa... - mruknął brunet.

- oh.. pani Elizabeth ma tabletki na ból głowy.. jak pójdziesz to ci da jakieś...

- mhm.. - Mruknął a następnie Westchnął.

U boku nadziei / soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz