Rozdział 49

8 1 0
                                    

Perspektywa Blaise

W trakcie pomagania wraz z innymi zastanawiałem się czemu nie posłuchaliśmy się pewnych osób i z nimi nie pisaliśmy esejów. Ale nie sądziliśmy, że nasze rodzicielki wymyślą taką zemstę. A moja siostra wyznałam mi, że sam jestem sobie winien. A ja dobrze wiedziałem, że ta ma rację. Ale co się dziwić. Za to Ron próbował ją przekonać aby mu pomogła, ponieważ jest jego dziewczyną. Ale Hermiona się nie zgodziła. I w nagrodę z nim nawet nie rozmawia. A reszta ma z tego dobry ubaw. Ale to już zupełnie inna historia. 


Perspektywa Hermiona

Sami są sobie winni, przecież nie raz ich prosiliśmy aby w końcu zaczęli pisać. Ale ci mieli w to w nosie i mają teraz za swoje. Ale wątpię, że się czegoś z tego nauczą. Ale w ich przypadku to nic nowego. Ale co się dziwić. Jak zawsze mogło być gorzej. A ja się pocieszałam, że gdy ci się będą męczyli to ja wraz z reszta będę odpoczywała. I mile spędzała czas. I muszę przyznać, że to mi się na prawdę podoba. I wiedziałam jedno, że w końcu się zrelaksuję. 


Perspektywa Rona

Nie wierzę w to. Na dodatek rodzice sprawdzą nam eseje. Czy aby na pewno dobrze je napisaliśmy. Tego to już w ogóle się nie spodziewałem i miałem nadzieje, że sobie z nas żartują. Ale jednak nie. I po ich minach widać było, że mają z nas na prawdę dobry ubaw. Ale co się dziwi. Jak można było się tego spodziewać. I na dodatek mamy je pisać na zasadzie, że na początek wszystkie na przykład zaklęcie. Potem wszystkie eliksiry i tak dalej. A nie jak nam się chce. Tego się akurat nie spodziewałem. I wiem jedno, że w moim przypadku nie jest wesoło. 


Perspektywa Oriona

Jakoś mi ich nie żal. Moi kuzyni oznajmili mi, że powinno być ich obu żal, ponieważ jak nie patrzeć jesteśmy rodziną. Ale jakoś nawet to ,mnie nie przekonało. A moja siostra się z tego śmiała. A ja jej się nie dziwię. Chociaż później oznajmiła mi, że gdyby był zajęty pisaniem to ona mogłaby spędzać czas z Harrym a ja ją zacząłem gonić, ponieważ ta, to specjalnie powiedziała. A reszta się z tego śmiała. A ja im się nie dziwię. 


Perspektywa Setha

Wraz z innymi mam nadzieje, że zdążymy na pisać te eseje, ponieważ też chcę sobie trochę odpocząć oraz dobrze się bawić na imprezie a nie pisać eseje. Ale to już zupełnie inna historia. I lepiej o tym chyba nie myśleć. I dobrze wiem, że nie tylko ja mam takie zdanie. Ale co się dziwić. Gdy przestałem o tym myśleć to wraz innymi udałem się do jadalni na kolację. Która minęła szybko. A nasze rodzicielki zapytały się nam jak nam idzie, ponieważ jak nie patrzeć to pojutrze Wigilia. A jutro mamy kupować prezenty. A ja z innymi, że chyba dobrze. I po kolacji od razu poszedłem spać. Aby o tym nie myśleć. Na szczęście Runy i Astronomie mam już sprawdzone. A jutro oddam runy. Tak samo moje rodzeństwo oraz Josh. Reszta to nie wiem, ponieważ co nie którzy zaczęli od Zaklęć albo od OPCM. Temu nie wiem na czym stoją. 

Początek prawdy 2 (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz