Perspektywa Lilianny
Po śniadaniu od razu przenieśliśmy się na dworzec skąd młodzież miała pojechać do szkoły. Na prawdę nie wiem czemu wakacje zawsze szybko muszą minąć. To trochę nie sprawiedliwe. Ale James mnie pocieszał, że Liam zostaje ze mną. Na szczęście nie trzeba się o nic martwić, ponieważ jeśli pociąg zostanie zaatakowany to uczniowie od razu mają się przenieść do Hogwartu. Co mnie trochę uspokoiło. A James nawet tego nie komentował, ponieważ uznał, że to on miałby wtedy wielkie kłopoty. A ja udawałem, że nie wiem o co im się rozchodzi. Ale to już zupełnie inna historia. Po pożegnaniu się z młodzieżą pociąg ruszył. A ja z mężem i synkiem wróciłam do domu.
Perspektywa Sophie
Podróż mijała nawet spokojnie. Ale można było się tego właśnie spodziewać. Przez połowę drogę rozmawialiśmy lub graliśmy gry. Wiktor połączył kilka przedziałów abyśmy siedzieli razem. I muszę przyznać, że mi się to na prawdę podobało. I dobrze wiem, że nie tylko mi. Po jakimś czasie pociąg zaczął zwalniać. Dlatego też pomyślałam, że dojeżdżamy. Na co odezwał się Harry, że chyba zostaliśmy zaatakowani. I jak się okazało to miał ten rację. Gdy pojawił się mój najstarszy brat z kolegami, że Albus atakuje. Wtedy też wszyscy poczuliśmy szarpnięcie i pojawiliśmy się w szkole. Teraz rozumiem, czemu ojciec mówił, że nie ma co się martwić.
Perspektywa Albusa
Wszystko idzie zgodnie planem. Gdy wszedłem do pociągu to okazało się, że nie mogłem nikogo znaleźć, ponieważ wszyscy się ewakuowali. Jak się również okazało, to po chwili pojawili się aurorzy. A ja dobrze wiedziałem, że na prawdę mam wielkie kłopoty. I to mi się właśnie nie za bardzo podoba. I dobrze wiem, że nie tylko ja mam takie zdanie.
Perspektywa Charlusa
Gdy młodzież się pojawiła to od razu kazałem starszym rocznikom usiąść, a pierwszoroczni i nowi uczniowie mają zostać przydzieleni. Na szczęście, wszystko było przygotowane, ponieważ wcześniej wiedzieliśmy, że ci mogą się pojawić. Ale to już zupełnie inna historia. Jak się okazało to wszyscy moi wnukowie trafili do Slytherina. A Harry i Hermiona zostali ponownie przydzieleni i tym razem trafili do Slytherinu. Tak, samo jak reszta ich przyjaciół którzy pierwsi raz byli przydzielani. A Ginny z kuzynostwem trafili do Hufflepuff. Co mnie cieszyło. I zaczęła się kolacja.
Perspektywa Davida
Po kolacji z rodzeństwem na chwilę miałem się udać do swojego gabinetu aby ci mogli się pokazać rodzicom, ponieważ nikt z nas nie chciał aby rodzicielka się zamartwiała. I po rozmowie odprowadziłem rodzeństwo do Lochów. Jak wracałem to spotkałem Oliviera i prze chwilę porozmawialiśmy. I jak skończyliśmy to każdy udał się do siebie.
Perspektywa Jamesa
Ta rozmowa uspokoiła Lilkę i ta, od razu poszła spać. A ja się cieszyłem z tego powodu. Ale co się dziwić. Jak nigdy nic nie wiadomo. I dobrze wiem, że nie tylko ja mam takie zdanie. Ale to już zupełnie inna historia. I lepiej o tym nie myśleć. I od razu poszedłem spać.
Perspektywa Jacka
Jak się okazało to pokój mam z braćmi. I dobrze wiedziałem, że nie będzie jednak aż tak, źle. Dlatego też mamy nawet większy pokój niż Draco. Co go zaskoczyło. Jak Malfoy to ujrzał. I chciał już skomentować. Ale Snape mu na to nie pozwolił. I kazał nam iść spać, ponieważ jutro są już lekcję. A że nikt nie chciał kłopotów. To od razu go posłuchaliśmy.
CZYTASZ
Początek prawdy 2 (zakończona)
Fanfiction1. Nowe postacie 2. Zmiana nazwisk 3. zmienione daty 4. Zmiana co nie których członków rodzin