20

457 55 25
                                    


-Ale dzwoneczki są tylko dwa -Stwierdziła różowowłosa 

-Słuszna uwaga Sakura, jedna osoba z pewnością zostanie związana przy słupie oraz wróci do akademii -Powiedział wesoło mężczyzna

-A co sie stanie jak żadne z nas nie zdobędzie dzwoneczka? Nikt nie zda? A jeśli tylko jedna osoba zdobędzie dzwoneczek? Co wtedy? Będzie to opłacalne dla wioski  żeby tak wykwalifikowany Jonin będzie uczył tylko jedną osobe? -Zadałem kilka pytań jednocześnie i niemal od razu dostałem odpowiedź

-Jeśli nikt nie zdobędzie dzwoneczka to wszyscy wrócicie z powrotem do akademii, i tak Naruto. Jeśli tylko jednemu z was uda sie zdobyć dzwonek to wytrenowanie tak umiejętnej osoby będzie bardzo pożyteczne dla wioski. -Skubany ma gadane, miałem nadzieje że odkryje swoje ukryte intencje. To nie możliwe żeby genninowi który dopiero skończył akademie udało sie podkraść cokolwiek Joninowi

-Kurama? Znasz go, wiesz może o co chodzi dokładnie w tym egzaminie? -Spytałem w myślach lisa

-Współpraca -Odpowiedział mi niejasno 

-Nie jestem pewny ale chyba wiem o co ci chodzi -Odpowiedziałem i skupiłem sie na słowach Kakashiego który oznajmiały początek walki

Wszyscy od razu ulotniliśmy sie chowając przed mężczyzną który i tak wyczuwał nasze chakry więc to było zbędne. Wyciszyłem swoją chakre i schowałem sie w głąb lasu. Musiałem obmyślić plan w którym go pokonamy. Współpraca, zakładam że Kakashi chce sprawdzić czy potrafimy ze sobą współpracować. Słyszałem że żadni genini przydzieleni do niego nie zaliczyli tego testu, myślę że współpracą możemy nawet zdobyć te dzwoneczki więc warto spróbować. Skupiłem sie trochę i po chwili wiedziałem już gdzie są członkowie mojej drużyny, najciszej jak potrafiłem udałem sie w strone Sasuke który był zaczajony by zaatakować czytającego spokojnie jonina

-Sasuke -Wyszeptałem będąc przy czarnowłosym

-Co? Naruto, o co chodzi? 

-Słuchaj, w tym teście jest niewielki podstęp -Powiedziałem cicho

-Co masz na myśli? -Dopytał

-Chodźmy po Sakure i wam wszystko wyjaśnie. 

-Dobra, wesz gdzie ona jest? -Nie sądziłem że z Uchihą pójdzie tak łatwo

-Chodź za mną -Ruszyłem w strone chakry dziewczyny by za chwile wraz z Uchihą znaleźć sie przy niej. 

-Sakura-chan -Powiedziałem cicho, dziewczyna chciała sie wydrzeć ale jej na to nie pozwoliłem zatykając jej buzie ręką. 
-Bądź cicho albo wydasz gdzie jesteśmy -Chociaż i tak on wie ale to nie ważne
-Czego tu szukasz Naruto? Nie przeszkadzaj mi -Stwierdziła dziewczyna 

-Sakura. Naruto ma plan jak zdobyć dzwoneczki

-Naruto? Plan? Nie bądź śmieszny Sasuke-kun, czy ty wymyśliłeś jak możemy zdać razem? Ty i ja?

-Sakura-chan ja na serio mam plan, wysłuchajcie mnie i sami uznacie czy warto 

-Dobra! Tylko streszczaj sie bo ja i Sasuke musimy sie pospieszyć, mamy coraz mniej czasu -Przylepiła sie do Uchihy który od razu ją odepchną. Oboje spojrzeli na mnie by wysłuchać mojego pomysłu

-Najpierw wyjaśnie wam ukryty motyw tego egzaminu. Zanim cokolwiek powiecie pomyślcie dobrze, genin nie ma szansy z wysokiej klasy Joninem. Tu musiał być ukryty motyw -Spojrzałem na nich, oboje wpatrywali sie teraz z wielką ciekawością. Musiało zainteresować ich to co mówie. Coś idzie za łatwo, musze sie skupić żeby nic sie nie spieprzyło
-Musimy współpracować żeby zdobyć dzwoneczki, pomyślałem już o tym i wiem dobranie naszej drużyny to najgorsza kombinacja żeby współpracować i to w naszym przypadku jest niemożliwe więc wpadłem na pomysł żebyśmy udawali

-To niedorzeczne. Nie będe z tobą współpracować! -Powiedziała głośniej dziewczyna na co Kakashi obrócił sie w naszą strone. I cały plan poszedł sie walić, nim Jonin zdążył podejść do naszej trójki ja zdążyłem sie ulotnić, zauważyłem że Sasuke też zdołał ucieck,

Schowałem sie ponownie by obmyśleć plan B który miałem niedopracowany przez to że myślałem że uda mi sie rozpracować to tak żeby dziewczyna sie zgodziła, ale ona musiała tym swoim głosem wszystko spierdolić. 

-Mam to! KURAMA JESTEM GENIUSZEM! -Krzyknąłem w umyśle by tylko rudzielec mnie usłyszał

-Nie drzyj sie tak. Daj mi spać bachorze 

-No już przestań, pochwal mnie a nie, całą moją motywacje psujesz -Lis na moje słowa prychną więc nie miałem co liczyć na pochwałę mojego intelektu

Szybko pobiegłem w strone Sasuke, byłem w połowie drogi i usłyszałem krzyk dziewczyny, dała sie złapać. Ciekawe co jej zrobił, nie myślałem o tym długo bo chwile później byłem już u celu

-Plan B jest taki. -Uchiha nieco sie wystraszył moim nagłym przybyciem ale szybo sie ogarnął i zaczął słuchać co mam do powiedzenia

-Sakura nie chce współpracować więc musimy sobie poradzić sami. Współpracujemy tak by Kakashi tego nie zauważył, jeden z nas musi zdobyć oba dzwoneczki. Ten któremu to sie uda na koniec, gdy zostanie zapytany komu chce dać dzwoneczki odda je Kakashiemu twierdząc że tylko nasza trójka może zdać i poczekamy następny rok. Przepuści nas widząc to że współpracowaliśmy

-Zaufam ci Naruto -Powiedział Sasuke
-A masz jakiś plan jak zabierzemy mu te dzwonki?

-Tego nie przemyślałem. Będziemy wymyślać to na bieżąco - Wychyliłem sie lekko zza krzaków by sprawdzić co robi zamaskowany, stał już w tym samym miejscu gdzie zaczęliśmy więc wiadomo że Sakura została załatwiona

Zakradłem sie od tyłu by szybko wskoczyć na drzewo, chciałem zaskoczyć mężczyzne z góry. Spojrzałem sie na czytającego wypatrując wzrokiem dzwoneczki. Nie miałem zamiaru z nim walczyć i po kryjomu zabrać jego dzwoneczki. Stworzyłem klona i spuściłem go na linie którą miałem zapieczętowaną. Mój klon miał już dzwoneczki w ręku chciałem zacząć go wciągać ale nagle Hatake rozpłynął sie w powietrzu 

-Klon? -Powiedziałem głośno, chciałem zeskoczyć z drzewa by znaleźć orginał. Musiałem działać szybko by ten nie dowiedział sie gdzie jestem

-Gdzie sie wybierasz? -Usłyszałem za sobą i zostałem obezwładniony, zanim cokolwiek zdążyłem zrobić leżałem przykleszczony do ziemi. Spiąłem sie bardzo gdy poczułem ręce mężczyzny na sobie. Zacząłem panikować i wyrywać sie, w moich oczach zaczęły zbierać sie łzy. 

To ten człowiek, on chce mnie znowu skrzywdzić, on to zrobi i nie będzie liczył sie z tym że oni też tu są.

Moje myśli krążyły wokół jednej sytuacji z mojego dzieciństwa. Nie mogłem sie poddać nie mogłem pozwolić by znowu to sie stało, nie gdy ktoś patrzy. NIGDY WIĘCEJ

Mocnym i gwałtownym ruchem udało mi sie wyrwać spod rąk mężczyzny 






To już piątkowy rozdział, Podwyższymy stawkę. 15 gwiazdek i nowy rozdział do poniedziałku

Naruto... Proszę... Zostań z nami!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz