47

340 33 15
                                    

-Witam wszystkich tu obecnych -Do pomieszczenia wszedł mężczyzna z bliznami na twarzy i stanął na środku, tak by wszyscy go widzieli
-Nazywam się Ibiki Morino i jestem egzaminatorem pierwszego etapu.
Waszym zadaniem jest napisanie testu pisemnego. 
Czas pisania to 60 minut, egzamin składa się z 10 pytań, pierwsze 9 dostaniecie od razu na kartkach, ostatnie dziesiąte pytanie podane będzie 10 minut przed końcem.
Każdemu z was zostaje przydzielone 10 punktów, za każde źle rozwiązane zadanie 1 punkt zostaje odjęty. Przypomnę także że punktacja jest drużynowa, także łącznie posiadacie po 30 punktów i przechodzi dalej ta drużyna która będzie miała maksymalną ilość lup zbliżoną do maksymalnej więc próg jest wysoki. 
Czy są jakieś pytania co do tego? -Spytał się na koniec swojej wypowiedzi. 

-Co ze ściąganiem? -Spytał się ktoś w tyle.

-Jest niedozwolone. Jak widzicie jest tu kilku chuninów którzy będą nadzorować wasz każdy ruch i jeśli zauważą że czegoś próbujecie  to zostanie zapisane w notesie. 3 nieudane próby ściągnięcia przez jedną osobę równa się oblanie egzaminu przez całą drużynę. -Powiedział

-Jak to przez całą!? To nie będzie nasza wina jeśli ktoś ściąga -Oburzyła się dziewczyna siedząca obok mnie

-To jest test drużynowy a zatem jeden za wszystkich. -Mężczyzna poczekał jeszcze chwilę ale żadne pytania się nie pojawiły.
-Zatem, skoro nie ma więcej pytań możemy zacząć pisać spojrzał na zegarek i zapisał godzinę na tablizy. W tym samym czasie pojawiło się kilku shinobi i w sekundę rozdali wszystkim kartki z zadaniami. 

Wszyscy od razu zabrali się za nie. Pytania nie były proste. Zakładam że gdyby nie to że od dziecka przerabiam to wszystko to mógłbym mieć wielkie problemy z napisaniem tego. Wszystkie 9 pytań napisałem w zaledwie 20 minut więc miałem dużo czasu do przygotowania się na ostatnie pytanie. Kilka razy zerknąłem na członków swojej drużyny. Nie wyglądali na spiętych ani nic co mogło zwiastować dobre położenie naszej drużyny. Chyba że ostatnie pytanie okaże się być niemożliwe dla nas.
W końcu po długim czekaniu nadszedł czas na ostatnie pytanie. 

-Przed podaniem wam ostatniego pytania dodam jeszcze że musicie rozwiązać je bezbłędnie. Jeśli ktoś z drużyny poda błędną odpowiedź, cała drużyna zostaje wyeliminowana bez możliwości podejścia drugi raz do egzaminu na chunina co wiąże się z zastaniem geninem do końca życia.

-Ale tak nie można -Rozległy się głosy sprzeciwu.

-Może i nie można, ale ja dostałem pozwolenie od wszystkich Kage. Oni już mogą to zrobić -Uśmiechnął się chytrze.
-Wycofanie się podczas pisania po podaniu ostatniego pytania wiąże się z błędem i zostaniecie potraktowani tak samo. Ale spokojnie, jeśli obawiacie się i nie chcecie ryzykować, możecie wyjść w tej chwili i przystąpić do egzaminu za rok. -Kilka drużyn zaczęło zgodnie wychodzić. Przez dłuższą chwilę nikt nie wyszedł ale w końcu kolejne osoby zaczęły wymiękać i eliminować swoją drużynę. Miałem wielką nadzieje że Sakura nie będzie przeszkadzać i nie wstanie. Widać było po niej że bardzo się wacha ale w końcu nic nie zrobiła. Po pół godziny wyszła ponad połowa piszących.
-Czy nikt więcej nie chce zrezygnować? Macie ostatnią minutę i podaje ostatnie pytanie. -Nikt nie wyszedł
-A zatem skoro wszystkie mięczaki uciekły mogę oznajmić że... Wszyscy którzy zostali... -Nie zdołał dokończyć a przez okno w pomieszczeniu wparowała jakaś kobieta robiąc bałagan przez rozbicie okna

-Gratulacje przejścia do kolejnego etapu! -Krzyknęła wchodząc w zdanie Ibikiemu

-A ty jak zwykle ze swoim wybuchowym wejściem -Powiedział mężczyzna wzdychając.

-Co o co chodzi? Jak to przeszliśmy? -Odezwał się ktoś w już znacznie mniejszym tłumie

-O Ibiki nie zdążył powiedzieć...? -Powiedziała kobieta

-Więc pozwolisz mi wszystko im wyjaśnić Anko? -Spytał kobieta odsuwając się nieco w tył przytaknęła czekając na swoją kolej.
-Tak jak powiedziała wcześniej Anko, wszyscy w tej sali przechodzą dalej.

-A co z ostatnim pytaniem -Odezwała się Sakura

-Można powiedzieć że ostatnim pytaniem był wybór którego dokonaliście. Polegało to na zaufaniu swojej drużynie.

-A zatem czas przejść do kolejnego etapu moi drodzy! -Powiedziała kobieta przyglądając się wszystkim w sali
-Coś was dużo... -Zastanowiła się
-Nie postarałeś się Ibiki -Powiedziała w stronę mężczyzny na co ten tylko prychnął

-Macie godzinę na zebranie się w tym miejscu. Przygotujcie się odpowiednio ponieważ mój etap nie będzie tak łatwy jak ten -Uśmiechnęła się i rozdała wszystkim mapki jak trafić do miejsca, a mianowicie Lasu śmierci. Wszyscy szybko rozeszliśmy się. 



Co myślisz o tym lesie śmierci? -Spytał się Uchiha

-Czytałem troche o tym. -Powiedziałem
-Podobno jest tam wiele niebezpiecznych 

-Zakładam że możemy nie mieć czasu na odpoczynek przez jakiś -Powiedział zbliżając się do mnie.

-Pewnie tak -Odpowiedziałem kończąc pakowanie ostatniego zwoju do plecaka.

-Więc dopóki mamy czas -Niespodziewanie zostałem podniesiony przez Uchihę

-Ej co robisz! -Krzyknąłem zdziwiony a ten zaczął iść ze mną w strone łóżka 
-Puść mnie! -Zacząłem lekko się wyrywać, tak żeby nie spaść też twardo na ziemię. Po chwili byliśmy już na łóżku Uchiha usiadł sadzając mnie na swoich kolanach
-I co masz zamiar tym zrobić -Spytałem

-Chcę spędzić chociaż te kilka minut z tobą sam na sam. Bez ludzi wokół nas -Wpatrywał się we mnie 
-Przez ostatni czas nie mięliśmy ani chwili czasu dla siebie -Powiedział, jego prawa ręka powędrowała na moje plecy a lewa wplotła się w moje włosy

-S-sasuke? Co ty... -Nie dokończyłem 



No to ten... Do następnego rozdziału w następny piątek!



Naruto... Proszę... Zostań z nami!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz