Rozdział 31

1.1K 60 238
                                    

Osamu był na nogach już praktycznie od 6 i ogarniał cały dom. Plecy bolały go już bardzo, jednak wciąż miał do ogarnięcia jeszcze salon ... Dazai przez bolący nadgarstek robił wszystko nieco wolniej.. jednak dzięki maści od chuuyi ręką nie bolała go już tak bardzo.

W pewnym momencie do salonu wszedł Daisuke.
- jeszcze nie skończyłeś?! Jest prawie 11 ! Od 6 już sprzątasz !

Dazai zerknął na ojca.
- boli mnie ręka... Nie umiem szybciej ...

- mhm świetne kłamstwo, tylko się wymigać od roboty chcesz ! Byle wiesz, że masz siedzieć na telefonie albo żeby iść do tego rudzielca ! Możesz zapomnieć że spotkasz się z nim w najbliższym czasie!

- ale tato !- Osamu spojrzał na mężczyznę błagalnym spojrzeniem.

- powiedziałem nie ! I nie pyskuj ! Oddaj mi telefon w tej chwili !

Dazai poczuł okropny ścisk w sercu, ostatecznie wyjął telefon z kieszeni wyłączając internet a następnie podając go mężczyźnie.
- a teraz do roboty - syknął a następnie wyszedł z salonu idąc do swojego gabinetu.

Osamu patrzył za ojcem, tak strasznie go nienawidził.. nie dość, że się nad nim znęca to jeszcze nie pozwala mu się spotykać z ukochaną osobą.

Aoi stała w drzwiach po czym podeszła do brata.
- pomogę ci - odparła biorąc szmatke - i napiszę do Chuuyi żeby się nie martwił.

Osamu spojrzał na siostrę z delikatnym uśmiechem.
- dziękuję..

- nie ma za co. On wczoraj u ciebie był co nie?

- huh ? Skąd wiesz ? - Dazai spojrzał na siostrę.

- schodziłam do łazienki i słyszałam jak ci mówił dobranoc, więc myślę że ty wtedy spałeś.

Dazai usmchnąl się delikatnie i odwrocił wzrok.
- tak.. przyniósł mi wczoraj maść, leki przeciwbólowe i coś do jedzenia.. on jest naprawdę kochany... - powiedział cicho.

Aoi usmchnela się pod nosem.
- zgadzam się - odparła a następnie oboje zajęli się sprzątaniem.

Kiedy wybiła 13 chuuya dopiero co się obudził.
Nizołek wstał przeciągnął się następnie spojrzał na telefon. Widząc wiadomość od Aoi wszedł w konfe.

Aoi
Hej chuuya, chcę tylko powiedzieć żebyś się nie martwił o Osamu jak nie będzie odpisywał.
Ojciec zabrał mu komórkę... I zabronił się z tobą spotykać przez jakiś czas...

~

Chuuya otworzył szeroko oczy a następnie odpisał.

Chuuya
CO TAKIEGO ?! CZEMU ?!

Aoi
Stwierdził ,że przez ciebie zaniedbuje obowiązki i że cięgle siedzi na telefonie...

Chuuya
Japierdole... Nie no.. w porządku... Przekaż mu że go kocham i że poczekam..

Aoi
W porządku przekaże, gdby coś się stało od razu będę do ciebie pisać

Chuuya
W porządku... Czuję sie przynajmniej już lepiej?

Aoi
Chyba tak, dzięki że wczoraj do niego przyszedłeś. Ja muszę kończyć przekaże mu wiadomość od ciebie, pa

Chuuya
W porządku, dzięki pa
~

Nizołek odłożył telefon a następnie Westchnął wstał z łóżka przebrał się i udał się na dół.

Pani Elizabeth akurat co siedziała na kanapie oglądając film. Kobieta słysząc kroki obróciła się a następnie usmchnela.
- cześć śpioszku, głodny ?

U boku nadziei / soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz