Rozdział 27

1.4K 64 459
                                    

Powoli wybijała 11 Osamu przebudził się a pierwsze co zobaczył to Chuuyę wtulonego w poduszkę i kołderkę. Brunet obrócił się w jego stronę a następnie przeskanował go wzrokiem z delikatnym uśmiechem.
- słodziak - mruknął cicho po czym odgarnął mu włoski z twarzy - czemu wcześniej tego nie zauważyłem? - odparł cicho po czym położył się na brzuchu bliżej Chuuyi i odwrócił głowę w jego stronę, aby sobie na niego popatrzeć.  Brunet zerknął jednak na dłoni rudego po czym złapał ją delikatnie i złączył ze swoją.

Nizołek Mruknął coś pod nosem, po czym przybliżył do siebie rękę za którą trzymał go brunet i delikatnie się uśmiechnął.

Osamu patrzył na Chuuyę z delikatnym uśmiechem, czując na swojej ręce delikatny oddech rudego. Dazai przybliżył się do niego a następnie pocałował go w policzek.

Chuuya przebudził się powoli a następnie spojrzał swoimi niebieskimi oczkami na bruneta.
Nizołek puścił dłoń Dazaia i delikatnie się przeciągnął, po czym odwrocił się w stronę bruneta.

- no dzień dobry - odparł Osamu z uśmiechem - wyspałeś się ?

- mhm.. - mruknął jeszcze zaspany - a ty ?

- jak nigdy - śmiechnął - wiesz co ci powiem ? Dziwnie się czuję z faktem, że jesteśmy razem. W sensie tak inaczej ...ale podoba mi się to

Chuuya się zaśmiał.
- no faktycznie jest inaczej, bo zaczynamy dostrzegać w sobie coś więcej niż wtedy - odparł przeciągając się.

Osamu się zaśmiał.
- będę o ciebie teraz zazdrosny... Chociaż przed ten też chyba byłem... Ale teraz będę bardziej kochanie - śmiechnął podkreślając ostatnie słowo.

Chuuya się zaśmiał.
- ja byłem o ciebie zazdrosny nawet jak nie byliśmy razem, bo się bałem że ktoś mi cię zabierze, kochanie - Wydukał także podkreślając ostatnie zdanie, a następnie podnosząc się do siadu.

Brunet także podniósł się do siadu.
- ej nie zapomniałeś o czymś ? - zapytał kiedy zobaczył że chuuya wstał i podszedł do okna .

Nizołek się odwrócił.
- huh ? O czym takim? -  zapytał podnosząc roletę pilotem.

- a gdzie buziak na dzień dobry ? - odparł zakładając ręce na piersiach .

Chuuya śmiechnął a następnie otworzył okno na oścież i podszedł do Osamu.
- pan wybaczy - śmiechnął a następnie złożył szybkiego całusa na ustach bruneta - a teraz wstawaj - odparł idąc w stronę drzwi - właściwie to stresujesz się ?

Osamu wstał z łóżka i podszedł do Chuuyi.
- czym takim?

- tym żeby powiedzieć o nas moim rodzicom.

- ah, wiesz w sumie to nie... Ale boje się reakcji twojego taty ... - odparł nerwowo drapiąc się z tyłu głowy.

- będzie dobrze, powiemy im po śniadaniu, bo ojciec jedzie później do pracy i go nie będzie... Pasuje ci ?

- mhm - brunet kiwnął twierdząco głową a następnie wyszedł z pokoju razem z Chuuyą, kierując się na dół do kuchni.

Nizołek wszedł do kuchni gdzie siedzieli jego rodzice oraz Aoi.
- hej Aoi - odparł z uśmiechem a następnie podszedł do mamy i pocałował ją w policzek - hej mamo, cześć tato - odparł z uśmiechem  a następnie usiadł sobie na krześle.

- dzień dobry - odparł Osamu z uśmiechem a następnie przysiadł obok Chuuyi.

- hej chłopaki, wyspani ? - zapytała z uśmiechem na co oboje skineli głowami - spaliście razem prawda?

Chuuya z Osamu spojrzeli po sobie.
- skąd wiesz ? - nizołek zerknął na mamę.

- byłam w pokoju Osamu, bo chciałam sprawdzić czy śpi no ale nie było go tam no i poszłam do twojego i jak już chciałam zapukać to słyszałam że się śmiejecie- odparła popijając kawę.

U boku nadziei / soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz