Rozdział 26

11 1 0
                                    

Perspektywa Albusa

Uznałem, że ostatnio mój plan mógł się nie udać, ponieważ odbywało się wtedy wyjście do Hogsmeade. Dlatego też wezwałem do siebie wszystkich najwierniejszych ludzi i wspólnie uznaliśmy, że razem zaatakujemy, żeby było wesoło. I dobrze wiem, że wszystko powinno się wtedy udać. Chociaż muszę się przyznać, że trochę się tego obawiam. Ale nie będę teraz o tym myślał. I po chwili wezwałem wszystkich i gdy się pojawili to przeniosłem nas w dane miejsce. Dopiero tam wszyscy dowiedzieli się o co chodzi a ja wiedziałem jedno, że na pewno będzie wesoło. 


Perspektywa Jamesa

Gdy zabrzmiał alarm to wraz z innymi dobrze wiedziałem co się dzieje. Dlatego też wraz z Aurorami przeniosłem się w dane miejsce. A Albus był mile zaskoczony naszym widokiem. Ale co się dziwić. Ja prawie, że nikt nie wiedziała, że na każdą miejscowość zostało rzucone zaklęcie. Aby informować nas gdyby Albus nas atakował. Ale to już zupełnie inna historia. I lepiej o tym nie myśleć i dobrze wiem. że nie tylko ja mam takie zdanie. 


perspektywa Petera 

Niestety musieliśmy się ewakuować, ponieważ zaczęliśmy tracić wiele ludzi. I dobrze wiedzieliśmy jakby się to skończyło. A tego właśnie nie chciałem za bardzo. Mam tylko jedną nadzieje, że to się dla mnie źle nie skończy. Ale tego się dowiem wkrótce. 


Perspektywa Jack

Gdy ci zniknęli to wszyscy wrócili do siebie a ja z bratem napisałem szybko raport. Syriusz miał uspokoić panie. Ale znając go, to może być gorzej. A tego właśnie nikt nie chciał. Dlatego też gdy skończyliśmy pisać. To od razu pojawiliśmy się w posiadłości mojego brata i wyznałem co miało miejsce. I jak się okazało to Syriusz opisał jakąś większą walkę. A ja uznałem, że lepiej tego nie komentować. I dobrze wiem, że nie tylko ja mam takie zdanie. 


Perspektywa Syriusza

Nie wierzę, że mnie wydali. Przecież moja historia była taka cudowna i pokazywała moje bohaterstwo. W nagrodę za kłamstwo mam gościć w salonie. Najmłodsi zamiast mi współczuć to się z tego śmiali. A mi jakoś nie było do śmiechu w przeciwieństwie do reszty, I zastanawiałem się również dlaczego mnie to akurat spotyka. Ale nie mogłem na to znaleźć akurat odpowiedzi. 


Perspektywa Lilianny

Muszę przyznać, że dopiero jak ci nam opowiedzieli co miało miejsce to się uspokoiłam. I nie dziwię się Dorcas, że dała Syriuszowi karę. Ja na jej miejscu też bym dała. I po jakimś czasie razem udaliśmy się do jadalni na kolację a później od razu spać. Najmłodsi nawet nie protestowali a ja im się nie dziwiłam.

Początek prawdy 2 (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz